Niezwykłe grafiki Akiry Kurosakiego

0
68

Prace artysty-drzeworytnika uznawanego za narodowy skarb Japonii, można od dziś oglądać w galerii Pod Dachem (MCK, ul. Bohaterów Warszawy 26), która po przerwie wznowiła działalność. Akira Kurosaki to najwybitniejszy współcześnie grafik japoński, profesor uniwersytetu w Kioto.
21 grafik za szkłem i …zaskoczenie. Sztuka, grafika japońska kojarzy nam się na ogół z intensywnym kolorem, finezyjną kreską, tradycyjnym pejzażem i teatralnie upozowanymi postaciami w kimonach. Tutaj – nic z tych rzeczy. Uderza raczej szarość, czerń i biel, niż kolor a przede wszystkim atakuje nieoczekiwany styl – abstrakcja. I choć po rozszyfrowaniu tytułów, głębokim namyśle i przywołaniu całej wiedzy filozoficznej, można się z tą sztuką porozumieć, to pozostaje faktem, że nie wszyscy zechcą i będą mogli z taką grafiką się zaprzyjaźnić. Sztuka abstrakcyjna zawsze miała przeciwników a złożoność techniki zastosowanej przez Kurosaki w prezentowanych drzeworytach, będzie jasna i zrozumiała tylko dla wybranych.
– To niesamowita okazja dla mnie okazja, że mogę takie drzeworyty zobaczyć w Tychach – mówi Gabriela Kiełczowska-Słowikowska, plastyk, znawca sztuki Dalekiego Wschodu. Dla mnie to kontynuacja tego, czym faktycznie był tradycyjny drzeworyt japoński To sztuka trudna technicznie, wymagająca kooperacji kilku a nawet kilkunastu osób. Ukiyo-e, to drzeworyty przedstawiające najczęściej albo krajobrazy albo życie dzielnic rozkoszy. Ta tematyka się skończyła – gejsze, kurtyzany, teatr kabuki – mijała też moda na pejzaż i wydawało się, że japoński drzeworyt się kończy. Wtedy nagle znalazł się ktoś, kto nie tylko odbudował znaczenie drzeworytu jako techniki, ale nadał mu nową wartość poprzez nowy temat – abstrakcję. Kurosaki to talent, trochę geniusz wykorzystujący tradycyjne techniki własnego kraju, nadając im nową, zupełnie współczesną wartość.
Wystawa powstała dzięki współpracy MCK z galerią Esta w Gliwicach, którą prowadzi Tadeusz Stapowicz, od lat zafascynowany japońską grafiką.
– Galeria Esta działa od 14. lat i od początku ukierunkowana była na artystów zagranicznych – mówi Tadeusz Stapowicz. Japońska grafika zawsze mnie fascynowała ze względu na jej wyjątkowy smak i estetykę; czasami nawet prostotę, przerysowania. Coś w tym jest. Do Gliwic, do mojej lokalnej galerii, udało nam się w zeszłym roku ściągnąć Akirę Kurosaki i zrobić wystawę, mieliśmy artystyczne szczęście i powód do dumy. Pomyśleliśmy sobie, że tę sztukę można pokazać dalej; jest rzadka, wyjątkowa, znana w świecie. Mam pozwolenie od artysty na pokazywanie jego prac, więc uznałem, że możemy to zrobić również w Tychach.
Akira Kurosaki urodził się w 1937 roku, w Mandżurii (Chiny). Ukończył studia w Kioto, pierwsze drzeworyty zaczął tworzyć w latach 60. ubiegłego wieku. Jego wczesne ryciny sytuowały się w obszarze chrześcijańskim, bo artysta w młodości przeszedł na katolicyzm. W latach 70. eksperymentował łącząc tradycyjne, drzeworytnicze techniki japońskie z sitodrukiem czy kolografią, studiował głębię i płaszczyznę obrazu. Od 1978 roku rozpoczął pracę jako profesor w wielu amerykańskich uczelniach, od Harvardu poczynając. Jako pedagog zyskał światowe uznanie a jego dzieła zdobywały nagrody na największych wystawach w Paryżu, Tokio, Florencji, Krakowie, Seulu, Pekinie i San Francisco. W Polsce cena jego grafiki zaczyna się od 1500 dolarów. Wystawę w galerii Pod dachem można oglądać przez najbliższy miesiąc.
Zdjęcia: Marek Ciszak