GKS – Vienna 4:2. Kolejna wygrana w Hokejowej Lidze Mistrzów!

0
419

W piątym meczu obecnego sezonu CHL, hokeiści GKS Tychy pokonali Viennę Capitals 4:2, odnosząc drugie zwycięstwo w historii tych prestiżowych rozgrywek. Z czterema punktami mistrzowie Polski awansowali na trzecie miejsce w tabeli grupy F. Bohaterem dzisiejszego spotkania był Filip Komorski, który zdobył dwa gole.

Od pierwszych minut gospodarze zagrali bez respektu dla faworyzowanej ekipy z Wiednia. Choć drużyna Capitals pokonała wcześniej czołowy zespół europejski Djurgarden Sztokholm, okazała się równorzędnym rywalem dla mistrzów Polski. Tyszanie natomiast, osłabieni brakiem Cichego i Szczechury, pokazali charakter, przebojowość i umiejętność gry zespołowej. No i przede wszystkim wykorzystali dwie przewagi…

Do 15. minuty utrzymywał się bezbramkowy remis. Goście długo nie potrafili znaleźć sposobu na uważnie broniącego Johna Murraya. Groźnie zwłaszcza w sytuacji, kiedy gospodarzom przytrafiło się popełnić błąd podczas zmiany. I w 15 minucie Vienna wykorzystała liczebną przewagę i Riley Holzapfel pokonał Murray’a.

Goście wygrali pierwszą tercję, ale tuż po przerwie, kiedy jeden z hokeistów z Wiednia był na ławce kar, znakomite podanie Adam Bagińskiego otrzymał Aleksiej Jefimienko i wyrównał stan meczu. Dwie minuty później na widowni ponownie rozległ się okrzyk radości – tym razem w głównej roli wystąpił Peter Novajovsky. Bramkarz gości był bez szans po jego strzale tuż przy słupku. W ten sposób tyszanom udało się wykorzystać kolejną grę w przewadze, ale trzy minuty później rywale doprowadzili do remisu, grając w podwójnej przewagę. Tyszanie ponownie rzucili się do ataku i ich wysiłki przyniosły efekt w 31 min., kiedy to ponownie objęli prowadzenie, po celnym uderzeniu Filipa Komorskiego. Drugą tercje GKS kończył mając na lodzie jednego zawodnika więcej.

Po przerwie do zakończenia kary rywala pozostało jeszcze 1,10 min., ale tym razem wynik się nie zmienił. Bliski podwyższenia był chwilę potem Christian Mroczkowski, jednak bramkarz gości wygrał ten pojedynek. Próbował go zaskoczyć także Michał Kotlorz, z kolei Austriacy na chwilę zamknęli tyszan w ich strefie. Tyszanie dobrze grali w defensywie i nie popełniali błędów. A w 56 min. po raz czwarty dach Stadionu Zimowego uniósł się o kilka centymetrów. Tyszanie podwyższyli na 4:2, a gola zdobył Filip Komorski, po akcji z Novajovsky’ego i Klimienki. Chwile potem było już jasne, że tyszanie znów zrobili „historyczny” krok, dorzucając do wcześniej zdobytego punktu – zwycięstwo.

Na pomeczowej konferencji, zapytany o absencję Michaela Cichego i Aleksa Szczechury, trener Andrej Gusow  stwierdził, że do chwili, kiedy ostatecznie na temat ich stanu zdrowia nie wypowiedzą się lekarze, nie będzie komentował ich nieobecności.

GKS Tychy – Vienna Capitals 4:2 (0:1, 3:1, 1:0).

0:1 Riley Holzapfel, 15 min.

1:1 Aleksiej Jefimenko – Adam Bagiński – Jarosław Rzeszutko (5×4), 21 min.

2:1 Peter Novajovsky – Denis Akimoto (5×4), 23 min.

2:2 Alex Wall – Riley Holzapfel (5×3), 26 min.

3:2 Filip Komorski – Gleb Klimienko, 31 min.

4:2 Filip Komorski – Peter Novajovsky – Gleb Klimienko, 56 min.

GKS Tychy: Novajowsky, Jeronow; Klimienko, Komorski, Jefimienko – Bizacki, Kotlorz; Witecki, Galant, Kogut – Ciura, Pociecha;Jeziorski, Bryk, Mroczkowski- Akimoto, Kolarz; Gościński, Rzeszutko, Bagiński.

Oto aktualna tabela grupy F:

1. Djurgarden Sztokholm      5      12    19-12

2. Adler Mannheim            5      11     21-9

3. GKS Tychy Tychy           5      4     8-18

4. Vienna Capitals             5      3     10-19

Zdjęcia Martyna Górska.