Praca, która uzależnia

0
213

Rozpoczął się nabór wolontariuszy do tegorocznej edycji Szlachetnej Paczki. Każdy, kto lubi pomagać innym i ma trochę wolnego czasu, może nim zostać.
– To ciężka i bardzo satysfakcjonująca praca – mówią tegoroczni liderzy Szlachetnej Paczki w Tychach – Ewa Runowska i Marek Drabek. Obydwoje mają już spore doświadczenie. Marek jest związany z Paczką już trzeci rok, a Ewa – jak sama mówi – trudno już zliczyć. Przez wiele lat była darczyńcą, potem wolontariuszką, a teraz liderem, czyli osobą odpowiedzialną za koordynację akcji w mieście. Obydwoje przyznają, że Szlachetna Paczka uzależnia – nie tych, którzy otrzymują pomoc, ale tych, którzy jej udzielają.
Zadanie wolontariusza nie jest łatwe. Musi on odwiedzać rodziny będące w trudnej sytuacji życiowej i zdecydować, które z nich włączyć do projektu, by otrzymały pomoc. Oczywiście najpierw przechodzi szkolenie przygotowujące go do tej roli. Trzeba dodać, że do Szlachetnej Paczki kwalifikują się osoby i rodziny, które znalazły się w takiej sytuacji na skutek zdarzeń niezależnych od nich, jak np. utrata pracy czy choroba. Tak zwana postawa roszczeniowa eliminuje z projektu. Wybranymi rodzinami wolontariusz opiekuje się aż do grudniowego finału – poszukuje dla nich darczyńców i dostarcza przygotowane przez nich paczki.
– Staramy się zarazić entuzjazmem nowe osoby, które do nas przychodzą, żeby nie bały się tego wyzwania – mówi Marek Drabek. – Do rodzin zawsze chodzimy w parach i nowy wolontariusz zawsze idzie z osobą bardziej doświadczoną.
Żeby zostać SuperW, czyli wolontariuszem Szlachetnej Paczki trzeba być osobą pełnoletnią, mieć chęci by komuś pomóc i trochę czasu. Rekrutacja trwa do 20 października. Osoby, które się zgłoszą, muszą przejść 8-godzinne szkolenie. Na przełomie października i listopada rozpoczynają się wizyty u rodzin (bazę adresów wolontariusze Paczki otrzymują od lokalnych instytucji zajmujących się pomocą społeczną). Na początku grudnia następuje wielki finał – dwa dni wytężonej pracy od rana do wieczora, ale to jest właśnie najprzyjemniejszy moment. Wolontariusz odbiera paczkę (przygotowaną według listy potrzeb danej rodziny) od darczyńcy i dostarcza ją adresatom. Jest też obecny przy rozpakowaniu paczki. – Adrenalina jest tak duża, że nie czujemy zmęczenia – mówi Marek Drabek. – To naprawdę wielkie przeżycie – dodaje Ewa Runowska. W zeszłym roku w Tychach dzięki Szlachetnej Paczce zostało obdarowanych ok. 150 rodzin. Przy akcji pracowało 50 wolontariuszy.
Każdy, kto chce dołączyć do tegorocznej drużyny SuperW, musi wypełnić kwestionariusz na stronie www.superw.pl. Lokalni liderzy skontaktują się z kandydatem.
Fot. ARC