Hokej: Drugie zwycięstwo JKH

0
53

Hokeiści GKS Tychy nie wykorzystali atutu własnej tafli i przegrali z JKH GKS Jastrzębie 3:4. Drugi mecz półfinałowy był niezwykle wyrównany, a o zwycięstwie przyjezdnych zdecydowały rzuty karne.
Dzisiejsze spotkanie było bardzo emocjonujące. Kibice nie mogli narzekać na brak bramek i twardej gry. Przy tak wyrównanych zespołach o zwycięstwie decydują detale, a jastrzębianie okazali się nie tylko lepsi w rzutach karnych, ale przede wszystkim wykorzystywali przewagi. Tyszanie momentami zagrali zbyt nerwowo i ponownie nie potrafili utrzymać prowadzenia.
Trener Peter Kremen nadal szuka optymalnego ustawienia i ponownie wprowadził korekty w poszczególnych formacjach. Kolejny raz doszło do zmiany w bramce. Przemysław Witek dobrze spisywał się w trakcie meczu, ale nie uchronił GKS Tychy przed przegraną w karnych.
Jako pierwsi na prowadzenie wyszli goście, którzy w 16. minucie wykorzystali grę w przewadze, a autorem trafienia był Petr Lipina. Zawodnicy GKS Tychy wyrównali już po minucie, a na listę strzelców wpisał się Branislav Janos, który wykorzystał dokładne podanie Milana Baranyka.
Druga odsłona była najciekawsza. Tyszanie od pierwszych minut rzucili się do ataku i szybko zdołali wypracować dwubramkowe prowadzenie. W 23. minucie swój instynkt strzelecki potwierdził Mikołaj Łopuski, który z najbliższej odległości pokonał bramkarza gości. Chwilę później akcję Milana Baranyka wykończył Adrian Parzyszek i swoim trafieniem odebrał Ramonowi Sopko chęci do gry. Po zmianie bramkarza jastrzębianie starali się jak najszybciej odrobić straty. Udało się w 30. minucie gdy Miroslav Zatko strzałem z niebieskiej zdobył bramkę kontaktową. Dalsza część gry była bardzo nerwowa. Zawodnicy obu drużyn grali nieczysto, a na ławkach kar zrobiło się tłoczno. W jednym ze starć ucierpiał Michał Woźnica, który po zagraniu Miroslava Zatko musiał przedwcześnie zakończyć spotkanie. Ta sytuacja wyprowadziła z równowagi Adama Bagińskiego, który sam chciał wymierzyć sprawiedliwość, za co został odesłany na ławkę kar na dziesięć minut. Przed końcem drugiej odsłony goście dopięli swego i doprowadzili do wyrównania. Podwójną przewagę wykorzystał Mateusz Danieluk.
Ostatnia część gry była spokojna. Zawodnicy obu zespołów trzymali nerwy na wodzy i wyczekiwali na błąd przeciwników. Dobrze spisywali się obaj bramkarze, co spowodowało, że regulaminowy czas gry zakończył się remisem. Dogrywka również nie przyniosła rozstrzygnięcia, a o zwycięstwie JKH GKS Jastrzębie przesądziły rzuty karne. Swoje próby wykorzystali Radek Prochazka i Petr Lipina.
– W play-off każdy mecz trzeba grać na sto dwadzieścia procent. Oba spotkania były ciężkie. Ten dzisiejszy skończył się dopiero po rzutach karnych. Myślę, że do końca serii nie będzie łatwych spotkań. Stawka spotkania trochę nam „zapaliła w głowach”. Te kary, które łapaliśmy nie były konieczne. Wybiły nas z rytmu, a jastrzębianom pomogły wyrównać. Przy stanie 3:1 Jastrzębie zmieniło bramkarza i trzeba przyznać, że ten manewr wyszedł im na dobre. Jutro zagramy z nożem na gardle. Niekiedy jest tak, że ten nóż przeszkadza, a niekiedy pomaga. Ten dzisiejszy mecz też był dla nas bardzo ważny. Jest 2:0 i będzie ciężko to wyciągnąć, ale oczywiście nie poddajemy się i jutro zrobimy wszystko żeby wygrać – powiedział Krzysztof Majkowski.
W ogólnej rywalizacji JKH GKS Jastrzębie prowadzi już 2:0. Kolejne spotkanie półfinałowe zostanie rozegrane w środę (06.03) o godzinie 18.
GKS Tychy – JKH GKS Jastrzębie 3:4k. (1:1, 2:2, 0:0, d.0:0, 0:1k.)
0:1 P. Lipina – M. Danieluk – R. Kral (15:35) 5/4
1:1 B. Janos – M. Baranyk (16:23)
2:1 M. Łopuski – T. Da Costa (22:58)
3:1 A. Parzyszek – M. Baranyk – B. Janos (23:34)
3:2 M. Zatko – R. Kral (28:08) 5/4
3:3 M. Danieluk – R. Kral – P. Lipina (36:26) 5/3
3:4 P. Lipina DRZK
Kary: 38 – 18 min.
GKS Tychy: Witek – Sokół, Majkowski; Galant, Pasiut (2), Witecki – Dutka (2), Jakes (2); Woźnica, Simicek, Bagiński (2+10) – Csorich, Zion; Łopuski, Da Costa (2), Bernat – Wanacki, Guzik (2+10), Baranyk, Parzyszek (4), Janos (2).
JKH GKS Jastrzębie: Sopko – Zatko (2), Górny; Danieluk, Lipina (2), Kral – Mat. Rompkowski, Karlicek; Urbanowicz (2), Prochazka, Salamon – Bryk (2), Labryga (6); Bordowski, Słodczyk (4), Zdenek – Dąbkowski, Kapica (2), Kogut, Mac. Rompkowski, Kulas.
Fot. Michał Giel