Parkuj z głową

0
224
Drogi pożarowe na tyskich osiedlach często bywają nieprzejezdne. Zastawiają je kierowcy swoimi samochodami, co znacznie utrudnia i opóźnia akcję ratowniczą.
Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Tychach  podaje, że w samych Tychach w 2011 roku Straż Pożarna musiała interweniować ponad 1300 razy, w tym strażacy wyjeżdżali do ponad 500 pożarów i ponad 800 miejscowych zagrożeń. Prawie 300 pożarów wybuchło w rejonie tyskich osiedli, w tym 93 bezpośrednio w budynkach mieszkalnych. Miejscowych zagrożeń na osiedlach było prawie 450, w tym ponad 320 w budynkach mieszkalnych.
Docieramy zawsze, ale…
Problem zablokowanych dróg pożarowych istnieje na każdym osiedlu. Najtrudniej wozom strażackim dojechać w godzinach popołudniowo- wieczornych i nocnych, ponieważ w tym czasie parkingi oblężone są przez samochody.  – Nieprawidłowo zaparkowane auta bardzo utrudniają prace strażakom, którzy różnymi drogami próbują dotrzeć  jak najszybciej i jak najbliżej budynku, aby rozłożyć ciężki, specjalistyczny sprzęt. Kiedy musimy pokonywać przeszkody, czas naszych działań wydłuża się, a co za tym idzie realnie rośnie zagrożenie dla zdrowia i życia ludzkiego – mówi Szczepan Komorowski mł. bryg.  Państwowej Straży Pożarnej w Tychach. –  Do poszkodowanych docieramy zawsze, ale jednak czas odgrywa tu bardzo ważną rolę. Dlatego apelujemy do mieszkańców, aby nie zastawiali dróg pożarowych i parkowali w miejscach do tego wyznaczonych – dodaje.
Mandaty i grzywny
Po nowelizacji w 2010 roku kodeksu wykroczeń, a w 2011 rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji,  Straż Miejska i Policja mogą wystawiać mandaty kierowcom, którzy zastawiają oznakowaną drogę pożarową, a Straż Pożarna kierowcom zastawiającym dostęp do hydrantów czy innych urządzeń przeciwpożarowych.  Nowe przepisy określają wysokość mandatu, która  wynieść może od 50 do 500zł. Nie każdy strażak może nałożyć mandat,  a jedynie funkcjonariusz uprawniony do przeprowadzenia czynności kontrolno-rozpoznawczych. W czasie akcji gaśniczej może to być dowódca akcji. –  W sytuacji, kiedy napotykamy na drodze pożarowej samochody w czasie działań ratowniczych, dyspozytor wzywa na miejsce Policję lub Straż Miejską , która ustala właścicieli pojazdów i stosuje wobec nich odpowiednie sankcje – tłumaczy Komorowski.
Patrz na znaki
Tyskie osiedla, z tego co zaobserwowaliśmy są coraz lepiej oznakowane. Najwięcej jest znaków informujących o strefie zamieszkania, niestety trochę mniej jest oznaczonych dróg pożarowych, które często są zastąpione znakami zakazującymi ruchu – mówi mł. bryg Straży Pożarnej. – Nie dla wszystkich kierowców być może jest jasne oznakowanie D-40, czyli informujące o strefie zamieszkania. Między innymi, znak ten zakazuje postoju w miejscu innym niż do tego wyznaczonym. Jeśli więc parkujemy samochód w strefie zamieszkania, to wyłącznie tam, gdzie mamy na to zezwolenie – dodaje.
Coraz lepiej
– Trzeba przyznać, że sytuacja na tyskich osiedlach stale się poprawia, mimo przybywających samochodów. Budowane są też nowe parkingi. Jednak wciąż problem istnieje. Pomagamy spółdzielniom  mieszkaniowym, zarządcom, administratorom i właścicielom dróg przy opracowywaniu broszur i ulotek dla mieszkańców, w których zawierane są informacje o zagrożeniach, wynikających z zastawiania samochodami dróg pożarowych. Takie materiały umieszczane są w gazetkach wydawanych przez spółdzielnie lub na tablicach ogłoszeń – przyznaje Komorowski.
Apel Straży
Apelujemy do kierowców, aby wykazali się wyobraźnią i mając na uwadze również swoje bezpieczeństwo, zwracali uwagę na miejsca parkowania samochodów, wybierając tylko te wyznaczone przez administratorów, które nie utrudnią prowadzenia działań ratowniczo- gaśniczych.  Na drogach pożarowych i bezpośrednio przy hydrantach w sposób ograniczający lub uniemożliwiający dostęp do nich prosimy absolutnie nie parkować.
Fot. E. Madej