PKP PLK zmodernizuje wiadukt na Glince

9
5942
fot. 112 Tychy

Wiadukt kolejowy na Glince zostanie przebudowany. Taką informację otrzymaliśmy od PKP PLK. Jak nas poinformowano, planuje się, by nowy obiekt posiadał skrajnie, czyli przestrzenie wolne od przeszkód, wymagane dla danej kategorii drogi, a tym samym umożliwił sprawny i bezpieczny przejazd samochodów pod linią kolejową. Szczegóły będą znane na etapie projektowania, a prace budowlane są zaplanowane na lata latach 2027-2030, po wcześniejszym pozyskaniu finansowania.

Wiadukt ma już swoją niechlubną historię. Zdarzenia związane z tą konstrukcją od lat odnotowywane są m.in. w mediach społecznościowych „Wiadukt na Glince” czy „Wiadukt mistrzów”. Obejmują one kilkadziesiąt zdarzeń z ostatnich 6 lat i choć zmieniają się pory roku, marki samochodów dostawczych, niezmiennie towarzyszy im zdjęcie lub firm zaklinowanego pod wiaduktem auta.

Zresztą lektura przypadków nieuwagi, bezmyślności czy wręcz głupoty jest dość przygnębiająca. Od dawna zamontowane są znaki informujące o maksymalnej wysokości pojazdu, a na dodatek bramownice. Mimo to notorycznie zdarza się, że jakiś samochód wjeżdża pod wiadukt, a potem nie może spod niego wyjechać. Do dwóch takich zdarzeń doszło we wrześniu. W tym pierwszym przypadku kierowca jakoś wydostał auto i z uszkodzoną naczepą uciekł przed przyjazdem policji.

Za „wbicie” się pod wiadukt grozi bowiem mandat związany z naruszeniem przepisów drogowych i nie zastosowaniem się do obowiązujących znaków. Jeśli kierowca jedzie sam, a okoliczności zdarzenia nie wskazują, że spowodował zagrożenie dla innych osób, karany jest mandatem z art. 97 kodeksu wykroczeń, czyli za wspomniane naruszenie przepisów drogowych – mandat w wysokości 150 zł. Natomiast jeśli jedzie z pasażerem lub wjazd pod wiadukt spowoduje zagrożenie dla innych – pieszych, rowerzystów czy kierowców – odpowiada z art. 86  i wówczas najniższy mandat to 1150 zł. Przy każdym takim zdarzeniu policja sporządza kartę zdarzenia drogowego z uwagi na powstające uszkodzenia np. bramownic.

Jeśli już ktoś zaklinuje się pod wiaduktem, najczęściej spuszcza powietrze z opon i próbuje wyjechać. Oczywiście, jeśli sam dostawczak lub ładunek, który wiezie, jest wyższy niż 2,4 m, po prostu go niszczy, podobnie jak samochód. Co więcej pod wiaduktem klinowały się także busy Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej, dlatego podczas szkolenia nowych kierowców informuje się o tej przeszkodzie.

Na różnych forach pojawiły się głosy, które tylko z pozoru rozwiązują problem. Chodzi o propozycję obniżenia przejazdu pod wiaduktem. Jednak z różnych względów nie mogą tego dokonać służby miejskie, na przykład Miejski Zarząd Dróg i Mostów, bo wiadukt i działka, na której stoi, należą do kolei i miasto w żaden sposób nie może tutaj ingerować. Poza tym jakiekolwiek tego typu działanie może naruszyć konstrukcję obiektu, czego konsekwencje mogłoby okazać się tragiczne. Po trzecie wreszcie znacznie obniżenie jezdni wymagałoby dużej inwestycji związanej z odwodnieniem drogi i okolic wiaduktu. W takim przypadku koszt inwestycji byłby bardzo duży. Jedynym rozwiązaniem jest kompleksowa przebudowa tego odcinka torowiska, czym zajęła się spółka PKP Polskie Linie Kolejowe S.A.

Jak nas poinformowała Katarzyna Głowacka z zespołu prasowego PKP PLK, spółka przygotowała studium wykonalności dla linii kolejowej Katowice Piotrowice – Tychy. W odpowiedzi na nasze pytania czytamy: „Głównym celem zadania jest skrócenie czasu przejazdu pociągów, zwiększenie przepustowości linii kolejowej poprzez rozbudowę układu torowego, poprawa standardu podróży i zwiększenie dostępności kolejowej. Zadanie obejmuje m.in. przebudowę wiaduktu kolejowego przy ul. Glinczańskiej w Tychach. Planuje się, by nowy obiekt posiadał skrajnie wymagane dla danej kategorii drogi, a tym samym umożliwił sprawny i bezpieczny przejazd samochodów pod linią kolejową. Szczegóły będą znane na etapie projektowania”.

I dodaje: „Zakres dokumentacji projektowej dot. zadania „Prace na podstawowych ciągach pasażerskich (E 30 i E 65) na obszarze Śląska, Etap I: Linia E 65 na odcinku Katowice Piotrowice – Tychy – prace projektowe” został ujęty do realizacji w uchwale Rady Ministrów z dn. 16.08.2023 dotyczącej ustanowienia programu wieloletniego pod nazwą „Krajowy Program Kolejowy do 2030 roku (z perspektywą do roku 2032)”. Z uwagi na kończące się prace przy opracowaniu dokumentacji przedprojektowej, planowane wystąpienie o pozyskanie środków UE na realizację dokumentacji projektowej, PLK SA przewidują ogłoszenie przetargu na prace projektowe w IV kwartale 2023 r. Prace projektowe planowane są do realizacji w latach 2024–2026, a prace budowlane w latach 2027-2030, po wcześniejszym pozyskaniu finansowania”.

Modernizacja wiaduktu na Glince to dla wszystkich świetna wiadomość, ale zanim PKP PLK zrealizuje projekt minie jeszcze sporo czasu i dziś można jedynie nadal apelować, by kierowcy dokładnie sprawdzili wysokość swoich aut, a ci, którzy po raz pierwszy wybrali przejazd ul. Glinczańską, uważnie patrzyli na znaki.

 

9 KOMENTARZE

  1. Super wiadomość oby tylko została zrealizowana i nie pozostała tylko na papierze.

  2. I tak toczy się historia… Powstaly Nowe Tychy, Amerykanie zdobyli kosmos, Emirowie wybudowali miasta na pustyni, a my w końcu doczekamy się wyższego betonowego mostka. Brawo!

  3. Parkowanie pod tym wiaduktem to już jest tradycja wieloletnia jeżeli wiadukt będzie troszkę wyższy to dalej będą parkować tylko trochę wyższe auta na głupotę kierowców niestety nie ma

  4. Wiadukt wiaduktem, ale ta droga ze swoją szerokością nie jest przystosowana do takiego natężenia ruchu. Ciężko tam się minąć. Przydałoby się połączyć rondo na Sublach z ul. Obywatelską, ale to raczej niewykonalne.

    • Takie są plany zapisane w Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego miasta. Ale to zapewne daleka przyszłość. No i linie kolejową wypadało by przeskoczyć a nie stać na rogatkach…

  5. A co z pieszymi i rowerzystami? Przejazd wózkiem z dzieckiem jednocześnie mijając pieszego z drugiej strony jest bardzo trudny i przede wszystkim niebezpieczny, a co dopiero kiedy przejeżdzają dwa rowery. Wiadukt tak jak cały przejazd tą drogą jest za ciasny i stwarza zagrożenie dla każdego uczestnika ruchu, a to jedyna LEGALNA droga w promilu kilometra, którą można przejść na druga część miasta!

  6. Szkoda..a tak było zabawnie..a z drugiej strony zacznie się ruch ciężarówek i jeszcze bardziej będzie zakorkowana… I rozjeżdżona droga…Ja bym protestował na miejscu okolicznych mieszkańców.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.