Zaproś ptaki do ogrodu

0
498
Fot. Karolina Chemicz-Pałys

Koniec lutego to najlepszy moment na wieszanie budek lęgowych dla ptaków. Pierwszy powiew wiosny poczuliśmy nie tylko my, ale i ptaki. W marcu rozpoczną się przyloty i poszukiwanie miejsc do gniazdowania. Dlatego koniec lutego to ostatni dzwonek na czyszczenie i przeglądy starych budek lęgowych, a także najlepszy moment na zawieszenie nowych.

Budki lęgowe wieszamy, żeby zrekompensować ptakom to, że mają coraz mniej naturalnych miejsc do gniazdowania. – Można je wieszać przez cały rok, ale najlepiej robić to właśnie do końca lutego – mówi Karolina Chemicz-Pałys, tyska radna i miłośniczka przyrody. – Natomiast czyszczenie budek lęgowych, zgodnie z ustawą o ochronie środowiska, można wykonywać tylko w okresie od 15 października do końca lutego. Po tym terminie lepiej budek nie ruszać, bo mogą już być zasiedlone przez kolejnych lokatorów.

O czyszczeniu budek lęgowych przed kolejnym sezonem warto pamiętać, ponieważ są w nich pozostałości zeszłorocznych gniazd, w których rozwijają się pasożyty i drobnoustroje. – Czyścimy oczywiście w rękawiczkach, nie używamy żadnych środków czyszczących, tylko usuwamy i wymiatamy pozostałości starego gniazda. Warto też przy okazji zobaczyć w jakim stanie jest budka, czy nie ma dużych prześwitów i czy wytrzyma kolejny sezon. Na tym kończy się nasza praca. Resztę zostawiamy ptakom – dodaje Karolina Chemicz-Pałys.

Jaką budkę wybrać?

Jeśli dopiero zamierzamy zaprosić ptaki do naszego ogrodu, warto wiedzieć jaką budkę należy powiesić. – Budki lęgowe różnią się budową i wielkością wlotu – mówi Karolina Chemicz-Pałys. – Wzory zostały opracowane już wiele lat temu przez Jana Sokołowskiego i są używane do dziś, z niewielkimi tylko modyfikacjami. Oznaczenia A, A1, B, i P mówią o tym dla jakich gatunków ptaków dana budka jest odpowiednia. Dla gatunków małych, śpiewających, wieszamy budki A i A1, najbardziej popularne, o okrągłym wlocie. Ważne, żeby przy wlocie nie montować „patyczka”, który pomaga raczej drapieżnikom niż mieszkańcom budki – ułatwia np. srokom dostanie się do jajek i piskląt. Niektóre gatunki lubią budki otwarte i półotwarte. Dla jerzyków wieszamy specjalne budki poziome. Wszystkie budki powinny być wykonane z naturalnego drewna, niczym nie impregnowanego, żeby po pierwsze nie narażać ptaków na kontakt ze środkami chemicznymi, a po drugie nie zwracać uwagi drapieżników na nadmiernie kolorową lub ozdobną budkę. Część budek ma przy wlocie dodatkowy kołnierz, który pogłębia wlot. Ptakom nie utrudnia to wejścia, stanowi natomiast dodatkowe utrudnienie dla srok czy kun.

Gdzie wieszamy?

Nie bez znaczenia jest też wybór miejsca, w którym powiesimy budkę lęgową. – Polska należy do obszarów, gdzie wieje i pada zazwyczaj z jednego kierunku – mówi Karolina Chemicz-Pałys. – W tym kierunku nie należy kierować wlotu budki, żeby nie zamokła. Nie wieszamy też budki w pełnym słońcu, żeby jajka i pisklęta się nie przegrzały. Najlepsze są miejsca zacienione, do których słońce dociera tylko przez część dnia, np. rano. Budka nie powinna być montowana na otwartej przestrzeni, w miejscach mocno wyeksponowanych. Nam co prawda ułatwi to obserwację, ale nie tylko nam. Przylatujący do tak odkrytej budki ptak może łatwo stać się łupem drapieżnika. Dlatego budkę warto schować wśród gałęzi. Młode ptaki po wylocie z budki będą miały gdzie się „zaczepić”, nie spadną od razu na trawnik czy na alejkę w ogródku – gdzie oczywiście są lepiej widoczne i narażone na atak drapieżnika. Nie ma potrzeby wieszać budek bardzo wysoko, bo to utrudni nam ich czyszczenie. Jeśli wieszamy budkę na własnym terenie, gdzie nie jest ona narażona na akty wandalizmu, dobra wysokość to około 2 metrów.

Gdy już odpowiednio wybierzemy budkę i stanowisko, pozostaje tylko czekać na lokatorów. Ale nie należy się zniechęcać, jeśli ptaki nie wprowadzą się od razu. – Warto być cierpliwym – podkreśla tyska radna. – Powieszona przeze mnie budka przez ponad rok była pusta, aż w końcu wprowadziły się do niej modraszki. Potem pozostaje już tylko obserwować i cieszyć się sąsiedztwem ptaków.