Na Placu Grażyny Bacewicz powstało zadaszenie mające zapewnić zacienienie piaskownicy w okresie silnego nasłonecznienia w sezonie letnim. – Zrobiliśmy sondę wśród naszych lokatorów, na temat ich oczekiwań i zadaszenie piaskownicy pojawiało się najczęściej. Jest to ważne głównie dla mam, które wraz z dziećmi korzystają z placu zabaw – tłumaczy Daria Szczepańska prezes Tyskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego.
Konstrukcję nośną zadaszenia stanowią dwa rzędy po 12 stalowych słupów. Pomiędzy słupami zamontowano stalowe linki, które utrzymują chroniąca przed słońcem membranę – Nie ma rzeczy niezniszczalnych, ale zastosowanie najwyższej jakości materiałów powinno zapewnić długie i bezproblemowe użytkowanie zadaszenia – podsumowuje Tomasz Dawczyński dyrektor ds. technicznych TTBS.
Szkoda kasy na coś takiego. Dzieci zamiast bawić się w ciepłym i nagrzanym piasku marzną w stopy. Słupy obsypane są drobnymi kamykami, które służą dzieciom do „zabawy” i poroznoszone są już wszędzie – kto ten projekt zatwierdził? Kto przeprowadzał jakąś sondę? pierwsze słyszę.
Myślę, że zadaszenie to był dobry pomysł. Tym bardziej, że zadaszenie nie obejmuje całej piaskownicy. Kto chce może bawić się w słońcu a kto woli zacienione miejsca może skorzystać z cienia. Natomiast te kamyki to kiepski pomysł. Pierwszego dnia jak to zobaczyłam od razu wiedziałam, że dzieci będą je roznosić po całym placu. Tak się stało. Ktoś kto zatwierdził taki projekt nie wykazał się znajomością zachowań najmłodszych.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.