Finanse domowe – dobre nawyki oszczędzania

0
238
Finanse domowe - oszczędzanie

Sposobów na oszczędności jest wiele. Można je podzielić na dwie kategorie – te, dzięki którym zwiększamy nasz pozom oszczędności na koncie oraz te, które wpływają na zmniejszenie regularnych wydatków. Obie grupy są ważne i warto zwrócić na nie uwagę. Jak więc skutecznie oszczędzać na wiele sposobów?

Są dziesiątki sposobów, trików, patentów na gromadzenie oszczędności i ograniczenie stałych wydatków.

Gdyby chcieć je wszystkie przedstawić i szczegółowo opisać, wyszła by nam niemała książeczka. Ale co warto podkreślić i tak wszystkich naraz nikt nie byłby w stanie zastosować. Dlatego w tym materiale zaledwie mała garstka sposobów na dobry początek.

Najpierw przelew na oszczędności

Jest to najprostszy i najskuteczniejszy sposób na gromadzenie oszczędności. Jeżeli kiedykolwiek postanowiłeś, że oszczędzisz wszystko to, co na koniec miesiąca zostanie na twoim koncie, zapewne nie raz powiedziałeś coś w stylu „oszczędzę w następnym miesiącu”.

Mała szansa że to się uda. Wystarczy tutaj jedno proste zgranie. Przelew na oszczędności robimy natychmiast po otrzymaniu wypłaty i dopiero z tego co zostanie planujemy budżet i wydatki na dany miesiąc (bo je planujemy, prawda?). Ten prosty nawyk warto zastosować najszybciej, bo przynosi najlepsze efekty.

Jeżeli jesteście parą, warto pomyśleć o rachunku bankowym dla dwojga – https://rankingkont.org/wspolne-konto-bankowe/

Płać gotówką, a nie kartą

Prawda powtarzana jak mantra już od wielu lat. Płacąc kartą wydajemy więcej i w mniej kontrolowany sposób. Pieniądze uciekają trochę jak przez palce.

Wciąż płacenie gotówką włącza dodatkową barierę, w postaci zastanowienia się nad dodatkowym wydatkiem. W końcu nie po to przez cały miesiąc pracowaliśmy i zgromadziliśmy kapitał, by teraz szybko topniał na naszych oczach.

Widząc gwałtowny i niekontrolowany odpływ gotówki z portfela szybciej powiemy stop, niż w przypadku płacenia kartą i patrzenia na stan konta co jakiś czas.

Prawie zawsze padają wtedy pytania w stylu „co tak mało?”, „dlaczego jeszcze tylko tyle?”, „na co ja wydałem?”. Cash is king.

Pamiętaj – gotówką zapłacić wszędzie i zawsze, nawet jak padnie terminal czy będą problemy z siecią.

Resztę drobnych gromadź w jednym miejscu

Dobrym sposobem na uzbieranie przez jeden rok pokaźnej sumy, ale całkowicie nie obciążającej portfel, jest odkładanie do dużego słoika czy pokala po piwie – wszystkich drobnych, których mamy nadmiar w portfelu.

Ważne, by jak najczęściej płacić gotówkowo (o czym wspomniałem wcześniej). Po każdych zakupach, do oszczędnościowego słoika wędruje 90-95% posiadanego w portfelu bilonu – warto zostawić sobie jaką monetę 10 czy 20 gr, jakąś złotówkę czy dwuzłotówkę (tak na zaś). Resztę odkładamy.

Przez rok spokojnie możemy zgromadzić 200 czy nawet 300 złotych. Od paru lat to mój ulubiony sposób na tańsze ubezpieczenie do auta.

Wersja elektroniczna tej metody (dla osób, którego za nic nie chcą powrócić do płatności gotówkowej) to tzw. „saver’y”. Usługi, które na oszczędnościowe konto przelewają po każdej płatności konkretną kwotę albo procent od wydanej kwoty. W taki nieświadomy sposób potrafi się uzbierać pokaźna sumka.

Odkładanie większych i mniejszych sum może z pewnością ułatwić dobry rachunek oszczędnościowy – https://darmowekontobankowe.org/ranking-kont-oszczednosciowych/

Odkładaj jeden nominał do słoika

Kolejną metodą „do słoika” jest gromadzenie tam jednego konkretnego nominału. Gdy tylko w naszym portfelu pojawi się ów nominał, natychmiast wszystkie jego egzemplarze umieszczamy w naszym oszczędnościowym miejscu.

Najlepiej tutaj sprawdza się odkładanie każdej monety 5-złotowej, ale równie dobrze może to być dwuzłotówka czy nawet banknot 10 PLN.

Im wyższy nominał, tym oszczędności szybciej urosną – o kilkadziesiąt złotych miesięcznie. Sami musimy ustalić wysokość nominału, najlepiej względem wysokości naszych zarobków.

Tutaj chodzi o dobry nawyk, a uzbierana kwota do dodatek – np. na wyjazd wakacyjny albo wymianę sprzętu sportowego (nowy rower, narty).

Odpinaj urządzenia z gniazdka

Wiele urządzeń, niezależni od tego czy są używane, czy nie – wciąż pobierają energię będąc wpiętym do gniazdka.

Wszystko co zbędne warto zawczasu wyjąć z gniazdek, a w każdym domu znajdzie się tego wiele. Najlepszym przykładem będą wszechobecne ładowarki – do komputera, odkurzacza, telefonu, golarki itd.

Tutaj oszczędności nie odczujemy w gotówce, ale nasz co miesięczny rachunek za prąd będzie mniejszy (a gdy pomnożymy to przez 12 miesięcy – to w skali roku oszczędzimy już znaczącą kwotę). Drobne kroki, duże zmiany.

Szybki prysznic to cenna oszczędność

Zdecydowanie warto brać szybki i konkretny prysznic – na wszystkie czynności spokojnie wystarczą 2-3 minuty.

Zużyjemy dzięki temu znacznie mniej wody, niż przy długim i powolnym rytuale, gdy jeszcze przed wejściem puszczamy wodę, aby ta była o idealnej temperaturze (a ile zbędnych rzeczy w tym czasie zrobimy lub rozproszy naszą uwagę, a woda cały czas leci).

Oszczędność wody to we współczesnym świecie coraz modniejsze hasło, a tutaj oszczędzamy podwójnie – bo na rachunku także.

Kupuj tańszą wodę w butelkach

Butelkowaną wodę pijemy w hurtowych ilościach, niestety w hurtowych cenach już jej nie kupujemy. Walory smakowe większości wód mineralizowanych nie będą się znacząco różnić (może po 2 skrajne przypadki się znajdą).

Dlatego warto znaleźć tańszą alternatywę, niż płacić 2 zł za 1,5 litrowe opakowanie markowej mineralki.

Wody z dyskontów na poziomie 1 zł za butelkę naprawdę dają radę i są niczego sobie (wiele z nich pochodzi od tego samego producenta co znane marki, ale ma „tańszą nazwę” na opakowaniu). Spokojnie w portfelu zostanie nam kilkadziesiąt złotych miesięcznie.

To tylko kilka przykładów na oszczędności, ale wprowadzanie drobnych nawyków zawsze powoduje duże zmiany. Po prostu efekty nie zawsze widzimy natychmiast – czasem są odsunięte w czasie.