Pączki – tradycyjnie i nowocześnie

    0
    771

    Kiedyś na hasło „pączek” każdy miał mniej więcej to samo wyobrażenie: okrągły, nadziewany marmoladą i polany lukrem. Dziś można wybierać w rozmiarach, kształtach, polewach ale przede wszystkim smakach nadzienia.

    Pączkowa rewolucja nie wyparła jednak tradycji – wciąż są amatorzy klasycznych pączków i rzemieślnicy, którzy specjalizują się w ich wytwarzaniu według starych receptur.

    – Jeszcze parę lat temu pączek kojarzył się wszystkim głównie z Tłustym Czwartkiem i tradycyjnym różanym nadzieniem – mówi pani Magda z pączkarni Polukrowane. – Ale odkąd zaczęły powstawać pączkarnie, pojawiła się ogromna różnorodność smaków. Okazało się, że klienci chętnie sięgają po tego rodzaju słodkości przez cały rok. Pączkarnie, dbając o atrakcyjność oferty, wprowadzają nowe, oryginalne smaki oraz poszerzają asortyment o np. pączki wegańskie.

    Nowoczesne pączkarnie potrafią zaskoczyć. Słony karmel, pinacolada, mandarynka, agrest, czekolada z chili albo nadzienie o smaku kawowym – okazuje się, że pączka można nafaszerować niemal wszystkim. Producenci zazwyczaj nie poprzestają na stałym repertuarze lecz co jakiś czas wprowadzają nowe smaki.

    – Pomysły na nowe smaki są najczęściej związane z konkretnym sezonem w roku, ale zdarza się też, że klienci podpowiadają nam co ciekawego chcieliby znaleźć w pączku – mówi pani Magda. – Nasze pączki ze świeżymi sezonowymi owocami, które serwujemy od wiosny do późnej jesieni, są niewątpliwie hitem. Bardzo popularne są też nadal klasyczne pączki z różą oraz z nadzieniami i kremami czekoladowymi. Z mniej udanych eksperymentów mogę wymienić pączek z lodami waniliowymi. Ciekawe połączenie, aczkolwiek nie zyskało większego uznania klientów.

    Co sprawia, że tak kochamy pączki? – To ich kształt, zapach, pyszne delikatne ciasto oraz słodka niespodzianka jaką kryją w środku – twierdzi zespół z Polukrowane. Pączkowemu szaleństwu w Tłusty Czwartek mało kto potrafi się oprzeć. Jednak konsumowaniu pyszności towarzyszy lekki wyrzut sumienia, zwłaszcza u osób dbających o zdrowie i prawidłowe odżywianie. Mogą więc zaskoczyć zapewnienia cukierników, że pączki są… zdrowe. Są przygotowywane z naturalnych składników i bez konserwantów. – Mamy w stałej ofercie pączki wege w 4 wersjach smakowych i cieszą się zainteresowaniem coraz szerszego grona klientów – dodaje pani Magda

    Pączkarnie takie jak Polukrowane pojawiły się w Tychach stosunkowo niedawno. Z kolei zakłady takie jak Cukiernia i Lodziarnia Fabian serwują nam pyszności kilkudziesięciu lat. I co roku w Tłusty Czwartek długa kolejka ustawia się pod ich drzwiami. Mimo, że Fabian oferuje niezmiennie tylko jeden rodzaj pączków.

    Mirosław Fabian cztery lata temu przejął rodzinny biznes od rodziców. Jego ojciec Leopold Fabian otworzył cukiernię na Starych Tychach w 1978 roku. – Jeśli chodzi o pączki nie eksperymentujemy, trzymamy się tego co było kiedyś – mówi pan Mirosław. – Nasze nadzienie to marmolada z dżemem, smażymy na smalcu, do ciasta używamy dużo żółtek
    – tak jak się to robiło kiedyś. Ja jestem tradycjonalistą jeśli chodzi o smaki i mnie takie właśnie pączki najbardziej smakują. Takie uczyłem się robić od taty już jako dziecko.

    Również Mirosław Fabian zapewnia, że pączki są zdrowe, chociaż może niekoniecznie dietetyczne… – Nie dodajemy żadnych polepszaczy czy konserwantów – mówi. – Nie trzeba tego robić, bo nasze pączki zjadane są od razu. Nie leżą tygodniami na półkach jak ciastka w marketach. Nie musimy ich zabezpieczać przed zepsuciem i przedłużać im trwałości żadną chemią. Wszystkie nasze ciasta są świeże, w zwykłe dni produkcja zaczyna się u nas we wczesnych godzinach rannych, nie pieczemy nocą. Ale Tłusty Czwartek to wyjątkowy dzień, wtedy pączków sprzedaje się dużo więcej, nawet kilkanaście tysięcy. Dlatego zaczynamy je przygotowywać już około 18. dnia poprzedniego. Dla nas Tłusty Czwartek to 24 godziny ciągłej pracy.