Atomówki walczą o brąz: Zdecyduje trzeci mecz

0
194

W drugim meczu o brązowy medal Atomówki GKS Tychy pokonały Unię Oświęcim 6:4 i wyrównały stan w rywalizacji do dwóch zwycięstw. W pierwszym spotkaniu wygrały rywalki 5:4 i o wszystkim zadecyduje trzecie spotkanie w Tychach, 16 marca (godz. 19).

Sobotni mecz tyszanki rozpoczęły od straty – w 11. min. Unia zdobyła gola, jednak potem inicjatywę przejęły podopieczne Beniamina Sławińskiego i swoją przewagę udokumentowały serią trzech goli. Już dwie minuty po stracie bramki wyrównała Karolina Churas, kolejnego gola w 19 min. zdobyła Alicja Kopciara, a wynik pierwszej tercji na 3:1 ustaliła na 25 sekund przed jej zakończeniem, Aneta Michałek. Wydawało się, że w kolejnej odsłonie tyszanki pójdą za ciosem, jednak rywalki pokazały charakter. Pięć minut po wznowieniu gry, zdobyły kontaktową bramkę, a chwilę później wyrównały stan meczu. Były to dość nerwowe minuty – tyszanki atakowały, ale niewiele z tego wynikało. Jednak w tej tercji ostatnio słowo należało do Atomówek. W ostatniej minucie, po akcji Nicole Sosnowskiej i Pameli Cieślewicz, Sylwia Łaskawska zdobyła czwartą bramkę.

Na początku trzeciej tercji bramkarka Unii niewiele potrafiła zdziałać po uderzeniu Katarzyny Frąckowiak. Tyszanki musiały jednak zachować czujność, bo drużyna Unii bardzo dobrze spisywała się w kontratakach. I choć gospodynie miały sporą przewagę w tym fragmencie gry, wystarczyły dwa podania, by Ada Wawrzyk znalazła się na połowie tyszanek i popędziła z krążkiem w stronę bramki. Jej strzał oznaczał czwartego gola dla Unii. W tej tercji dało o sobie znać zmęczenie, bowiem trenerzy mieli do dyspozycji jedynie po dwie piątki.

Losy meczu rozstrzygnęły się w 55. minucie, kiedy to Sylwia Łaskawska zdobyła gola w dość nietypowy sposób. Otrzymała krążek za bramką Unii i silnie strzeliła w kierunku interweniującej bramkarki. Ta starała się przeszkodzić innej zawodniczce Atomówek, a tymczasem krążek odbił się od pleców bramkarki i wpadł do siatki.

– Pogratulowałem dziewczynom wygranej i tego, że przedłużyły szanse na zdobycie brązowego medalu – powiedział po meczu trener Beniamin Sławiński. – Nie ustrzegliśmy się błędów, a w ostatniej tercji doszły do tego kłopoty kadrowe. Zaczynaliśmy mecz trzema atakami, ale potem wypadła ze składu Alicja Kopciara, która doznała kontuzji. Co prawda wróciła do boksu, ale z zaleceniem, żeby w tym meczu już nie grać… Teraz stan rywalizacji się wyrównał, obie drużyny mają szanse na ostateczne zwycięstwo. W związku z tym, że gramy u siebie liczę na to, że za tydzień to my się będziemy cieszyć.

Dodajmy, iż jeśli w regulaminowym czasie nie będzie rozstrzygnięcia, następuje dogrywka, a potem rzuty karne aż do skutku.

Atomówki GKS Tychy – Unia Oświęcim 6:4 (3:1, 1:2, 2:1). Bramki dla Atomówek: Łaskawska 2, Churas, Kopciara, Michałek, Frąckowiak.

Atomówki GKS: Krokosz-Burda – Garbocz, Sztyper; Sosnowska, Frąckowiak, Michałek – Kędra, Jabłońska; Łaskawska, Churas, Cieślewicz – Nadzimek, Marczyk; Kopciara, Harańczyk, Wawrzonkowska – Frankowska.

Foto: Leszek Sobieraj