GKS – Skelleftea AIK 1:8 czyli szwedzka lekcja hokeja

0
322

W drugim meczu Champions Hockey League Tychy przegrał z Skelleftea AIK 1:8, będąc jedynie tłem dla faworyzowanej drużyny ze Szwecji. Tyszanie zagrali dzisiaj bez kontuzjowanych Michaela Kolarza i Petera Novajowskiego. Nie wiadomo czy wystąpią w najbliższych meczach LM.

W swoim pierwszym występie w LM, hokeiści Skelleftea AIK przegrali w karnych z Bolzano 3:4 i dzisiaj, chcąc sobie powetować tę stratę,  od pierwszych minut meczu z GKS rzucili się do ataku. Raz po raz pod tyską bramką dochodziło do spięć – już w 2 minucie karę otrzymał John Murray (odsiadywał ją Michael Cichy). Na bramkę GKS sunął za atakiem, a jeden ze strzałów wybił z linii bramkowej Cichy. Sędziowie musieli przeanalizować tę sytuację na video i ostatecznie utrzymali wynik 0:0. Ale w 6. minucie rywale objęli prowadzenie po strzale Jimmie Ericssona. Zawodnicy GKS niewiele mieli do powiedzenia pod bramką rywali, próbowali szukać szczęścia z dystansu, jednak też bez powodzenia. Swoją przewagę Szwedzi potwierdzili w 12 min., kiedy to na listę strzelców wpisał się Patrik Norén. W 14 minucie było już 3:0 po uderzeniu Oscara Moellera. O przewadze szwedzkiej drużyny najlepiej świadczy fakt, iż w pierwszej tercji GKS oddał bramkę rywali 6 strzałów, podczas gdy rywale – 26.

Druga tercja zaczęła się od ataków tyszan, próbował Patryk Kogut, Kamil Górny, Tomas Sykora, ale znakomicie bronił bramkarz. Tymczasem po szybkiej kontrze w 25 min., kolejną bramkę zdobyła ekipa ze Szwecji. Tym razem jednak odpowiedź tyszan nastąpiła bardzo szybko – w 26 min. Alex Szczechura dobił krążek po strzale Kamila Górnego. Kiedy w 28 min. rywale grali w osłabieniu, zanotowaliśmy kolejną zmianę wyniku – na 5:1 podwyższył Edwin Hedberg ( w osłabieniu), a kolejny gol padł w 33 min. za sprawą Pettera Granberga. Na tyskiej tafli trwał prawdziwy szwedzki potop – 35 minuta i kolejny gol… A zatem 7:1 dla Skelleftea.

Przed trzecią tercją w tyskiej bramce nastąpiła zmiana – Murray’a zastąpił Kamil Lewartowski, którego umiejętności od razu sprawdzili Frederik Lingren i Bud Holloway. Kiedy na ławkę kar zjechał Szczechura, rywale wykorzystali przewagę – celnym strzałem z dystansu popisał się w 50 min. Emil Djuse. Prowadząc 8:1 Szwedzi wcale nie zmniejszali tempa i nadal ostrzeliwali tyską bramkę. Dobrze radził sobie jednak Lewartowski, który nie dał powodów do radości ani Berglundowi, ani dwukrotnie Lindgrenowi, ani Aaltonenowi.

Odnotujmy, iż po piątkowym spotkaniu z IFK Helsinki, władze Hokejowej Ligi Mistrzów zagroziły GKS sankcjami finansowymi, a rzecz dotyczyła transparentu z napisem „German Death Camps”, wywieszonego przez tyskich fanów. Powołano się na regulamin rozgrywek, który zabrania wywieszania transparentów o treści politycznej. Działacze CHL napisali na Twitterze: „Klub został ostrzeżony, że banery o charakterze politycznym są sprzeczne z zasadami Hokejowej Ligi Mistrzów. Dostaliśmy zapewnienie, że taka sytuacja już się więcej nie powtórzy”. I rzeczywiście – dzisiaj się nie powtórzyła…

GKS Tychy – Skelleftea AIK (0:3, 1:4, 0:1). Bramka: Szczechura. Widzów: 2.318.

Murray (41. Lewartowski) – Ciura, Pociecha; Witecki, Galant, Kogut – Górny, Bryk; Mikhnov, Komorski, Klimenko – Kotlorz, Horzelski; Szczechura, Cichy, Sykora – Kalinowski, Jeziorski; Bagiński, Rzeszutko, Gościński.

Foto: Beata Kucz