GKS: Trzecia porażka z rzędu

0
41

Piłkarze GKS Tychy przegrali na wyjeździe z Arką Gdynia 1:2. Bramkę, po jedynym celnym strzale, zdobył Maciej Mańka.
Tyszanie przegrali dwa ostatnie spotkania, Arka natomiast odniosła dwa kolejne zwycięstwa, co czyniło ją faworytem w dzisiejszym meczu.
Od początku gry przeważali gospodarze. Już po kilku minutach gry, Piotra Misztala o mało nie zaskoczył zawodnik Arki ostrym dośrodkowaniem. Gospodarze próbowali swych sił w uderzeniach z dystansu, jednak piłkaalbo lądowała w rękach Misztala, albo minimalnie mijała cel. Podopieczni Piotra Mandrysza kompletnie nie mieli pomysłu na grę, a schowani za podwójną gardą nie oddali ani jednego strzału na bramkę Arki.
Drugą część spotkania w wymarzony sposób rozpoczęli gospodarze. Dośrodkowaną z boku boiska piłkę ręką odbił Maciej Mańka, co zakończyło się odgwizdaniem rzutu karnego. Piotr Misztal skapitulował po pewnym uderzeniu w prawy róg. Chwilę później piłka minimalnie minęła bramkę tyszan p ostrzale z rzutu wolnego. Jednak w 57. min. drugi raz wylądowała w bramce GKS. Misztal był bezradny przy uderzeniu w okienko z linii pola karnego.
W 78. min. pierwszy celny strzał GKS na bramkę gospodarzy zakończył się golem. Piłkę z rzutu wolnego w kierunku bramki uderzył Bartłomiej Babiarz, a jej lot zmienił Maciej Mańka. W 85. min. gospodarze byli bliscy przelogowania Misztala, który końcami palców wybił piłkę.
Arka Gdynia – GKS Tychy 2:1 (0:0). Bramka: Mańka.
GKS: Misztal – Mańka, Kopczyk, Balul, Mączyński – Chomiuk (63. Szczęsny), Kupczak, Bukowiec (90. Zunić), Babiarz, Rocki (63. Folc) – Bąk.
Fot. Łukasz Sobala