Z miłości do zwierząt

0
807

Okres wakacyjny co roku skutkuje smutną statystyką – wzrasta liczba porzuconych zwierząt, którym właściciele nie potrafią zapewnić opieki na czas wyjazdu. Na szczęście w Tychach działa Fundacja Dla Zwierząt Edano, czyli sztab osób gotowych zawsze pospieszyć z pomocą potrzebującym psom i kotom. Funkcję prezesa fundacji pełni Grażyna Adamczyk.
Ola, Ela, Eliza, Ola, Kasia, Kasia, Leszek, Madzia, Beata… – pani Grażyna zapewnia, że mogłaby wymieniać jeszcze długo. Trudno właściwie policzyć osoby skupione wokół Edano. Pomagają. Prowadzą domy tymczasowe dla zwierząt przeznaczonych do adopcji, organizują transport, nadzorują tzw. punkty kontroli rozrodu dziko żyjących kotów. – To wspaniałe, jak ludzie potrafią się zaangażować, gdy im się tylko pokaże sposób – mówi Grażyna Adamczyk. Sama prowadzi dom tymczasowy dla zwierząt, koordynuje działania grupy Edano i – odkąd działa ona jako fundacja – zajmuje się „robotą papierkową”.
Fundacja współpracuje z tyskim schroniskiem dla zwierząt. Poza poszukiwaniem domów dla psów – szczególnie tych starszych – zajmuje się sterylizacją dziko żyjących kotów. – Gdy ludzi zauważają natłok kotów, żyjących np. w piwnicy, pierwszą reakcją jest zazwyczaj telefon do schroniska z prośbą, żeby koty zabrać – mówi Grażyna Adamczyk. – Ale zgodnie z ustawą, dzikich kotów nie wyłapuje się i nie zamyka w schroniskach. To nie są zwierzęta, które ktoś porzucił albo komuś uciekły.
Jak mówi pani Grażyna, rozwiązanie jest inne. – Kiedy wytłumaczymy ludziom, że najlepszym sposobem jest pozostawienie kotów tam gdzie są i przeprowadzenie akcji sterylizacji oraz akcji adopcyjnej, często spotykamy się ze zrozumieniem i współpracą ze strony administracji i lokatorów bloku – mówi. – świetny przykład mieliśmy ostatnio na ul. Orzeszkowej. Dzięki zaangażowaniu administracji, pani gospodyni i lokatorów, koty są teraz piękne, zadbane i odrobaczone. Dwa kocurki zostały już wysterylizowane, teraz będziemy sterylizować kotki. W tej chwili gospodyni już chyba nie pozwoliłaby nam zabrać stamtąd kotów, bo są to pełnoetatowi pracownicy administracji (śmiech), w bloku nie ma szczurów, myszy i much. A wśród lokatorów pozyskaliśmy nowe osoby, które nas wspierają. Dzięki nim już dwa kociaki z Orzeszkowej znalazły dom, być może znajdą go też kolejne dwa.
Grażyna Adamczyk podkreśla, jak ważna jest kontrola rozrodu dziko żyjących kotów. – Niewysterylizowana kotka potrafi mieć w ciągu roku trzy, a nawet cztery mioty – mówi. – W miocie jest średnio pięć kociąt. Tak więc chcąc pomagać, nie tylko dokarmiajmy, ale zadbajmy też o sterylizację. Jeżeli ktoś otacza opieką dziko żyjące koty, prosimy o kontakt z nami. Przyjedziemy, pomożemy wyłapać koty i poddać je sterylizacji. Wszystkie osoby gotowe opiekować się takimi punktami są mile widziane, tak samo osoby, które zechcą wesprzeć nas pomocą finansową i rzeczową. Przyjmujemy wszystko: posłania dla zwierząt, drapaki, akcesoria, a nawet materiały budowlane, bo czasem pomieszczenia, które przygotowujemy dla zwierząt, wymagają remontu. Aby było czysto i schludnie, wtedy koty przestają ludziom przeszkadzać.
Fundacja Edano:
facebook.com/FundacjaDlaZwierzatEdano
Foto: Eliza Madej