Recepta na szpital?

0
50
O tym, co się dzieje w szpitalu wojewódzkim TT rozmawia z Mariolą Szulc, prezesem spółki „Megrez”.
Twoje Tychy: Na ostatniej sesji Sejmiku Województwa Śląskiego zapadła decyzja o likwidacji części hospitalizacyjnej szpitala, m.in. wszystkich oddziałów. Co się będzie działo dalej?
Mariola Szulc, prezes spółki „Megrez”: Rzeczywiście, na marcowej sesji radni Sejmiku podjęli uchwałę o likwidacji wszystkich oddziałów szpitalnych i zakładów, czyli diagnostyki obrazowej, laboratorium, patomorfologii, mikrobiologii, rehabilitacji, a także apteki, izby przyjęć, centralnej sterylizatorni i bloku operacyjnego. Nadal, w ramach Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej, działają przychodnie specjalistyczne. W związku z tą likwidacją Krzysztof Leki, który obecnie pełni obowiązki dyrektora SPZOZ, wypowiedział kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia na ostatni dzień kwietnia. Zostanie rozpisany nowy konkurs na te świadczenia medyczne, w którym udział weźmie spółka „Megrez”.
Kiedy rozpocznie się kontraktowanie?
Kontrakt zostanie wypowiedziany ostatniego kwietnia. A spółka „Megrez” planuje rozpocząć świadczenia usług medycznych od 1 maja.
Zatem pacjent położy się spać w placówce publicznej, a obudzi w niepublicznej?
Pacjenci nie mają się czego obawiać, obowiązkiem w stosunku do pacjentów jest zachowanie ciągłości świadczeń medycznych w szpitalu.
Załóżmy, że spółka „Megrez” ma już podpisany kontrakt z NFZ i co dalej? Jak będzie wyglądało świadczenie usług medycznych? Jakie przekształcenia czekają szpital?
Zgodnie ze statutem spółki, planujemy otworzyć oddziały urazowo-ortopedyczny z rekonstrukcją kończyn i oddział II wewnętrzny z pododdziałem kardiologicznym.
A co z niedziałającymi obecnie chirurgią i pediatrią?
Działalność oddziału chirurgicznego została zawieszona z powodu braku lekarzy, którzy odeszli z pracy ze względu na niewypłacane wynagrodzenia. Istniał problem z odbudową zespołu chirurgów.
Nie ma chętnych do pracy w tym szpitalu, czy chodzi o kwestie finansowe?
Trudności z obsadzeniem tych stanowisk nie wynikają z braku zainteresowania zatrudnieniem w placówce. Problemem jest wypłata wynagrodzeń, ponieważ konta szpitalne nadal są zablokowane przez komorników. W związku z tym, nie ma pieniędzy na wypłatę pensji dla pracowników.
Skąd pewność, że będą chętni do pracy w spółce „Megrez”?
Tutaj sytuacja jest całkowicie inna. Mamy chętnych lekarzy do pracy na oddziale chirurgicznym. Już teraz zgłaszają swoje kandydatury.
Czyli spółka już prowadzi nabór pracowników?
Tak. Już w tej chwili wystąpiliśmy z konkretną ofertą zatrudnienia. Trwa składanie dokumentów aplikacyjnych na stanowiska pielęgniarek, położnych, lekarzy, pracowników obsługi technicznej i administracji.
Obecni pracownicy szpitala zostaną zwolnieni, a następnie będą mogli podjąć pracę w spółce „Megrez”?
Tak. Pracownicy szpitala, w związku z podjęciem wspomnianej już uchwały o likwidacji części hospitalizacyjnej, będą zwalniani z pracy. Chętni mogą zgłaszać się do pracy w „Megrezie”. Jeżeli przyjmą oczywiście proponowane przez spółkę warunki. Z oferty zatrudnienia mogą skorzystać obecni pracownicy szpitala, jak również osoby z zewnątrz i absolwenci.
A jakie warunki zatrudnienia proponuje spółka?
Z założenia „Megrez” chce utrzymać wynagrodzenia na poziomie 55 proc. kontraktu z NFZ. Jest to trudne, ponieważ obecny kontrakt szpitala z NFZ nie jest dobry. Powiedziałabym nawet, że jest zły, bo patrząc na ogromne możliwości tej placówki, uważam, że mógłby być większy. Oczywiście nie na wszystkich oddziałach, ale na większości na pewno. Przykładowo, okulistyka wyrabiała do swojego kontraktu ok. 20 proc. zysku, a ponieważ na ten rok dostała o 50 proc. pieniędzy mniej, obecnie jest w stracie.
Wracając do pytania, proponujemy warunki takie, na jakie nas stać. Planujemy zatrudnienia na tzw. kontraktach, czyli wynagrodzenia będą naliczane w oparciu o stawkę godzinową. A jak mówiłam, ich wysokość ma być utrzymana na poziomie 55 proc. kontraktu, a przypominam, że obecnie wynagrodzenia w WSS przekraczają 90 proc. przychodów. I oczywiście zamierzamy zapewnić taką ilość etatów lekarskich i pielęgniarskich, aby odpowiednio zabezpieczyć wszystkie oddziały.
Czy będzie się pani starała o kontrakt na pediatrię?
Jest to sprawa złożona, ponieważ Narodowy Fundusz Zdrowia nie chce rozpisać dodatkowego konkursu na ten oddział.
Wobec tego można mówić o definitywnym zamknięciu oddziału dziecięcego w szpitalu wojewódzkim?
Tak.
Zatem, biorąc pod uwagę łączenie oddziałów, zamknięcie pediatrii, w szpitalu będzie mniej łóżek i mniej personelu?
Tak. Spółka Megrez – w porównaniu do szpitala – będzie miała ok. 30 proc. mniej łóżek, a co za tym idzie przełoży się to na mniejszą liczbę pracowników. To zależy od wielu czynników, m.in. liczby godzin pracy, ilości dyżurów.
Co na to pracownicy i związki zawodowe?
Zdajemy sobie sprawę z tego, że cała ta sytuacja wzbudza wiele emocji. Zostało przecież zachwiane poczucie bezpieczeństwa pracowników i ja to doskonale rozumiem. Trzeba pamiętać, że WSS to potężna firma, w której pracuje prawie tysiąc osób. A przecież zawsze, gdy w zakładzie pracy zachodzą jakieś przekształcenia, wzbudzają one niepokój wśród załogi. To zupełnie normalne.
Podsumowując, „Megrez” będzie dzierżawić sprzęt medyczny i pomieszczenia od województwa (to ono jest właścicielem stu procent udziałów spółki – przyp. ES) i będzie działać jako spółka prawa handlowego. A przychodnie szpitalne będą działać jako SPZOZ, i to po ich stronie zostaną wielomilionowe długi?
Krótko mówiąc, spółka otwiera oddziały i zakłady od podstaw. Bo to nie jest przekształcenie szpitala w spółkę. Spółka Megrez jest nowym, niezależnym podmiotem.
Będziecie mieli możliwość świadczenia usług komercyjnych. Jakie płatne świadczenia planujecie uruchomić?
Będą to m.in. usługi laboratoryjne i diagnostyczne.
Fot. E. Madej