Nieudany początek roku

0
65

Nie tak miało wyglądać pierwsze spotkanie futsalistów GKS Tychy w rundzie rewanżowej sezonu 2011/12. Tyscy piłkarze we własnej hali ulegli dzisiaj Marwitowi Toruń 2:5 (0:3).
Goście z Torunia spodziewali się ciężkiej przeprawy, a w rzeczywistości zwycięstwo przyszło im niezwykle łatwo. Zawodnicy GKS od pierwszego gwizdka prezentowali się po prostu słabo, czego efektem była bramka Daniela Krawczyka stracona już w 2. minucie gry. – Mecz oddaliśmy bez walki, ambicji, determinacji. Na gorąco nie jestem w stanie tego wytłumaczyć – kręcił głową kapitan GKS Roman Trojanowski.
Goście podwyższyli swoje prowadzenie w 10. minucie za sprawą Adriana Citko, a bramka zdobyta w 17. minucie mogłaby być ozdobą nawet brazylijskich parkietów. Stojący na linii środkowej Igor Sobalczyk zagrał przed bramkę do Daniela Krawczyka, który pokonał Zbigniewa Modrzika cudownym uderzeniem piętą.
Druga połowa rozpoczęła się od mocnego uderzenia… Marwitu, który w 23. minucie prowadził już 4:0. Tym razem tyski golkiper był bez szans po uderzeniu Michała Maciąga. Po kolejnej bramce torunianie nieco spuścili z tonu, chociaż tempo całego spotkania nie stało na najwyższym poziomie. Tyszanie wykorzystali rozluźnienie w szeregach gości i w 35. minucie pierwszą bramkę, po podaniu Wojciecha Ćwieląga, zdobył Piotr Myszor.
Chwilę później wszyscy zebrani w tyskiej hali przeżyli moment grozy, bowiem po jednym ze starć Patryk Szachnitowski upadł na parkiet i stracił przytomność. Tyski napastnik szybko jednak doszedł do siebie, a cała sytuacja nia wywarła wrażenia na piłkarzach z Torunia, którzy kilkanaście sekund później po uderzeniu Mykoli Morozova zdobyli piątą bramkę.
Na koniec meczu podopieczni Grzegorza Morkisa przeprowadzili znakomitą akcję, po której „rozklepali” całą drużynę Marwitu, a piłkę do bramki skierował Adam Wolak. To jednak nie zatarło złego wrażenia, które zostawili po sobie piłkarze GKS…
Za tydzień przerwa na kadrę, a następnie GKS rozegra dwa niezwykle ważne spotkania, oba na wyjeździe – z TPH Polkowice oraz Cleareksem Chorzów. Kolejny mecz w Tychach odbędzie się w pierwszy weekend lutego, a rywalem GKS będzie Akademia Futsal Club Pniewy.
GKS Tychy – Marwit Toruń 2:5 (0:3)
Bramki: Myszor (35.), Wolak (40.) – Krawczyk (2. i 17.), Citko (10.), Maciąg (23.), Morozov (35.).
GKS Tychy: Modrzik (Preibisch) – Wolak, Trojanowski, Myszor, Ćwieląg – Harazim, Jagiełło, Pękala, Włodarek Ż – Szachnitowski, Fijoł. Trener Grzegorz Morkis.