We wtorek 23 kwietnia po godzinie 20:00 dyżurny tyskiej jednostki został powiadomiony o nietrzeźwym mężczyźnie, który po wyjściu z jednego ze sklepów przy alei Bielskiej w Tychach, miał wsiąść do samochodu i próbować odjechać. Zareagowała przechodząca kobieta, która udaremniła próbę jazdy pod wpływem, wyciągając kluczyki ze stacyjki. Jak informuje tyska policja – 41-letni mężczyzna, mieszkaniec Mysłowic, miał ponad 2,7 promila alkoholu w organizmie i nie było to jedyne przestępstwo, jakiego się dopuścił.
Po przyjeździe policjantów na miejsce okazało się bowiem, że mężczyzna posiada dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych wydany przez Sąd Rejonowy w Mysłowicach. Samochód został odholowany, natomiast kierowca został zatrzymany przez policjantów i przewieziony do tyskiej komendy.
Teraz odpowie nie tylko za kierowanie w stanie nietrzeźwości, ale także za jazdę mimo orzeczonego zakazu. Za to przestępstwo grozi mu kara do 5 lat więzienia.
Tyscy mundurowi przypominają, aby w takich sytuacjach nie pozostawać obojętnym. Należy bezzwłocznie zgłosić sytuację pod numer alarmowy 112. Dyspozytorzy przyjmą zgłoszenie i przekażą informacje dyżurnemu najbliższej jednostki Policji, a ten wyśle na miejsce zdarzenia patrol. W takich sytuacjach kluczowy jest brak społecznego przyzwolenia na tego typu zachowania.
Brawo dla tej kobiety. Za takie przestępstwo jeszcze niedawno poszedłby siedzieć. Ale teraz rudy z Bodnarem łagodzą wyroki i będą wypuszczać przestępców, więc zapewne i ten potencjalny morderca nie trafi za kraty, bo sądy będą teraz bardzo wyrozumiałe dla przestępców i w najlepszym wypadku dostanie areszt domowy.
Zawsze jest jeszcze w zanadrzu
tzw. doktryna Neumanna …chyba że sympatyzowal z inną opcją niz
PO .
To nie kierowca ,, to debil i potencjalny morderca.