Będą kolejne kolumbaria

0
1104
Coraz więcej miejsc w wartogłowieckim kolumbarium jest zajętych. Fot. KP

W Tychach powstanie kolejne kolumbarium – przy ul. Barwnej, na cmentarzu, który niebawem zostanie rozbudowany. Pochówek w kolumbarium jest tańszy od tradycyjnego i zajmuje mniej miejsca. Pomijając inne względy, decydują się na niego także osoby samotne w obawie o to, że ich tradycyjnym grobem nikt by się nie opiekował.

Obecnie nie ma już w Polsce większego cmentarza, na którym nie byłoby kolumbarium. To alternatywa dla przepełnionych cmentarzy, na których coraz trudniej znaleźć miejsce, a budowa nowych także jest ograniczona. Na kremację bliskich decyduje się coraz więcej osób – w poszukiwaniu pracy wiele osób zmienia miejsce zamieszkania. Rodziny wykupują miejsca w kolumbariach tam, gdzie aktualnie mieszkają i składają szczątki swoich bliskich, dzięki czemu mogą odwiedzać cmentarze bez konieczności podróżowania setek kilometrów. Popularne stają się też groby rodzinne z urnami – wówczas w jednym miejscu można odwiedzić wszystkich zmarłych.

Plany na kolejne

W Tychach są obecnie dwa kolumbaria – na cmentarzu parafialnym w Żwakowie oraz na cmentarzu komunalnym w Wartogłowcu, gdzie w ubiegłym roku oddanych zostało 12 modułów kolumbarium, które mieszczą 576 podwójnych nisz na urny. Obecnie zajętych jest 17 nisz. Także przy budującym się klasztorze i kościele świętych Franciszka i Klary powstanie kolumbarium, jednak obecnie trudno powiedzieć ile ostatecznie będzie nisz, bo obiekt nadal jest w budowie. Z kolei w projekcie rozbudowy cmentarza przy ul. Barwnej również przewidziano kolumbarium. Powstanie tutaj 12 modułów z betonu architektonicznego – ponad 200 nisz.

– Zainteresowanie miejscem w kolumbarium jest niemałe, od momentu podania pierwszych informacji o rozpoczęciu prac budowlanych – mówi Paweł Cybulski, kierownik działu cmentarzy komunalnych Tyskiego Zakładu Usług Komunalnych. – Można przyjąć, że administracja cmentarza otrzymuje dziennie przynajmniej jedno zapytanie o nisze. Obecnie nie ma jednak planów powiększenia kolumbarium. Zdarzają się osoby, które pytają o „zarezerwowanie” miejsca na przyszłość. Jednak zgodnie z zarządzeniem Prezydenta Miasta Tychy na tyskich cmentarzach komunalnych nie ma możliwości wykupienia miejsca pod przyszłe pochówki. Można wydzierżawić miejsce tylko pod bieżący pogrzeb.

Tylko pozornie drożej

Wykupienie niszy na okres 20- letni to – zgodnie z cennikiem opłat cmentarnych – koszt 4.050 zł brutto. Z kolei tradycyjny grób trumnowy na 20 lat to wydatek około 600 zł. Ale to tylko pozornie jest taniej, bo trzeba doliczyć cenę pomnika. A koszt pomnika z granitu z montażem zaczyna się obecnie od ok. 6,5 tys. zł. I do jeszcze jego pielęgnacja – kilka razy w roku. W przypadku pochówku urny w sposób tradycyjny (gdzie potem także trzeba ponieść dodatkowe koszty – pomnik i pielęgnacja), cena pojedynczego grobu to 91,80 zł brutto na 20 lat, a grobu urnowego rodzinnego ziemnego – 361,80 zł brutto na 20 lat. Ceny grobów urnowych murowanych – pojedynczy to koszt 324,00 zł na 40 lat, natomiast grobu urnowego murowanego rodzinnego – 896,40 zł brutto na 40 lat (w obu przypadkach składnikami ceny są dzierżawa + pozwolenie na wykonanie grobowca).

W zgodzie z wiarą

Kościół Katolicki nie przeciwstawia się kremacji, jest ona możliwa już od 1963 roku, a od 1997 roku zezwala się na odprawienie liturgii pogrzebowej w obecności skremowanych szczątków. – Ta forma pochówku jest dopuszczalna, jeśli nie została wybrana z powodów sprzecznych z nauką chrześcijańską – powiedział o. Emil Pacławski, proboszcz tyskiej parafii świętych Franciszka i Klary. – W wymiarze duchowym nie ma znaczenia, czy ciało obróci się w proch złożone w ziemi czy w efekcie kremacji. Tak samo dostąpi zmartwychwstania. Po dwóch latach epidemii liczba takich pochówków wyraźnie wzrosła i w najbliższych latach będzie się zwiększać. Myślę, że w grę wchodzi także kontekst kulturowy, czy emocjonalny, bowiem dla niektórych ludzi, zwłaszcza dla dzieci, obraz trumny jest bardzo poruszający, a z urną łatwiej jest się oswoić.

Leszek Sobieraj