Zarząd RCGW wydał oświadczenie w sprawie ewakuacji Wodnego Parku Tychy

5
1637

W sobotę 18 lutego 2023 r. około godziny 20:12 na obiekcie włączyła się czujka przeciwpożarowa w pomieszczeniu technicznym (niedostępnym dla klientów) strefy surfingu. W związku z sytuacją zarząd Regionalnego Centrum Gospodarki Wodno-Ściekowej (zarządca obiektu) wydał oświadczenie, które publikujemy poniżej.

„Pracownicy obiektu natychmiast rozpoczęli procedurę ewakuacyjną i prowadzili ją do momentu przybycia straży pożarnej o godzinie 20:21.

Po przybyciu na miejsce straży pożarnej, po kilku minutach – o 20:30 – dowódca akcji z ramienia straży pożarnej nie stwierdził zagrożenia, nie widział powodu do kontynuowania ewakuacji i zezwolił, by klienci oczekujący na zewnątrz wrócili do holu obiektu. Obiekt uznano za bezpieczny, a alarm zaliczono jako fałszywy. Przez cały czas trwania akcji ewakuacyjnej wszystkie drogi oraz wyjścia ewakuacyjne były drożne, otwarte i to nimi odbywał się ruch.

Po odwołaniu akcji ewakuacyjnej część naszych gości zdecydowała się na opuszczenie obiektu, a ze względów bezpieczeństwa nasi pracownicy prosili o transpondery (opaski), które są dla nas informacją ilu gości znajduje się wciąż w obiekcie. Nie było już wtedy jednak żadnego zagrożenia, o czym pracownicy informowali przez komunikaty głosowe i na żywo, a strażacy kończyli swoje czynności.

Podkreślamy, że nie było żadnego zagrożenia dla klientów i pracowników. Dowodzący akcją ze strony straży pożarnej nie wydał dyspozycji do pełnej ewakuacji, a dowódca akcji ze strony straży pożarnej akcję ewakuacyjną zaliczył do udanych. Nikt z klientów ani pracowników nie ucierpiał. Nasz obiekt od lat przechodzi rygorystyczne procedury ppoż., a bezpieczeństwo naszych gości jest dla nas priorytetem.

Naszych gości przepraszamy za trudności i niedogodności spowodowane włączeniem się alarmu i akcją ewakuacyjną. Podkreślamy, że wszyscy nasi klienci i pracownicy przez cały czas trwania akcji byli bezpieczni. Natychmiast zleciliśmy dodatkową weryfikację systemu ppoż., by nie dochodziło w przyszłości do takich sytuacji. Klienci, którzy nie wykorzystali swoich biletów mogą zwracać się do nas o rekompensatę za niewykorzystany czas, a podstawą do niej będzie paragon”.

5 KOMENTARZE

  1. To co się tam działo to totalny chaos . Nikt nad tym nie panował. Kolejka do wyjścia kilkaset osób, a oni nie wypuszczają ludzi bo ludzie muszą się rozliczyć z czasu i uiścić opłatę. Pieniądze ważniejsze niż ludzkie zdrowie czy nawet życie !!! Wielu osobom kazano przebywać na zewnątrz w samych kąpielówkach !!! Dobrze że strażacy dali im koce. Teraz powinien tam wkroczyć prokurator.

  2. Niestety byłem jednym z setek klientów obiektu w momencie ewakuacji i niestety powyższe oświadczenie nie ma za wiele wspólnego z rzeczywistością. To był jeden wielki chaos. Drzwi ewakuacyjne byly zamykane, jak tylko ktokolwiek próbował się do nich zbliżyć. Ludzie, którzy byli ewakuowani do szatni zostali następnie stłoczeni w kilkaset osób na schodach i przy wyjących syenach byli POJEDYNCZO ROZLICZANI z czasu spędzonego na basenie (jeśli ktoś nie wierzy to są filmy w internecie, na ktorych słychać syreny i widać tłum ludzi na schodach). Dodatkowo w ramach ciekawostki dodam, że przez dobre 5 minut ratownicy kompletnie nie reagowali na wyjące syreny w obiekcie. Dopiero po 5 minutach w panice zarządzili ewakuację (np. ze strefy sportowej – pomimo, że alarm dotyczył drugiego końca obiektu – ludzi mokrym stroju ewakuowali na zewnątrz) na wietrzne kilka stopni. Dopiero po kilku minutach pozwalając przemieścić się do holu głównego. Oczywiście osoby w strefie rekreacyjnej bezpośrednio przy strefie surfingowej z którą był problem ewakuowali do szatni… gdzie sens, gdzie logika? Nie chce mi się specjalnie rozpisywać, ale działania personelu obiektu były skandaliczne, a pieniądze były ważniejsze niż ludzkie życie. Dodam tylko, że gdyby wśród tego stłoczonego na schodach kilkuset osobowego tłumu doszło do ataku paniki (ludzie nie byli informowani o tym, że są bezpieczni natomiast cały czas słyszeli wycie syren alarmowych i widzieli wozy strażackie) to byłaby tragedia. Wszelkie opinie uczestników zdarzenia są usuwane w mediach społecznościowych, na google rownież. Jednym słowem próbuje się zamieść temat pod dywan… Mam nadzieję, że odpowiednie służby zajmą się tematem, a wyciągnięcie konsekwencji wobec winnych pozwoli na uniknięcie ofiar w sytuacji rzeczywistego zagrożenia.

    • Czyli jednym słowem wielka kpina. Oby była to dla nich lekcja na przyszłość.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.