Będzie płynniej i bezpieczniej – rozmawiamy z Arturem Kruczkiem dyr. MZUiM

9
1846
Artur Kruczek. Fot. Kamil Peszat

Tyski ITS to jeden z największych projektów zrealizowanych w naszym mieście i jeden z najbardziej rozwiniętych systemów sterowania ruchem w Polsce. ITS to narzędzie do przeprowadzania różnego rodzaju analiz, pomiarów oraz symulacji ruchu. Wszystko po to, by na tyskich drogach było bezpieczniej, a ruch odbywał się płynniej. O początkach pracy systemu ITS rozmawiamy z Arturem Kruczkiem, dyrektorem Miejskiego Zarządu Ulic i Mostów w Tychach.

„Twoje Tychy”: Sercem całego systemu jest nowoczesne i jedno z największych w Polsce (blisko 400 m kw.) Centrum Sterowania Ruchem, zlokalizowane w pomieszczeniach tyskiego stadionu. Gromadzone są tam bieżące informacje o ruchu drogowym. To także główny ośrodek monitorowania ruchu przez blisko 600 kamer monitoringu, 86 kamer ampr, to również wideodetekcja na parkingach, stacje meteo, stacje pomiaru zanieczyszczeń, czytniki poziomu hałasu, odcinkowe pomiary prędkości oraz wagi na obrzeżach miasta. Kiedy poczujemy polepszenie sytuacji na drogach?

Artur Kruczek: – Wszystkie elementy systemu zaczęły się między sobą komunikować, przesyłać wzajemnie dane, po to żeby osiągnąć założone funkcje. Przed nami ostatni etap – kalibracja systemu. Potocznie mówiąc system teraz się uczy, analizuje powtarzalne zachowania i sytuacje na drogach i wyciąga wnioski. Na to oczywiście potrzeba czasu. My sobie dajemy czas do końca 2022 r. 1 lipca wykonawca zakończył prace i zgłosił je do odbioru. Przekazał nam wszystkie funkcjonalności systemu. Wcześniej odbywało się to etapami, dzięki czemu cały proces udało się skrócić do minimum. System zbierający dane przekazuje je do serca, czyli do Centrum Sterowania Ruchem. Tam operatorzy obserwują te działania i mogą na bieżąco korygować pracę algorytmu. Przykład: system ITS zauważy, że pomiędzy godziną 14.40 a 15.00 nie wszystkie pojazdy opuszczają wlot konkretnego skrzyżowania. System wychwyci taką prawidłowość i podejmie decyzję o wydłużeniu sygnału światła zielonego dla zakorkowanego wlotu. W pewnym zakresie, system sam będzie podejmował decyzję. W sprawach poważniejszych zakomunikuje o wykryciu problemu, nieprawidłowości i zaproponuje szereg rozwiązań operatorowi. Zatem pierwszy etap nauki powinien trwać pół roku.

Rozumiem, że po tym czasie algorytm zgromadzi pewną ilość danych, która pozwoli mu na optymalizację ruchu w mieście. Jednak ruch w mieście jest zmienny i zależy choćby od pór roku. Zmiennych oczywiście jest dużo więcej. Rozumiem, że…

– …system nie przestanie się uczyć. Aktualnie mamy okres wakacyjny, czyli naszymi ulicami przemieszcza się mniej kierowców. Gdyby program skalibrował się raz i na stałe, to w chwili, gdy do miasta wróciliby urlopowicze, działałby w oparciu o nieaktualne dane. Szacujemy, że zadowalającą wydajność osiągnie za około pół roku. Podkreślam jednak, że na bieżąco przez cały czas działania system będzie zbierał i aktualizował dane, co pozwoli mu reagować na zmienne sytuacje w mieście. Niektóre dzielnice się rozbudowują, z innych następuje odpływ mieszkańców. Narzędzie, które mamy, zrozumie te zależności i zaproponuje optymalne rozwiązania. Zupełnie inaczej ruch wygląda w okresie świątecznym, inaczej na wiosnę czy w zimie. Oprogramowanie, na którym pracujemy, wychwyci te wszystkie zależności, przeliczy możliwe warianty i wprowadzi najbardziej optymalny. Nietrudno zatem dojść do wniosku, że im dłużej system będzie działał, tym lepiej będzie działał. To będzie ewolucja, nie zaś rewolucja z dnia na dzień.

Zarządzanie ruchem w mieście statystyką stoi. Na pewno założyliście płynące z wprowadzenia ITS korzyści. Można je zaprezentować w postaci liczb?

– Założyliśmy, że dzięki ITS płynność ruchu zostanie poprawiona o 7%. Biorąc pod uwagę, że z roku na rok wzrasta ilość samochodów na drogach, jest to naprawdę dużo. Drugim ważnym wskaźnikiem jest bezpieczeństwo na drogach, które według naszych założeń wzrośnie o 10%. Aktualnie, dzięki prowadzonej polityce, w zeszłym roku mieliśmy najlepsze statystyki w historii ich prowadzenia. Zmniejszenie ilości wypadków o kolejne 10% jest wyzwaniem, ale będzie to możliwe właśnie dzięki ITS. To są dwa nasze główne cele, jakie chcemy osiągnąć poprzez wprowadzenie systemu.

Dość dużo mówimy o systemie, algorytmie, programie, ale przecież to tylko narzędzie w rękach człowieka. Jakie będą zadania operatorów ruchu pracujących w Centrum Sterowania Ruchem?

– Operatorzy ruchu na bieżąco przyglądać się będą sytuacji, jaka panuje w mieście. ITS to faktycznie tylko narzędzie, a nie w pełni autonomiczny system podejmujący wszystkie decyzje. Program będzie jednak obsługiwany przez inżynierów ruchu, którzy ostatecznie będą podejmować decyzję o reagowaniu na określone sytuacje jak zdarzenia drogowe i wypadki. Aktualnie pracuje jedna zmiana, jednak od września planujemy wprowadzić tryb dwuzmianowy. Od listopada, wraz z akcją zima, wprowadzimy całodobową obsługę.

Czyli Akcja Zima będzie…

– Akcja Zima będzie prowadzona przez Centrum Sterowania Ruchem. ITS jest to doskonałe narzędzie, dzięki któremu operatorzy mogą na bieżąco kontrolować sytuacje na drogach. Pomocne będą oczywiście stacje meteo, które pokazują aktualną temperaturę. Operator będzie mógł natychmiast zareagować na niekorzystne warunki na drodze i wysłać zespół do rozwiązania problemu. System po prostu daje nam nowe możliwości i podniesie standard zarządzania ruchem w mieście, również podczas Akcji Zima.

ITS to nie tylko sterowanie ruchem. To również możliwość komunikacji z kierowcami choćby za pomocą tablic zmiennej treści czy zapowiadanego portalu. Jak to ma wyglądać w praktyce?

– Faktycznie bardzo ważnym elementem są 72 tablice zmiennej treści, dzięki którym operatorzy ruchu będą komunikować się z kierowcami. W razie wypadku za ich pośrednictwem prześlemy komunikat o tworzących się korkach i ewentualnych objazdach. W najbliższych tygodniach wszystkie najważniejsze komunikaty będą dostępne na nowym portalu, na którym zamieścimy również podglądy z kamer, wszystkie dane meteo, pomiary zanieczyszczeń i hałasu oraz przede wszystkim aplikację do podróży po Tychach. Aplikacja, którą zapytamy o optymalną trasę z punktu A do punktu B, przeliczy dostępność rowerów miejskich, komunikacji miejskiej, przeanalizuje aktualny ruch na ulicach i zaproponuje optymalne rozwiązania. Ktoś powie, że to żadna nowość, bo mapy Google robią to już od dawna, a inne aplikacje również mają dostęp do rozkładów jazdy i proponują optymalne trasy. Owszem, ale nasz portal będzie analizować dane zbierane przez ITS, czyli dane lokalne, do których żadna inna nie ma dostępu.

Innymi słowy będzie to najlepsza aplikacja do podróżowania po mieście.

– Tak, ponieważ wszystkie dane zostaną przedstawione w jednym miejscu. Posłużę się przykładem: podczas meczu na Stadionie Zimowym występują utrudnienia w ruchu na ul. de Gaulle’a, ul. Wyszyńskiego czy ul. Dąbrowskiego. Planując podróż na Stadion Zimowy za pomocą naszej aplikacji, możemy dowiedzieć się o liczbie wolnych miejsc parkingowych oraz o sytuacji aktualnie panującej w okolicy Stadionu Zimowego. Aplikacja powiadomi, czy najbardziej optymalnym środkiem transportu będzie rower miejski, komunikacja miejska czy faktycznie samochód. W tej chwili portal i aplikacja są w fazie kalibracji z ITS, czyli zbierają dane niezbędne do działania. Myślę, że w najbliższym czasie będziemy w stanie oddać go użytkownikom do obsługi.

9 KOMENTARZE

  1. Bezpiecznie tak, bo stoimy,jak mają być wypadki w korkach?
    Płynnie nie.
    Światła zawsze spowalniają ruch, a likwidacja istniejących prawoskrętów to już strzał w kolano.

  2. I te idiotycznie włączające się czerwone światło przy przejściu dla pieszych gdy jedziesz 50 i musisz wyhamować do 0 a nikt nie idzie. To jest ekonomia, ekologia i płynność ruchu – tylko według czyjej wizji ?bo na pewno nie według myślącego człowieka.

  3. Jak na razie o zielonej fali można zapomnieć. Możesz jechać między światłami 40 km/h, a i tak Cię zatrzyma. A Ci, którzy grzali na maksa między semaforami i tak nad to robią. A to co zrobiono z drogą na Mikołów i z powrotem to już majstersztyk. Stworzono korki nawet tam gdzie kiedyś ich nie było. Było lepiej wiadukt wyremontować do 2 pasów A niż światła co 100 m stawiać.

  4. Artur nie rób z ludzi idiotów takimi wpisami ,TO NIE DZIAŁA i działać nie będzie , Może jak Dziuba jedzie to mu włączacie zielone światło..jestem ciekawy w jakim stopniu ta inwestycja była skorumpowana i ile pieniędzy zostało przeznaczone na łapówki ???

    • Też sie nad tym zastanawiam ile kasy poszło pod stołem. Droga na mikołów to istny cyrk.

  5. 1. Ponad 100 milionów by o 7% upłynnić ruch w mieście w którym korki zdarzają się na 3-4 rondach gdy jest zmiana „szychty” na strefie i nijak tego nie da się objechać innymi drogami, bo fizycznie się nie da. One o tej porze będą ZAWSZE.

    2. Ponad 100 milionów to tylko koszty stworzenia. Jakie będą roczne koszty utrzymania oraz konserwacji i wymiany psującego się sprzętu po utracie gwarancji i kto na tym będzie zarabiał?

    3. Aplikacja do nawigacji do jazdy tylko po naszym mieście… Śmiech na sali. Proszę nie mówić takich bzdur. Jeśli po roku będzie 200 aktywnych użytkowników spoza pracowników gminy to będzie sukces. Mapy Google na bieżąco analizują ruch na podstawie lepszych sensorów niż wy macie bo zainstalowanych w każdym telefonie Android i reagują na zdarzenia i płynność ruchu w trybie natychmiastowym, korzystając ze Sztucznej Inteligencji trenowanej na danych o ruchu od wielu lat na całym świecie. Wasz system nigdy nie będzie w stanie takich danych zebrać i sensownie przeanalizować pod katem stworzenia dynamicznego przepływu ruchu i nikt go nie będzie używał oprócz garstki entuzjastów i pracowników samorządowych zmuszonych do jego instalacji. Ludzie korzystają tylko z kilku-kilkunastu wybranych przez siebie aplikacji, nie używają kilkuset aplikacji do różnych celów, a z nawigacji zasadniczo korzystają jednej i to nie do poruszania się po własnym mieście, gdzie przejazd z dowolnego miejsca A do dowolnego miejsca B w ramach najbardziej zurbanizowanych terenów nigdy nie zajmuje dłużej niż 20 minut (o ile ktoś nie wpadnie na „genialny” pomysł i wyłączy w jednym czasie jednego mostu w mieście, 2 skrzyżowań i rozgrzebie kilkanaście kolejnych; skomentuję – dla 7% nie warto było). Utrzymanie takiej aplikacji na telefon też będzie kosztować – ile? Kto na tym będzie zarabiał? Jaki będzie to koszt na jednego aktywnego użytkownika miesięcznie? Kilkaset złotych na miesiąc na jednego użytkownika? Skończy się jak z kartami ŚKUP albo z aplikację Treespot Tychy – miasto będzie płacić za utrzymanie wspaniałej aplikacji, która po okresie gwarancji umrze, bo nikt nie będzie z niej korzystał.

    4. „Last, but not least” – prywatność i bezpieczeństwo danych. Skrzętnie pomijany i ukrywany temat przy prezentacji ITS, a tymczasem stworzony został system Wielkiego Brata zbierający dane z setek kamer czytających tablice rejestracyjne. Nikt się nie zająknął jak te dane będą wykorzystywane, kto i na jakich zasadach będzie miał do nich dostęp, kto i na jakich zasadach będzie nadzorował, jak z tych danych będą mogły korzystać służby, jakie dane jak długo będą przechowywane. W Niemczech byłoby to nie do pomyślenia. Burmistrz miasta, który by wprowadził system, który nie gwarantuje prywatności wyleciałby z hukiem pozwany przez chyba wszystkich mieszkańców, a gmina by przez te pozwy zbankrutowała. Do ludzi to jeszcze nie dotarło bo Polacy na razie mają na to „wywalone”, ale jak to dotrze to nie chciałbym być na Waszym miejscu…

  6. ….ludzie jakbyście czytali ze zrozumieniem to nie wypisywalibyście, ze nie działa zielona fala, ze zapala się czerwone światło jak nie ma nikogo na przejściu itd….pełną funkcjonalność system ma osiągnąć końcem roku i wtedy można oceniać zasadność inwestycji…..proponuję zasięgnąć opinii mieszkańców Gliwic – niedaleko nas. Najlepiej działać w myśl zasady NIE RÓB NIC NIE BĘDZIESZ MIAŁ NIC. Dlaczego nie skorzystać z czegoś co w większości – 85% – zostało dofinansowane ze środków UE i sprawdza się w większości dużych miast.

    • Tak, tylko właśnie w miastach, gdzie „działa” ten system wcale nie jest lepiej to raz. Dwa, wystarczy trochę pomyśleć by wiedzieć, że żadne światła nie rozładują korków. Trzy, zajmuję się projektami automatyzacji i zawsze oczekuje się ode mnie konkretnych wyników w konkretnym czasie za konkretne pieniądze. I z tego jestem zawsze rozliczany. Pytanie czy zespół ludzi (mam nadzieję, że zespół specjalistów) będzie rozliczony z wyników. Ale znając życie, jak się wydaje pieniądze publiczne to ma się to gdzieś byleby była propaganda (i odpowiednie kieszenie pełne). Jeszcze tylko zaproście polityków, aby to pochwalili i medal dali.
      I ostatnia myśl skierowana do Pana, Panie Mariuszu. To że Unia dopłaca 85% to nie znaczy że trzeba brać. I żeby nie było- dobrze, że dopłacają, ale… inwestycja ma mieć ręce i nogi, a nie tylko kasę do wydania.
      Pozdrawiam

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.