Jak nie w dogrywce, to w karnych

0
333

Prowadzona przez nowego trenera Andreja Sidorenkę hokejowa drużyna GKS Tychy przegrała w niedzielę drugi mecz, tym razem po serii rzutów karnych.

Inaczej niż w piątek, kiedy to rywal zmuszony był gonić wynik, tym razem to tyszanie przegrywali po dwóch tercjach z Energą Toruń 0:2 i musieli w ostatniej odsłonie wznieść się na wyżyny, by w końcówce, za sprawą Dupuya i Cichego, doprowadzić do dogrywki. Ta nie przyniosła rozstrzygnięcia, zatem o wszystkim zadecydować musiały karne, w których lepsi okazali się torunianie

GKS Tychy – KH Energa Toruń 2:3 (0:0, 0:2, 2:0, d. 0:0, k. 0:2)
0:1 Lauri Huhdanpaa – Alexandr Rodionov – Michał Kalinowski (25) w przewadze
0:2 Vadim Vasjonkin – Lauri Huhdanpaa – Kamil Kalinowski (37)
1:2 Jean Dupuy – Jason Seed – Michael Cichy (54) w przewadze
2:2 Michael Cichy – Alex Szczechura – Christian Mroczkowski (59)
2:3 Mikolai Syty (decydyjący rzut karny)

GKS Tychy: Lewartowski (Israelsson) – Seed, Bizacki; Szczechura, Cichy, Mroczkowski – Zheldakov, Kotlorz; Sergushkin, Feofanov, Dupuy – Biro, Pociecha; Gościński, Galant, Jeziorski – Korchemkin, Witecki, Wróbel, Starzyński, Marzec.

Fot. Tomasz Gonsior