Przez kilka ostatnich wydań „Twoich Tychów” problematykę plebiscytu 1921 roku oraz III powstania śląskiego przybliżał prof. Ryszard Kaczmarek. Kończąc jubileuszowy cykl, warto nieco uwagi poświęcić wydarzeniom tego okresu w Tychach.
Nadzorowany przez zachodnie mocarstwa plebiscyt na Górnym Śląsku nie zakończył konfliktu polsko-niemieckiego. Dla Górnoślązaków oznaczał on kontynuację walki o niepodległość, bo jak się okazało, ostatecznie nie plebiscyt, a karabiny wyznaczyły kształt granicy. Konfrontacja obu narodów na śląskiej ziemi pozostawiła po sobie ostre podziały, które zresztą dotąd całkowicie nie wygasły.
Tychy za Polską
Przypomnijmy – za Polską opowiedziało się w plebiscycie ok. 40 proc. głosujących, za Niemcami ok. 60 proc. Jednak mieszkańcy Tychów i przyległych wsi generalnie głosowali za przyłączeniem do Polski – w gminie Tychy za Polską oddano 2.831 głosów, za – Niemcami – 556, w Paprocanach – 386 za Polską i 40 za Niemcami, w Cielmicach – 423 za Polską i 24 za Niemcami, w Wilkowyjach – 306 za Polską i 40 za Niemcami, Jaroszowicach – 467 za Polską i 38 za Niemcami, w Czułowie – 420 za Polską i 29 za Niemcami, w Urbanowicach (gmina) – 586 za Polską i 37 za Niemcami oraz 31 – za Polską i 13 – za Niemcami w tzw. obszarze dworskim.
Ks. Jan Kapica
W Tychach i regionie aktywny udział w przeprowadzeniu plebiscytu brał m.in. ks. Jan Kapica, proboszcz parafii św. Marii Magdaleny w Tychach, nawołujący do głosowania z Polską. Był zastępcą przewodniczącego Polskiego Komitetu Plebiscytowego na powiat pszczyński. Często był atakowany przez bojówki niemieckie, musiał się ukrywać u siostrzeńca Jana Kędziora w Pszczynie. Dużym echem odbiły się jego przemówienia wygłoszone w Rudołtowicach, Starej Wsi, Chełmie czy Urbanowicach. Niemcy nazywali go „najcięższą artylerią”, jaką można było przeciw nim wytoczyć.
W przededniu plebiscytu obie strony sprowadziły emigrantów, którym Traktat Wersalski gwarantował prawo głosu. Strona niemiecka sprowadziła ponad 180 tys. niemieckich emigrantów, urodzonych na Śląsku, natomiast polska – tylko 10 tys. Część emigrantów z Niemiec zastała zakwaterowana w Pszczynie. Do powiatu pszczyńskiego przybyło ogółem 6.616 osób, co stanowiło 10 procent uprawnionych do głosowania. Część z nich trafiła m.in. także do Cielmic – 12, Jaroszowic – 35, Urbanowic – 26.
Niedziela Palmowa 1921 r
Komisje plebiscytowe w poszczególnych gminach czyniły starania, aby pozyskać każdy głos za Polską. W dniu plebiscytu, w Niedzielę Palmową 20 marca 1921 r organizowany był m.in. dowóz osób starszych i chorych, by mogli wziąć udział w głosowaniu. W Czułowie dowożono osoby te furmankami, ozdobionymi barwami polskimi, a powozili nimi odświętnie ubrani… drużbowie. W pogotowiu czekał odpowiednio ubrany kurier. Był to syn rolnika Malika, który jechał na koniu, przystrojonym również narodowymi barwami. Miał on dostarczyć wyniki głosowania z Czułowa do Tychów, do komisji, która znajdowała się w sali u Strzeleckiego (obecnie „Polonez”).
Jednak pomimo tak zdecydowanego poparcia, tyszanie nadal musieli czekać na przyłączenie do Polski. Niezadowolenie społeczne, propozycje podziału Śląska, doprowadziły w krótkim czasie – w nocy z 2 na 3 maja 1921 roku – do wybuchu III powstania śląskiego. Nie zaskoczyło to powstańców ziemi pszczyńskiej. Już 2 maja oddziały powstania były w pełnej gotowości bojowej, skupiały około 6 tysięcy ludzi. Komendantem powiatowym został Stanisław Krzyżowski, urodzony w Tychach podporucznik Wojska Polskiego, bliski współpracownik Wojciecha Korfantego. Sztab powiatowy miał swoją siedzibę w Jankowicach, a potem w Tychach. 3 maja oddziały powstańcze przystąpiły w poszczególnych gminach do rozbrajania niemieckiej policji i zajmowania urzędów. Do krwawych starć doszło na terenie nie istniejącej już dziś kopalni kopalnie „Waleska” w Łaziskach Średnich. W Tychach powstańcy zajęli bez oporu posterunek policji, rekwirując broń.
Oblężenie
Jeszcze tego samego dnia Stanisław Krzyżowski otrzymał rozkaz opanowania Mikołowa, by przejąć kontrolę nad linią kolejową Rybnik – Katowice. Nie było to łatwe, gdyż w Mikołowie stacjonował oddział włoskich wojsk rozjemczych, z którymi powstańcy mieli unikać starcia. Dlatego zdecydowano się na rozpoczęcie oblężenia miasta. Zamknięto dopływ wody i prądu, ograniczono dowóz żywności. Niemcy jednak nie poddawali miasta. W tej sytuacji, po kilku dniach – w nocy z 6 na 7 maja – zorganizowano akcję zbrojną i wkrótce powstańcy opanowali Mikołów, a Włosi zgodzili się na wejście oddziałów polskich do miasta i przejęcie dworca kolejowego. W innych regionach Śląska nadal trwały walki, w tym w Kędzierzynie i Starym Koźlu, gdzie walczył 8 Pszczyński pułk piechoty, zwanym „pułkiem Rataja”, w którym walczyli m.in. powstańcy z Tychów. Jeszcze w czasie powstania zmobilizowano batalion rezerwowy z Tychów, który skierowany został pod Wodzisław i do końca powstania bronił wyznaczonych pozycji.
Podział i połączenie z Polską
Tychy i okoliczne miejscowości, opanowane zostały przez powstańców do końca czerwca 1921 r były pod ich kontrolą. W Pszczynie władzę wojskową jako komendant powiatowy pełnił Stanisław Krzyżowski, któremu podległa także żandarmeria powstańcza i straże obywatelskie. Dodajmy, iż w powstaniach walczyli także jego bracia Franciszek, Paweł i Stefan, a ich siostra Maria Krzyżowska pełniła funkcję kierowniczki oddziału sanitarnego Polskiego Czerwonego Krzyża na powiat pszczyński. W Tychach zajmowała się organizacją służb medycznych. W sumie w powstaniach śląskich wzięło udział 647 powstańców z Tychów, zginęło – 25.
W czerwcu 1922 roku Międzysojusznicza Komisja Rządząca i Plebiscytowa podjęła korzystne dla Polski decyzje w sprawie podziału Górnego Śląska, choć obszar przyznany wówczas Polsce stanowił tylko ok. jednej trzeciej spornego terytorium. Po stronie polskiej znalazła się większość dużych zakładów przemysłowych, powiaty: katowicki, rybnicki, lubliniecki, tarnogórski, Królewska Huta (późniejszy Chorzów), świętochłowicki, bielski i cieszyński, a także Tychy wraz z okolicznymi wsiami i całym powiatem pszczyńskim.
Symboliczne połączenie ziem śląskich z macierzą odbyło się 22 czerwca 1922 roku poprzez uroczyste wkroczenie na nie polskiego wojska. Uroczystości odbywały się w wielu miastach, do Tychów oddziały dowodzone przez generałów Stanisława Szeptyckiego i Kazimierza Horoszkiewicza przybyły 6 lipca 1922. Na trasie przemarszu ustawiono sześć ozdobionych bram powitalnych. Żołnierze zostali powitani m.in. przez ks. Jana Kapicę, który był delegatem arcybiskupa wrocławskiego. Witając żołnierzy, ks. Kapica powiedział: „Jesteśmy wolni. Kajdany, które nas krępowały już opadły… Dziś raduje się cała Polska, dziś cieszy się Górny Śląsk, bowiem wita Śląsk Polskę, a Polska wita Śląsk”. I dodał: „My, Ślązacy nauczymy się od was braci Polaków z innych dzielnic ładnie mówić, a wy się od nas nauczycie ładnie pracować – a to będzie silna Polska na Śląsku!”
28 sierpnia do Tychów przyjechał marszałek Józef Piłsudski, który potem na rynku w Pszczynie odznaczył m.in. Stanisława Krzyżowskiego orderem Virtuti Militari.
Nowe władze
Pierwsze posiedzenie polskich władz gminy Tychy odbyło się 4 lipca 1922 r. Na kolejnych posiedzeniach zdarzały się konflikty z niemieckimi ławnikami, wchodzącymi w skład zarządu gminy. Radni tyscy skarżyli się, że niektórzy członkowie zarządu piszą pisma do radnych w języku niemieckim. W lipcu 1921 rezygnację z urzędu naczelnika gminy Tychy złożył Adrian Skupin, a jego obowiązki przejął Jan Drabik. 28 lipca 1923 r gmina wybrała nowego naczelnika, posła na Sejm RP Jana Wieczorka, który pełnił swoją funkcje do wybuchu II wojny światowej.
Jacy ci ludzie byli naiwni. Polska niczego dobrego nie przyniosła ani im i ani tej ziemi.
Smutne ale prawdziwe. Tym bardziej smutne jest to, że minęło 100 lat a ten zacofany naród dalej jest prowadzony przez kościół na postronku.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.