Bez ludzi nie ma handlu

3
712
Mirosław Etlinger z obawą patrzy w przyszłość. Fot. Kamil Peszat

Kupcy z Tyskich Hal Targowych od wielu lat stanowią ważną część oferty handlowej dostępnej w naszym mieście. Większość z nich handlowym rzemiosłem zajmuje się od dziesięcioleci, dzięki czemu doskonale znają swój asortyment i służą nieocenioną pomocą swoim klientom. Pandemię odczuli wszyscy, jednak to handlarze tak zwaną „przemysłówką” zmagają się z największymi problemami.

Na powierzchni 4 tys. mk (pierwsze piętro Tyskich Hal Targowych) znajdują się aż 82 stanowiska handlowe, które uzupełniają spożywczą ofertę obiektu. Wśród oferowanych towarów można znaleźć wysoko gatunkową konfekcję męską oraz damską, bawełniane piżamy, bieliznę oraz stroje kąpielowe. Panie zakupią modne pantofle panowie zaś eleganckie obuwie. Wybierając się na zakupy na pierwsze piętro THT spotkamy się z szeroką ofertą odzieży sportowej, ale też garniturów, koszul oraz wszelkich dodatków czy odzieży dla puszystych. Przed sezonem szkolnym czy wakacyjnym warto zaopatrzyć się w plecaki, tornistry, torby podróżnicze czy codzienne torebki. Rodzice docenią szeroki wybór wózków dla dzieci oraz akcesoria dla niemowląt. Pierwsze piętro oferuje również usługi kosmetyczne, fryzjerskie oraz gastronomiczne.

Trudne czasy

Pomimo tak szerokiej oferty tyscy kupcy przeżywają teraz jeden z najtrudniejszych okresów w karierze. – Handluje już 30 lat, ale nie przypominam sobie tak ciężkiej sytuacji – przyznaje Krzysztof Terlecki. – Spadek sprzedaży jest ogromny. Co się sprzedaje najlepiej? Nic się nie sprzedaje, nie ma ludzi. W najlepsze miesiące byliśmy pozamykani, to jest od kwietnia do września. Jak już pozwolono nam handlować, to znowu nie ma z kim. Aktualnie jest marzec i jest pusto. Pierwsze miesiące roku nigdy nie są dobre dla handlu, ale tak źle to jeszcze nigdy nie było. Wszyscy mamy nadzieję, że się odbijemy w tym roku, ale to taka trochę nadzieja ściętej głowy. Klient trafia się raz na dzień, więc o czym tu mówić? Jakiś czas temu poszerzyłem asortyment. Dotychczas sprzedawałem głównie markową odzież sportową, teraz handluję również garniturami i modą męską. W tym sezonie będą modne kraty i takie też garnitury można u mnie dostać. Oczywiście krój i deseń klasyczny też mam – dodaje.

Podobny staż w handlu ma Mirosław Etlinger. – Sam handluję od 10 lat, wcześniej z żoną 20, to razem 30. Korzystam z pomocy rządowej, ale starcza jej jedynie na opłaty, a przecież trzeba jakoś żyć. Mam bogato zatowarowany sklep. Głównie torebki, galanteria damska i pościel. To są dobre produkty, tańsze niż te od znanych projektantów mody, ale wykonywane z tej samej jakości materiałów. Pościel za to mam wysokogatunkową od polskich producentów, a nie jakąś tanią chińszczyznę. Od początku miesiąca sprzedałem 7 produktów, a jest już dziesiątego marca. Dziś przyszły dwie panie i kupiły po torebce.

– Buty sprzedaję do 29 lat – chwali się Adam Bojaczuk. – Początki były dobre. Pamiętam jak sprzedawałem 30 czy nawet 40 par dziennie. Później wielkie sieciówki i galerie handlowe odciągnęły klienta, ale źle nie było. Dopiero od jakichś 4 lat można mówić o tendencji zniżkowej. Teraz mówić trzeba o tendencji zerowej – z kwaśnym uśmiechem przyznaje pan Adam. – A nawet gorszej, gdyż coraz trudniej jest wyjść na zero. Dziwię się temu, bo buty mam porządne, od polskiego producenta. Nie będziemy przecież dorabiać obcych. Współpracuję z nim od wielu lat i zwroty lub gwarancje zdarzały się niezwykle rzadko. Sam chodzę w butach, które sprzedaję, po kilka ładnych lat. Aktualnie wcale w tych moich butach tak wygodnie nie jest. Pomoc rządowa dobrze wygląda w telewizji i radio. Śmiechy sobie z nas robią, w szczególności ZUS, a swoje opłaty musiałem uiścić z emerytury. Tak, z emerytury, z której opłacam składki ZUS, na emeryturę, na której jestem. Cyrk! Zapowiada się, że ten miesiąc nie będzie inny. Póki co sprzedałem 6 par – zaznacza sprzedawca.

Planując zakupy, warto zajrzeć na Tyskie Hale Targowe i skorzystać z oferty lokalnych sprzedawców. THT to niewątpliwie ważny punkt na mapie Tychów, które do funkcjonowania potrzebuje nas – klientów.

 

3 KOMENTARZE

  1. Handlowcy? Sorki ale o 9:00 nie ma jeszcze prawie nikogo, a o 17:00 niema już nikogo. To co to za handel?

  2. Ceny i jakoś produktów na Targu sprawia, że nikt tam nawet nie zagląda. Obecnie ceny w Galeriach i znanych markowych sieciach – sprawia, że można kupić w tej samej cenie lub taniej, produkty lepszej jakości.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.