Na cmentarzu w Wartogłowcu pożegnano Zygmunta Hanusika

0
1938

Dziś na cmentarzu w Wartogłowcu pożegnano Zygmunta Hanusika, jednego z legendarnych polskich kolarzy.

We mszy św. odprawionej w kościele pw. św. Marii Magdaleny oraz uroczystościach pogrzebowych na cmentarzu uczestniczyła najbliższa rodzina, przyjaciele, koledzy, w tym byli i obecni zawodnicy oraz trenerzy. Przybyli także przedstawiciele Polskiego Związku Kolarskiego, Polskiego Związku Hodowców Gołębi Pocztowych, Fiat Chrysler Automobiles, władz miasta Tychy oraz kibice.

Odejście Zygmunta Hanusika po raz kolejny w krótkim czasie pogrążyło w żałobie polskie kolarstwo. W ubiegłym roku zmarł Stanisław Gazda, w lutym – Ryszard Szurkowski, a teraz Zygmunt Hanusik, popularny „Zyga”. Przypomniano Jego drogę do kolarstwa, największe sukcesy, wspominano jakim był sportowcem, trenerem i człowiekiem. W kościele i nad grobem Zygmunta Hanusika o swoim przyjacielu mówił, znakomity przed laty kolarz, zwycięzca Tour de Pologne, uczestnik mistrzostw świata i Wyścigu Pokoju, Józef Gawliczek.

– Bez względu na to, czy to było zgrupowanie czy wyścig, czy Zyguś wygrywał czy przegrywał, czy była to ostra walka, czy odnosił kontuzje, zawsze był sobą – serdeczny, żartujący. Nigdy też nie wstydził się tego skąd pochodzi, nie wstydził się śląskiej mowy, którą wszystkich rozweselał. 6 sierpnia ubiegłego roku spotkaliśmy się w Pszczynie. Jakże było wesoło, ileż radości i wspomnień z dawnych lat! Dlaczego tak szybko musieliśmy się rozstać…

Kiedy składano do grobu trumnę, rozbrzmiał pamiętny hejnał Wyścigu Pokoju, a z klatek wypuszczono w niebo stado gołębi, akcentując dwie pasje, którymi Zygmunt Hanusik żył przez lata.