Rowerowe mikołajki

0
353
Mikołaje spontanicznie pojawiali się w charakterystycznych punktach w mieście. Fot Kamil Peszat

Starotyskie Mikołajki Rowerem i Bryczką do tej pory były doroczną imprezą, która odbywała się w Tychach, wielokrotnie. Wydarzenie zawsze połączone było z koncertami i wydawaniem setek paczek, były lata, w których rozdawano tysiące paczek. Każdego roku rowerowy przejazd mikołajkowej parady gromadził od 80-120. W ten dzień wzdłuż trasy ustawiały się dzieci, zaś święci w czerwonych kubraczkach obdarowywali je słodkościami. Wszystko rozpoczęło się w 2001 roku, zaś po kilku latach naśladowcy zaczęli pojawiać się w innych miastach. Wydarzenie ściągało do Tychów ogólnopolskie media, które pokazywały tę wyjątkową imprezę organizowaną przez społeczników ze Stowarzyszenia Sportowego NOL-TYCHY wraz z partnerami.

W tym roku było inaczej. Nie było kordonu prowadzonego pod eskortą policji. Organizator zdecydował się na indywidualny charakter imprezy i zachęcał tego dnia do swobodnego jeżdżenia po mieście w przebraniu. Dzięki czemu w minioną niedzielę przez cały dzień na ulicach naszego miasta można było spotkać pedałujących Mikołajów.

– Niestety panująca pandemia Covid-19, zakaz zgromadzeń i organizacji wydarzeń sprawiły, że w tym roku Starotyskie Mikołajki nie mogły się odbyć, w dodatku w tym roku nie będziemy mieli w Tychach również Jarmarku Bożonarodzeniowego. Ale musimy przetrwać ten trudny czas w zdrowiu, abyśmy w kolejnych latach cieszyli się ze wspólnych przejazdów. Mimo wszystko bardzo cieszy mnie fakt, że choć symbolicznie ale można było spotkać kręcących się na rowerach Mikołajów. Każdy jechał sobie sam indywidualnie swoją trasą, można było się spotkać przy charakterystycznych miejscach jak napis Tychy, Rynek czy Plac Baczyńskiego – mówi Michał Kasperczyk Radny Miasta Tychy.