Koszenie wstrzymane

0
1513
Trawa w mieście będzie podkaszana tylko wtedy, gdy sytuacja pogodowa będzie ku temu odpowiednia. Fot. KP

Miasto i spółdzielnie walczą z suszą. 22 kwietnia radni klubu Inicjatywa Tyska złożyli do prezydenta miasta interpelację w sprawie odstąpienia od koszenia trawników w czasie suszy i upalnych dni. Poparcie dla takiego apelu wyraziło też w mediach społecznościowych wielu mieszkańców Tychów.

 

„Byłam świadkiem jak pracownicy kosili ciężkim sprzętem trawę przy ośrodku OREW na al. Niepodległości – zgłosiła nam czytelniczka. – Aktualnie panuje susza, dlatego pytam czy koszenie traw jest konieczne i czy przypadkiem nie wpływa negatywnie na trawniki?”.

Takie głosy otrzymywaliśmy od mieszkańców miasta już w ubiegłym roku, co dowodzi, że ludzie coraz bardziej interesują się kwestią właściwej pielęgnacji terenów zielonych w mieście, szczególnie podczas upałów i suszy. Nie ma już wątpliwości, że i w tym roku z suszą będziemy mieli do czynienia (a nawet już mamy). A to może oznaczać pożółkłe, a nie zielone trawniki i bardzo trudną sytuację młodych drzew, których setki sztuk zostały posadzone w mieście w ciągu ostatniego roku.

W swojej interpelacji radni Inicjatywy Tyskiej zawnioskowali o wstrzymanie pokosów traw. „W ubiegłym roku mieliśmy do czynienia z sytuacjami wypalonych trawników, poprzez ich skoszenie w upalne dni – czytamy w interpelacji. – Teraz dodatkowo dochodzi susza. (…) Chcąc uniknąć podobnej sytuacji, w tym roku wnioskujemy o dokonywanie prac pielęgnacyjnych poza okresem suszy”.

 

Co na to administracja?

Zapytaliśmy administratorów największych obszarów zieleni w mieście (Tyski Zakład Usług Komunalnych, MZBM, OSKARD) o stanowisko wobec koszenia traw. Wszyscy potwierdzili, że do odwołania koszenie jest wstrzymane.

– Badamy na bieżąco warunki hydrologiczne w mieście – mówi Agnieszka Lyszczok, dyrektor TZUK. – Ewentualne przykaszanie trawy będziemy prowadzić wtedy, gdy wystąpią co najmniej dwudniowe intensywne opady. Na razie koszenie jest wstrzymane.

TZUK rozpoczął też akcję nawadniania młodych drzew. Sadzonki, które zaczynają teraz swój pierwszy sezon wegetacyjny w parkach i na skwerach, są szczególnie narażone na skutki suszy. Przy długotrwałym braku opadów, same sobie po prostu nie poradzą.

– W zeszłym roku zakupiliśmy worki nawadniające i już zaczynamy je stosować – mówi Agnieszka Lyszczok. – Dzięki workowi woda skrapla się powoli, przez kilka dni, co jest najlepsze dla młodej sadzonki, znacznie lepsze niż podlewanie strumieniem wody. Po kilku dniach taki worek przenoszony jest pod kolejne drzewko.

Również Hanna Skoczylas, dyrektor Miejskiego Zarządu Budynków Mieszkalnych potwierdza, że z powodu suszy koszenie zostało wstrzymane do odwołania. – W ubiegłym tygodniu firma odpowiadająca za utrzymanie zieleni na naszych terenach dostała od nas informację, że ma wstrzymać koszenie. Ten zakaz obowiązuje do odwołania. Na terenach MZBM koszenie trawy się obecnie nie odbywa – mówi dyrektor.

Podobne stanowisko przyjęła Tyska Spółdzielnia Mieszkaniowa „Oskard”. – Na razie po prostu nie ma czego kosić – mówi Wojciech Sądel zastępca prezesa zastępca prezesa ds techniczno-eksploatacyjnych. – Trawa wyrasta intensywnie dopiero po opadach, których od dłuższego czasu nie było, a jeśli były, to bardzo skąpe. Na ewentualność koszenia jesteśmy przygotowani podobnie jak co roku. Częstotliwość koszenia jest zmienna – czasem są to trzy pokosy w sezonie, czasem pięć. Zauważamy wpływ klimatu i widzimy, że z roku na rok potrzeby koszenia jest mniej. Przy takiej pogodzie, jaką mamy obecnie, na pewno kosić nie będziemy, ale gdyby trawa po opadach wyrosła, to sami mieszkańcy będą zgłaszać nam potrzebę koszenia. Tak więc będziemy się starali reagować adekwatnie do warunków pogodowych i wzrostu trawy.