Kontynuacja tradycji szkolnych galerii

0
580

W galerii Zespołu Szkół nr 1 odbył się pośmiertny wernisaż prac Jana Nowaka. Wśród gości znaleźli się m.in. córka artysty Katarzyna Nowak-Zagórska, długoletni dyrektor Pałacu Młodzieżowego w Katowicach Jan Kulbicki czy zaprzyjaźnieni artyści: Beata Wąsowska i Lech Kowalczyk oraz uczniowie i przedstawiciele mediów.

Na kilkanaście przedstawionych prac składały się oleje na płótnie, rysunek czy tempera. Zaprezentowano głównie pejzaże, w tym włoskie, ale również odnoszące się do śląskich korzeni artysty, gdzie panuje motyw miejskich ulic i kościołów.

– Wraz z nowym rokiem szkolnym rozpoczęliśmy nowy rok działalności artystycznej z pomocą prezes Śląskiego Towarzystwa Kultury Teresy Wodzickiej, dzięki której dziś inaugurujemy działalność wystawą prac Jana Nowaka. Specjalne podziękowania należą się Katarzynie Nowak-Zagórskiej. Córka artysty udzieliła szkole możliwość pokazania prac twórcy – rozpoczęła dyrektor ZS nr 1 Grażyna Jurek. Trzeba przypomnieć w tym miejscu, że Tychy mają długą tradycję szkolnych galerii sztuki. Zaczęła się ona w ówczesnym Zespole Szkół Zawodowych, gdzie Teresa Wodzicka zorganizowała przestrzeń dla uczniów chcących zapoznać się ze sztukami plastycznymi. – Nasza galeria co prawda jest młodziutka, ale właśnie te tradycje chcemy kontynuować. W szkołach ponadpodstawowych uczniowie muszą wybierać między zajęciami z plastyki, muzyki czy filozofii. Dzięki zawsze otwartej galerii dajemy uczniom możliwość poszerzenia swoich horyzontów – dodała dyrektor.

– Dzisiejszy bohater dorobił się ponad 120 wystaw indywidualnych w najlepszych galeriach w kraju i zagranicą. Wystawiał choćby w Monachium, Brukseli czy Barcelonie. Swoje umiejętności kształcił na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. W 1960 roku zamieszkał w Tychach i tutaj rozwijał warsztatowo litografię, akwafortę, akwatinę, mezzotinę, suchą igłę oraz malarstwo, rysunek, plakat i grafikę książkową – Teresa Wodzicka przybliżyła sylwetkę Jana Nowaka. Artystę wspomniał również Jan Kulbicki. – Bardzo wszechstronnie uzdolniony i pracowity człowiek. Grał choćby na gitarze. Pomysł związania Śląskiej Jesieni Gitarowej z malarstwie zrodził się właśnie w głowie Jana. Zapoczątkował wyjazdy tyskich artystów do warszawskiej Zachęty (Narodowa Galeria Sztuki). Był osobą bardzo gościnną, stąd sporo wydarzeń artystycznych odbywało się u niego w domu, który po prawdzie funkcjonował jako wspaniała galeria sztuki.

Organizatorzy złożyli podziękowania na ręce Lecha Kowalczyka, który zadbał o techniczne dostosowanie sali do potrzeb galerii.