„Boimy się o naszą przyszłość”. Strajk Klimatyczny w Tychach

3
950

W 68 miastach w Polsce, w tym w Tychach odbyły się w piątek, 20 września młodzieżowe manifestacje nawołujące do bardziej zdecydowanych działań w kwestii grożących nam skutków zmian klimatycznych. – To nie są zmiany to katastrofa klimatyczna – podkreślali młodzi ludzie. – I ona już się dzieje.

„Najwyższy czas panikować” – to jedno z haseł jakie pojawiły się na transparentach. Chociaż według badań opinii publicznej już ponad połowa społeczeństwa uważa katastrofę klimatyczną za największe aktualne zagrożenie, to jednak w debacie politycznej i w mediach temat ten wciąż funkcjonuje jako uboczny. Temu sprzeciwiają się aktywiści ruchu Młodzieżowy Strajk Klimatyczny, powiązanego ze światową inicjatywą „Fridays for future” zapoczątkowaną przez słynną już szwedzką nastolatkę Gretę Thunberg.

Protest Tysiąca Miast to skoordynowana ogólnoświatowa akcja. Tego dnia miliony ludzi – przede wszystkim młodzieży – wyszły na ulice swoich miast, by zaapelować do polityków o podjęcie zdecydowanych działań w sprawie katastrofy klimatycznej. Jak podają organizatorzy, manifestacje zorganizowano w prawie 3 tysiącach miast na całym świecie.

W Tychach pod „żyrafą” zebrało się około 200 osób. – Wielu uczniów i uczennic tyskich szkół opuściło dziś sale lekcyjne, by wspomóc Młodzieżowy Strajk Klimatyczny – mówili organizatorzy. – Chcemy zwrócić uwagę przechodniów i tyskich mediów na postępujące zbyt szybko zmiany klimatyczne. Jesteśmy nimi zaniepokojeni i boimy się o naszą przyszłość.

Młodzi ludzie podkreślali, że zdecydowana większość naukowców jest dziś zgodna co do przyszłych skutków zmian klimatycznych, jakie już dziś możemy obserwować. I co do tego, że wywołała je działalność człowieka. – Apelujemy do polskiego rządu o podjęcie działań w oparciu o aktualną wiedzę naukową – mówili. Podkreślali potrzebę ograniczenia emisji dwutlenku węgla, odejścia od paliw kopalnych i sprawiedliwej – jak podkreślali – transformacji energetycznej.

Organizatorzy odczytali też petycję do Prezydenta Miasta Tychy i zebrali pod nią ponad 170 podpisów. Wśród postulatów był m.in. apel o ograniczenie wycinki drzew i o to, by Tychy jako pierwsze miasto na Śląsku wprowadziło klimatyczny i środowiskowy stan wyjątkowy, dając przykład całemu regionowi. – Doceniamy to, co nasze miasto już robi, ale chcielibyśmy zachęcić pana do podjęcia bardziej zdecydowanych działań – zwracali się do prezydenta miasta młodzi tyszanie.

3 KOMENTARZE

  1. Malo cos tych dzieci zaangażowanych. A może w naszym miescie nie ma tyle lewackich eko oszolomow

  2. Może by tak wspomnieć że aby wyprodukować słomki z papieru trzeba wycinać drzewa nie wspominając już o tym że produkcja papieru do zbyt ekologicznych nie należy a wręcz przeciwnie.
    Ciekawe kiedy pojawią się hasła o depopulacji i likwidacji własności prywatnej w celu „ochrony” klimatu i matki ziemi przed ludźmi.
    Sprytne metody na przemycanie Marksizmu do umysłów młodych nieświadomych tej strasznej ideologii ludzi.
    Najpierw Marksizm kulturowy „make love” itp. a później przyjdzie pora na właściwy…

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.