Lekcja szwedzkiego hokeja: GKS – Djurgarden 2:6

0
306

W dzisiejszym meczu Hokejowej Ligi Mistrzów GKS Tychy przegrał z Djurgarden Sztokholm 2:6.

Pięć goli z sześciu hokeiści Djurgarden strzelili grając w przewadze, a bramki dla GKS zdobyli: Denis Akimoto w 13 min i Bartłomiej Jeziorski w 46 min. Był to pierwszy w tym sezonie oficjalny mecz „nowej” tyskiej drużyny, która zaprezentowała się w nowych stronach i na zmodernizowanym obiekcie. Oprawa spotkania także była godna Ligi Mistrzów…

Jak można było oczekiwać, wicemistrzowie Szwecji mocno zaatakowali od pierwszych sekund i ten szturm tylko na chwilę przerwał Michael Cichy, który przedostał się pod bramkę gości. Po kilku minutach impet hokeistów Djurgarden nieco osłabł i korzystając z tego tyszanie śmielej zaatakowali – w głównej roli wystąpił Michael Szmatula, próbując zaskoczyć Robina Jensena. Po chwili znów gorąco po bramką GKS, ale Kamil Lewartowski bronił z dużym wyczuciem. W 13 min na ławkę kar zjechał Anton Hedman i chwilę potem Stadion Zimowy zatrząsł się w posadach – GKS objął prowadzenie! Znakomitym strzałem popisał się Denis Akimoto (asystę zaliczył Szmatula). Radość kibiców nie trwała długo, bo dwie minuty później było 1:1, a bramkę zdobył 17-letni Alexander Holtz. W ostatniej minucie Jarosław Rzeszutko otrzymał karę 2 minut i rywale natychmiast skorzystali z takiego prezentu – strzałem sprzed bulika Lewartowskiego pokonał Mattias Guter.

Szkoda, że na początku drugiej tercji tyszanie nie wykorzystali dwuminutowej przewagi… W tej odsłonie gole jednak nie padły. Drużyna Andreja Gusowa uważnie grała w defensywie, z dużym refleksem bronił Lewartowski. W 9 min akcję Aleksieja Jefimienki przerwał faulem Olle Alsing i trafił na ławkę kar. Zmiany wyniku nie było, nie licząc strzału Aleksandra Jeronowa i zablokowanej dobitki Jefimienki. I znów Szwedzi mocno zaatakowali, a kiedy na ławkę kar udał się Bartłomiej Pociecha (36 min.), było bardzo groźnie. Chwilę potem Holtz także został ukarany 2 minutami i szanse się wyrównały. Gwizdami kibice skwitowali kolejne wykluczenie (4 min) dla Aleksandra Jeronowa, który po prostu zamienił na ławce kar Pociechę. I tylko przez moment obie drużyny grały 4×4, bo ostatecznie tyszanie kończyli drugą tercję i zaczynali trzecią w osłabieniu.

I jeszcze dobrze nie rozpoczęła się trzecia odsłona, kiedy goście podwyższyli. Ponownie na listę strzelców wpisał się Holtz. Problem w tym, że kolejna kara 2 minut nałożona na Christiana Mroczkowskiego oznaczała kolejną stratę. W  44 min hokeiści Djurgarden po raz kolejny udowodnili, że grę w przewadze opanowali do perfekcji. Mocno uderzył pod poprzeczkę Patryk Berglund i objęli prowadzenie 4:1. Tyszanie nie dawali za wygraną, wjeżdżający przed bramkę Bartłomiej Jeziorski oddał zaskakujący strzał z backhandu i w 46 min zmusił do kapitulacji Jensena. Od 50 min tyszanie znów grali w osłabieniu i to przez 4 minuty, bo taką karę nałożyli sędziowie na Jakuba Witeckiego. Efekt? 5:2 dla Djurgarden – w 51 min gola zdobył Sebastian Strandberg. A minutę później było 6:2 za sprawą Niclasa Bergforsa…

GKS Tychy – Djurgarden Sztokholm 2:6 (1:2, 0:0, 0:4).

1:0 Denis Akimoto – Michael Szmatula – Christian Mroczkowski, 5/4 13 min.

1:1 Alexander Holtz – Simon Johansson – Michael Haga, 15 min.

1:2 Matthias Guter – Linus Hulström – Jacob Josefson 5/4 20 min.

1:3 Alexander Holtz – Jacob Josefson 5/4 42 min.

1:4 Patryk Berglund – Mattias Guter -Linus Hultström 5/4, 44 min.

2:4 Bartłomiej Jeziorski 46 min.

2:5 Sebastian Strandberg – Olle Alsing – Michael Haga 5/4 51 min.

2:6 Niclas Bergfors 5/4, 52 min.

GKS Tychy: Lewartowski – Novajowski, Jeronow; Mroczkowski, Szmatula, Jefimienko – Bryk, Kotlorz; Witecki, Galant, Bagiński – Ciura, Pociecha; Szczechura, Cichy, Klimenko – Akimoto, Kolarz; Komorski, Rzeszutko, Jeziorski.

Zdjęcia: Beata Kucz