Już piąty raz Tychy włączyły się w organizację Metropolitalnego Święta Rodziny. Imprezy związane z tym wydarzeniem odbywały się w całym województwie przez dwa tygodnie, a tyska była jedną z ostatnich. Ale na pewno bardzo udaną.
“Tyskie rodziny na Baczyńskiego spędzają godziny” – to hasło od kilku lat towarzyszy tyskiej odsłonie metropolitalnego święta. W niedzielę (2.06) rzeczywiście można było spędzić tam dużo czasu. Na placu pojawiły się prawdziwe tłumy, by korzystać z pięknego popołudnia i bardzo licznych atrakcji przygotowanych przez Wydział Spraw Społecznych i Zdrowia UM Tychy oraz MOPS, tyskie szkoły, placówki kulturalne i stowarzyszenia.
A były wśród nich: warsztaty tworzenia zabawek, zajęcia plastyczne i sportowe, bańki mydlane, warsztaty cyrkowe, balony, pokazy sztuk walki i wiele innych. Długie kolejki ustawiały się oczywiście do dmuchańców. A gdy młodsi szaleli lub oddawali się zabawom artystycznym, starsi mogli posłuchać muzyki m.in. w wykonaniu Big Bandu Zespołu Szkół Muzycznych w Tychach a także wychowanków Ogniska Muzycznego i obydwu tyskich Młodzieżowych Domów Kultury.
Impreza, jak całe Metropolitalne Święto Rodziny ma na celu przede wszystkim integrować rodziny, wzmacniać więzi międzypokoleniowe i zachęcać do wspólnego spędzania czasu.
Zależy nam na tym aspekcie, dlatego chcemy żeby były tu atrakcje nie tylko dla dzieci ale dla całych rodzin – mówi Krystyna Rumieniuch. – Myślę, że wspólne spędzanie czasu jest bardzo ważne, czasem nie zdajemy sobie sprawy jak bardzo.
Foto: SW
