GKS w finale! W 7. meczu tyszanie zdemolowali Podhale 7:1

0
332

W siódmym meczu półfinału play off GKS Tychy pokonał TatrySki Podhale Nowy Targ 7:1  i awansował do finału, gdzie zmierzy się z Comarch Cracovią. Będzie to siódmy bój o mistrzostwo Polski między tymi zespołami.

W rywalizacji tej pary mieliśmy już wszystko – wysokie wygrane, pełne emocji filmy akcji, dreszczowce i wreszcie mecz do utraty tchu… Jakie będzie to ostatnie starcie? – zastanawiali się kibice. Po sześciu meczach rywalizacja nadal była nierozstrzygnięta i dla wszystkich stało się oczywiste, że w siódmym spotkaniu oba zespoły musiały zagrać va banque. Trener Andrej Gusow mógł wystawić cztery kompletne piątki, więc na pewno teraz siły rozłożyły się inaczej.

Tyszanie zaczęli znakomicie, bowiem w 3. minucie świetnie zaprezentował się duet zza Oceanu – Michael Cichy – Alex Szczechura i ten drugi pokonał po raz pierwszy pokonał Przemysława Odrobnego. Tyski impet był tak duży, że minutę później na tablicy pojawił się wynik 2:0, a autorem gola okazał się Aleksiej Jefimienko. Trener gości poprosił o czas, by uspokoić nerwy swoich podopiecznych… Jednak gospodarze nadal podkręcali tempo, jakby już zapomnieli o pięciogodzinnej bitwie w Nowym Targu. W 8 min. bliski podwyższenia był Witecki, ale jego uderzenie z bliska zostało zablokowane.

Hokeiści GKS ponownie poderwali widownię Stadionu Zimowego w 15 min., kiedy to bramkę objechał Tomas Sykora i zaskoczył Odrobnego technicznym strzałem. Wysokie prowadzenie uskrzydlało tyszan, ale nie z takich opresji potrafili wyjść górale, więc czujność i dyscyplina taktyczna nadal były konieczne. Goście jednak wyraźnie stracili animusz i raczej przyjmowali ciosy, niż próbowali sami atakować. W końcówce tercji próbowali to uczynić Moisio i Guzik, jednak w obu przypadkach udanie interweniował Murray. Warto odnotować, że w pierwszej tercji nie było kar…

Po zmianie stron niewiele się zmieniło, nadal ton gry nadawali tyszanie, goście kontrowali. Ładna akcja Jafimienki z Klimenką mogła przynieść powodzenie, ale Klimenko nie oddał strzału. Próbował Cichy, Górny, Jafimienko – za każdym razem Odrobny nie popełniał błędu. Wreszcie, w 30 min. kapitalną akcją popisał Klimenko z Komorskim, który podał do stojącego przed Odrobnym Jafimienki, a ten celnym strzałem pokonał bramkarza gości. W 34 min. na ławkę kar zjechał Pociecha. Chwilę potem szarżujący Zapała uderzył w Murry’a i tyski bramkarz padł na lód. Na szczęście ponownie stanął w bramce, a zawodnik Podhala został ukarany 2 minutami. Kiedy w 38 min. po kolejnej bardzo dobrej akcji Michnowa z Sykorą, Kogut umieścił krążek w siatce, zanosiło się na pogrom Podhala.

Trzecia tercja zaczęła się od straty, bowiem w 43 min, gola zdobył Sammalmaa. Chwilę potem znowu było groźnie pod bramką Murray’a, przy którym czyhał Różański, ale tyski bramkarz złapał krążek. Po krótkiej wymianie ciosów, w 52 min. hokeiści GKS znów podwyższyli, a autorem gola był Michnow (do pustej ramki). Goście wyraźnie pogodzili się z takim przebiegiem meczu, grali bez wiary, że mogą jeszcze nawiązać walkę z mistrzem Polski. Pod koniec spotkania tyszanie długo przetrzymywali krążek w swoje, wymieniali się podaniami. Na niespełna dwie minuty przez końcem meczu przypieczętowali sukces – gola w zamieszaniu pod bramka gości zdobył Klimenko.

GKS Tychy – TatrySki Podhale Nowy Targ 7:1 (3:0, 2:0, 2:1).

1:0 Alex Szczechura – Michael Cichy (3 min.).

2:0 Aleksiej Jafimienko – Gleb Klimenko – Filip Komorski (4 min).

3:0 Tomas Sykora – Patryk Kogut (15 min.).

4:0 Aleksiej Jefimienko – Filip Komorski – Gleb Klimenko (30 min.).

5:0 Patryk Kogut – Tomas Sykora – Andrej Michnow (38).

5:1 Joonas Sammalmaa – Oskar Jaskiewicz – Krzyszof Zapała (43 min.)

6:1 Andrej Michnow – Tomas Sykora – Bartosz Ciura (52 min.).

7:1 Gleb Klimenko (59 min.).

GKS Tychy:  Murray (Lewartowski) – Ciura, Pociecha; Szczechura, Cichy, Witecki – Bryk, Górny; Gościński, Jeziorski, Rzeszutko – Bizacki, Kolarz; Jefimienko, Komorski, Klimenko – Galant, Kotlorz; Michnow, Kogut, Sykora.

A teraz finał!

● 2.04 GKS Tychy – Comarch Cracovia (godz. 18).

● 4.04 20:00 Comarch Cracovia – GKS Tychy (20)

● 7.04 GKS Tychy – Comarch Cracovia (18:15).

● 9.04  Comarch Cracovia – GKS Tychy (18.15)

Foto: Beata Kucz