Pierwsza tyska jadłodzielnia jest w Andromedzie

1
3296

W Tychach powstał punk wymiany produktów spożywczych. W pasażu Andromeda stanęła ogólnodostępna lodówka, gdzie mieszkańcy mogą zostawić produkty nadające się do spożycia, których nie są w stanie zjeść, a żal im jest je wyrzucić. Za realizację projektu odpowiadają ludzie związani z Inicjatywą Tyską.

– Głównym założeniem jest ograniczenie marnotrawienia jedzenia. Wokół nas jest sporo osób, które mogłyby skorzystać z tego co nam się już nie przyda. Współpracujemy z podmiotami gospodarczymi, które chcą się podzielić jedzeniem, ale mieszkańcy miasta również mogą przynosić pokarm, który miałby się zmarnować – przybliża Robert Kulig.

Obok lodówki postawiony jest kosz na jedzenie nie wymagające przetrzymywania w warunkach chłodniczych. W punkcie można zostawić jedzenie, które nie przekroczyło terminu przydatności do spożycia „należy spożyć do”, produkty zapakowane lub w pojemnikach czy wyroby własne. Nie należy przynosić surowego mięsa, produktów zawierających surowe jaja, niepasteryzowane mleko, produktów otwartych, z oznakami zepsucia czy z nietypowym zapachem.

– Na pomysł wpadła nauczycielka Joanna Loska-Rychlik, która chciała robić to w obrębie szkoły, działało to przez chwilę ale po drodze pojawiły się problemy. Później gdzieś w Internecie padł pomysł, żeby postawić taką ogólnodostępna lodówkę. Podłapaliśmy ten pomysł i zaczęliśmy działać – opowiada Anna Kulczyk-Szymańska. – Jako stowarzyszenie Inicjatywa Tyska mamy większe możliwości niż osoby prywatne. Do pomysłu przyłączył się Robert Kulig i Joanna Październy i udało nam się załatwić wszystkie formalności. Już teraz szukamy miejsca na kolejną lodówkę, bo staramy się iść za ciosem z każdą naszą inicjatywą czy to Wymiana Ciepła, programem Zdrowe Tychy czy licznymi tyskimi targami i kiermaszami – dodaje Sławomir Sobociński, prezes Inicjatywy Tyskiej.

– Przede wszystkim trzeba pamiętać, że jest to akcja charytatywna, nasza wspólna inicjatywa. My z Anią i Robertem będziemy lodówkę doglądać i starać się, aby zawsze była zapełniona odpowiednim asortymentem. Liczymy jednak, że przyłączą się mieszkańcy, którzy tak samo jak my będą dbać o czystość i funkcjonalność tego miejsca. Chcielibyśmy, żeby podobne miejsca żyły swoim własnym życiem, żeby mieszkańcy zaangażowali się w projekty takie jak ten, które budują społeczeństwo obywatelskie. Tychy i tyszanie już niejednokrotnie pokazali, że są do tego zdolni. W takim społeczeństwie wszystkim nam żyje się po prostu lepiej – zauważa Joanna Październy.

1 KOMENTARZ

  1. Jadłodzielnia to świetna inicjatywa godna poparcia, ale ulokowanie jej w Andromedzie to moim zdaniem grube nieporozumienie ! Widać wyraźnie, że Andromeda „schodzi na psy”. Puste lokale sprawiają przykre wrażenie. A przeznaczenie pierwszego lokalu przy wejściu głównym na stróżówkę (byłem tam wczoraj), w której ” urzędują”głośni ochroniarze to synonim zbliżającego się upadku tej placówki kultury…..Wydaje się że zbyt wysokie stawki za najem lokali użytkowych w Andromedzie wypłaszają stamtąd przedsiębiorców. Czas na rewizję stawek najmu !

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.