Ostatnie noce i poranki były wyjątkowo mroźne. Kierowcy mieli problemy z „odpaleniem” swoich aut. Dyżurny tyskiej Straży Miejskiej tylko w czasie minionego długiego weekendu odebrał 65 telefonów od kierowców z prośbami o pomoc.
Straż Miejska Miasta Tychy zakupiła w 2014 roku booster – urządzenie rozruchowe, umożliwiające uruchomienie pojazdu bez potrzeby podłączania akumulatora do prostownika sieciowego. Od tego czasu strażnicy pomagają w uruchomieniu samochodów mieszkańcom, których akumulatory odmówiły posłuszeństwa. Urządzenie sprawdza się w sytuacjach awaryjnych, kiedy pojazd jest poza zasięgiem sieci energetycznej.
Uwaga! Aby strażnicy miejscy przyjechali do kierowcy i pomogli w uruchomieniu pojazdu musi być spełniony jeden podstawowy, ale bardzo ważny warunek: dyżurny Straży Miejskiej musi mieć wolny patrol, który w tym czasie nie będzie zadysponowany do ważniejszych zgłoszeń. – Jeśli nie będzie zgłoszeń dotyczących osób bezdomnych, bójek, kradzieży, aktów wandalizmu to strażnicy na pewno przyjadą i pomogą. Jeśli dyżurni nie będą mieć wolnego patrolu, kierowcy powinni poprosić o pomoc kogoś znajomego lub firmy, które trudnią się pomocą w podobnych sytuacjach – czytamy na stronie internetowej Straży Miejskiej w Tychach.
Foto: www.strazmiejska.umtychy.pl
