W labiryncie tyskiej historii

0
164

Miniony piątek należał do dzieci i młodzieży tyskich szkół. Mogły one chociaż na chwilę przedłużyć sobie wakacje i przeobrazić się w prawdziwych poszukiwaczy przygód. A wszystko za sprawą gry terenowej organizowanej przez Muzeum Miejskie w Tychach. Uczestnicy z prawdziwą mapą w ręku przemierzali okolice miasta, rozwiązując różne łamigłówki i pokonując ciekawe przeszkody.
Gra miejska od wielu lat cieszy się ogromnym zainteresowaniem tyskich szkół. Świadczy o tym chociażby fakt, że odbywa się już po raz ósmy . Do wspólnej zabawy muzeum zaprasza uczniów szkół podstawowych i gimnazjów. Gra prowadzona jest na wzór popularnych „podchodów”, a więc wymaga od uczestników sprytu i logicznego myślenia. – Jej celem jest zachęcenie uczniów tyskich szkół do poznawania historii Tychów i miejsc na terenie miasta silnie z nią związanych – tłumaczy Agnieszka Ociepa -Weiss, organizatorka zabawy.
Piątkowa edycja odbyła się pod hasłem „Kto, gdzie, kiedy…w labiryncie tyskiej historii.” – W tym roku zadania w grze dotyczyły ważnych dla Tychów postaci, rok temu gra miała zachęcić uczestników do poznawania Wilkowyj, a kilka lat temu gra odbywała się na terenie najstarszego osiedla tzw. Nowych Tychów tj. osiedla A. – dodaje Pani Agnieszka
Czas start!
Tyskich śmiałków nie brakowało, bo w zabawie startowało aż 101 uczestników. Każda szkolna drużyna mogła liczyć maksymalnie 8 osób, a przewidziany czas na rozwiązanie wszystkich zagadek wynosił 3 godziny. Następnie grupy otrzymały papierowe mapy, karty zadań i ruszyły do boju. Jedna z opiekunek drużyny, pani Agnieszka Wylęgły, nauczyciel SP3 otwarcie przyznaje:
– Biorę udział w grze miejskie już od 1. edycji. Co prawda, dzieciaki z roku na rok się zmieniają, ale za każdym razem sprawia im to niesamowitą frajdę. Poza tym każda edycja jest specyficzna i czymś się wyróżnia. Pamiętam jak kiedyś uczniowie mogli dodatkowo wykorzystać różne ciekawe przebieranki. A nasza szkoła jako, że mieści się przy ulicy Wojska Polskiego, wybrała stroje moro. Dzisiaj także było wiele ciekawych punktów programu : mapka, pstrykanie zdjęć przy interesujących pomnikach czy wymyślanie hasła promującego Tychy. Dziękujemy za możliwość udziału i niecierpliwością czekamy na wyniki!”
Zadania przygotowane dla uczestników wymagały nie lada kondycji, zarówno fizycznej jak i umysłowej. Sprawdzały orientację w terenie, ale także wymagały od uczniów uruchomienia wyobraźni. A wszystko to w połączeniu z upalną pogodą pozwoliło na miłe spędzenie piątkowego poranku. Dzieciaki i młodzież musiały zmierzyć się z pytaniami zahaczającymi o różne dziedziny. Zaczynając od wiedzy na temat budowniczych tyskich pomników do zagadek dotyczących nazwisk znanych sportowców pochodzących z naszego miasta.
Słodka Meta
Ostatnim punktem programu było dotarcie do Tyskiej Galerii Sportu znajdującej się na Stadionie Miejskim. Najprzyjemniejsze zadanie czekało jednak pod koniec wszystkich potyczek. Po dniu pełnym przygód nasi śmiałkowie znaleźli coś na osłodę- symboliczne wynagrodzenie piątkowego wysiłku. Bowiem prawdziwe nagrody pojawią się dopiero pod koniec października. Wtedy też nastąpi rozstrzygnięcie całego konkursu.
Gra miejska jest dla uczniów bez wątpienia świetnym pomysłem na oderwanie się od szkolnych książek i zeszytów. Dla nauczycieli natomiast, ciekawym sposobem spędzenia odrobiny czasu ze swoimi wychowankami, niekoniecznie podczas zajęć w sali lekcyjnej. Dodatkowo gra w umiejętny sposób łączy zabawę i edukację. Sami uczestnicy zgodnie przyznali, że nie żałują udziału w zabawie i mają nadzieje na kolejne edycje. Jednak organizatorzy projektu nie wykluczają, że zamienią grę miejska na inny rodzaj wspólnej rozrywki. Jakiej? Tego dowiemy się już za rok.


Tekst: Basia Sontag
Foto: Basia Sontag