Twoje Tychy: Zmiany na zdrowie?

0
137

Wiele emocji od samego początku budzi wprowadzenie od 1 stycznia pakietu onkologicznego. Jak to działa w praktyce?
Zmiany w POZ od początku budziły wiele kontrowersji. – Nie były konsultowane ze środowiskiem lekarskim. Można odnieść wrażenie, że nowe przepisy zostały przygotowane na szybko i nie wiadomo, jak się sprawdzą w praktyce. Były propozycje, żeby wprowadzić najpierw program pilotażowy, by zobaczyć, jak to wszystko będzie działać. Niestety tak się nie stało – mówi lek. med. Janusz Mierzwa z Centrum Medycznego „Hipokrates” w Tychach. – Nikt nie kwestionuje tego, że zmiany były potrzebne, ale wszystko należy wdrażać rozsądnie – dodaje.
Co się zatem zmieniło? Powstał tzw. pakiet onkologiczny. Najprościej mówiąc, to szybsza droga do diagnostyki pacjentów z podejrzeniem choroby nowotworowej. Od Nowego Roku lekarz pierwszego kontaktu może wystawić pacjentowi kartę diagnostyki i leczenia onkologicznego (tzw. zielona kartę).
Teraz każdy pacjent, który zgłosi się do swojego lekarza rodzinnego z nietypowymi objawami, może zostać skierowany na badania mające na celu wykluczenie lub potwierdzenie choroby nowotworowej – tłumaczy dr Janusz Mierzwa. – Pakiet onkologiczny umożliwia lekarzom POZ wystawianie tzw. zielonej karty, czyli skierowań na badania specjalistyczne. Z wynikami tych badań pacjent zgłasza się do onkologa, który w zależności od sytuacji prowadzi leczenie pacjenta. Co istotne, badania i wystawienie diagnozy nie może trwać dłużej niż 9 tygodni – dodaje.
W rozszerzonym katalogu badań, które teraz mogą wykonywać poradnie POZ są m.in.: EKG w spoczynku, USG tarczycy, ślinianek, nerek, pęcherza moczowego brzucha, węzłów chłonnych, a także piersi i moszny ,spirometria oraz dodatkowe badania laboratoryjne tj. żelazo, PSA, FT3, FT4.
– To wszystko brzmi naprawdę zachęcająco. Niestety w praktyce tak dobrze nie jest. Pacjenci z zieloną kartą są traktowani priorytetowo u wszystkich specjalistów. To dobrze. Ale jednocześnie to wydłuża kolejki do specjalisty innym chorym. Trzeba wprowadzić takie rozwiązanie, które jest sprawiedliwe dla wszystkich – mówi Janusz Mierzwa. – Do tego potrzebny jest dialog i konsultacje różnych środowisk. A tego, mam wrażenie zabrakło przy przygotowywaniu pakietu onkologicznego – uważa.
Większa stawka na pacjenta
Od stycznia zmieniły się także zasady finansowania świadczeń osób z różnymi schorzeniami przewlekłymi. Zniesione zostały mnożniki stawki kapitacyjnej za pacjentów z cukrzycą i chorobami układu krążenia (dotąd stawka za ich świadczenia była potrójna).
Dotychczas kryterium finansowania realizowanych usług przez NFZ był wiek . Podwójną stawkę otrzymywał świadczeniodawca w przypadku maluchów do lat 6, które wymagają opieki zarówno jako dzieci chore, jak i zdrowe (szczepienia ochronne, bilanse zdrowia). Wobec dzieci w wieku od 7-19. roku życia stawka wynosiła 1.2. Podwójną stawkę NFZ płacił również za osoby powyżej 65. roku życia, czyli te które obarczone są zwiększonym ryzykiem występowania chorób układu krążenia, układu oddechowego, nowotworów itd.
Obecnie zastosowano tylko jeden wskaźnik zwiększenia i dotyczy on pacjentów w wieku od 40- 65 lat. Współczynnik ten wynosi 1.1, czyli daje zwiększenie 10 proc. w porównaniu do pozostałych pacjentów.
Od stycznia 2015 roczna stawka kapitacyjna POZ (za jednego pacjenta zdeklarowanego do danej przychodni), wzrosła o 40 zł, z 96 zł do 140,04 zł. Od 1 sierpnia stawka ta wzrośnie do 142,08 zł. A w czwartym kwartale tego roku, jeśli lekarz przekroczy określony przez NFZ wskaźnik wykonywania badań diagnostycznych, otrzyma 144 zł w skali roku za każdego pacjenta.
Recepty zaoczne
Co jeszcze się zmieniło od stycznia? Pacjent z chorobami przewlekłymi teraz ma możliwość upoważnienia osoby trzeciej do podjęcia w jego imieniu recept na kontynuację leczenia farmakologicznego. Nie musi sam zgłaszać się do lekarza POZ. I jeszcze jedno. Lekarz rodzinny może teraz wystawiać recepty na cztery miesiące, do tej pory mógł na trzy.
Skierowania
Od tego roku 2015 obowiązują skierowania do dermatologa i okulisty, które w poprzednich latach nie były wymagane. Co ważne nie potrzebne są nowe skierowania do lekarzy specjalistów dla pacjentów kontynuujących leczenie, ponieważ są one tak długo ważne, jak długo utrzymuje się problem zdrowotny będący przyczyną wydania skierowania.