GKS awansuje po karnych

0
26

Rzuty karne były potrzebne, by rozstrzygnąć pucharowe spotkanie GKS Tychy z Wisłą Płock. Tyszanie przegrywali 0:2, bo w końcówce doprowadzić do dogrywki. W karnych pokaz umiejętności dał Piotr Misztal, który obronił dwie jedenastki.
Po ligowej porażce z Wisłą Płock tyszanie na pucharowe starcie jechali z chęcią wzięcia rewanżu. Szczególnie, że z Płocka jechali prosto do Suwałk, gdzie w sobotę rozegrają kolejny mecz w I lidze.
Zespół Przemysława Cecherza od początku ruszył do ataku. Szybko wypracowane okazje zmarnowali jednak Paweł Smółka i Damian Szczęsny, których w ostatniej chwili blokowali rywale. Po niespełna kwadransie szybką akcję tyszan nieudanym przyjęciem zakończył Pavol Ruskovsky. Minimalna przewaga GKS Tychy nie przyniosła gola, którego natomiast zdobyli gospodarze. W 33. min. po rzucie wolnym piłkę do bramki Piotra Misztala skierował Krzywicki. Odpowiedzieć próbował Smółka, ale jego strzał głową pewnie obronił bramkarz Wisły. Ten sam zawodnik miał idealną okazję w 40. min., ale nie zdołał zdobyć gola.
Po zmianie stron od razu do ataku ruszyli zawodnicy GKS. Defensywa rywali popełniała mnóstwo błędów, a najlepszą okazję zmarnował Wojciech Trochim, który w sytuacji sam na sam przegrał pojedynek z bramkarzem Wisły. W 59. min. sędzia nie dyktuje rzutu karnego dla GKS po identycznym zagraniu piłki ręką, jak podczas sobotniego spotkania. Co gorsza po godz. gry Damian Szczęsny został ukarany drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką.
W 76. min. Misztal czujnie zachował się przy uderzeniu Krzywickiego, ale chwilkę później skapitulował po dośrodkowaniu po rzucie rożnym. Piłkę w bramce tyszan umieścił Ruszkul. Dwubramkowa strata nie podłamała tyszan, którzy nie mieli nic do stracenia i odważniej ruszyli do ataków. W 85. min. w polu karnym faulowany był Maciej Kowalczyk, który chwilę później zdobył kontaktową bramkę. Zawodnicy GKS do końca wierzyli w odwrócenie losów meczu, a w doliczonym czasie gry Kowalczyk uderzeniem z dystansu wyrównał.
W dogrywce, pomimo wielu sytuacji, żaden z zespołów nie zdołał zdobyć gola, dlatego o awansie decydowały rzuty karne. Te lepiej wykonywali tyszanie, a popis umiejętności dał również Misztal, który dwukrotnie zatrzymał rywali.
Wisła Płock – GKS Tychy 2:2 (1:0) k. 3:4. Bramki: Kowalczyk 2 (58. – k., 90.).
GKS: Misztal – Wawrzynkiewicz, Kopczyk, Kożans, Nitkiewicz – Ruskovsky, Zganiacz, Bocian (83. Rutkowski), Trochim (64. Wodecki), Szczęsny (cz. k.) – Smółka (66. Kowalczyk).