Tychy Falcons: Ostatni raz u siebie

0
259

Kilka dni pozostało do ostatniego spotkania na własnym boisku drużyny futbolu amerykańskiego Tychy Falcons w obecnym sezonie PLFA I. Najbliższym rywalem Sokołów będzie doświadczona drużyna z województwa dolnośląskiego – Bielawa Owls. Pierwszy gwizdek tego spotkania już w sobotę, 28 czerwca, o godzinie 13:30 na boisku przy ulicy Andersa 22. W historii pojedynków pomiędzy tymi drużynami zawsze wygrywali tyszanie, pierwsze dwa spotkania rozegrane zostały w poprzednim sezonie. Najpierw na wyjeździe Sokoły pokonały Sowy wynikiem 21:9, a następnie na Falcons Field 30:3. Trzeci mecz rozegrany został na początku obecnego sezonu – 6 kwietnia tyszanie pokonali na wyjeździe odmłodzony zespół z Bielawy 27:6.
Tyszanie mimo wygrania pierwszego meczu w sezonie 2014 dopiero na półmetku rozgrywek wrócili do optymalnej formy. Dwa ostatnie spotkania, z Lions 31 maja oraz z Cougars 8 czerwca miały przesądzić o szansach Sokołów na zdobycie drugiego miejsca w grupie Zachodniej i awans do fazy play-off. Z Gliwice Lions, na własnym boisku tyszanie ostatecznie – po dogrywce i bardzo emocjonującym meczu – wygrali (14:12). Aby wciąż liczyć się w walce o fazę pucharową musieli pokonać Cougars z przewagą co najmniej jedenastu punktów.
– Ostatni nasz mecz Cougars był niesamowitym widowiskiem, przegrywając 14-stoma punktami udało się nam podnieść i zdecydowanie wygrać. Warunki atmosferyczne nie pomagały żadnej z drużyn, lejący się żar z nieba i temperatura znacznie powyżej 30 stopni doprowadzały do skraju wyczerpania, lecz dotrwaliśmy do końca i to my mogliśmy cieszyć się ze zwycięstwa – podsumowuje Łukasz Pawęzka #18, rozgrywający Tychy Falcons. Wtóruje mu Paweł Popiel #68, defensywny liniowy: – Mecz z Cougars był niezwykle ciężki, głównie z powodu wysokiej temperatury. Warunki były jednak dla obu drużyn takie same więc o wyniku przesądziło przygotowanie i to, która drużyna da z siebie 100%. My daliśmy nawet więcej, co widać po wyniku meczu (32:14 dla Falcons).
Bielawa Owls w tym sezonie jeszcze nie wygrali żadnego meczu, ale co ciekawe spotkanie z aktualnym Mistrzem PLFA I – Husarią Szczecin, rozegrane 13 kwietnia przegrali tylko jednym punktem. W kolejnych dwóch spotkaniach z Cougars Szczecin i Gliwice Lions ulegli rywalowi dziesięcioma punktami, zdecydowanie gorzej zaprezentowali się natomiast w swoim ostatnim spotkaniu, w którym ponownie zmierzyli się z Husarią. Szczecinianie nie dali najmniejszych szans Sowom i wygrali na własnym boisku wynikiem 56:6. Co jest powodem takiej dyspozycji Bielawy w sezonie 2014? – W mojej opinii to właśnie trudy zgrywania młodego zespołu. Przed sezonem do drużyny seniorskiej dołączyła spora grupa młodych zawodników, którzy już w naszym meczu pokazali się z bardzo dobrej strony. Warto zauważyć, że nie wszystkie mecze Bielawy kończą się wysokimi porażkami, a niektóre spotkania na przykład te z Husarią zagrali jak równy z równym. Myślę, że w przyszłym sezonie gdy zespół będzie bardziej zgrany, Bielawa pokażę na co ją stać – twierdzi Damian Dryps #59, ofensywny liniowy Tychy Falcons.
– Bielawianie do Szczecina jechali z bardzo krótką ławką rezerwowych. Wielu zawodników musiało grać na dwie strony, co przy panujących upałach przełożyło się na wysoką porażkę. Jestem przekonany, że Sowy nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa. Nadal są bardzo groźną drużyną i każdy lekceważący rywal, może nadziać się na dewastującą kontrę – przestrzega Wojciech Grzybek, trener tyszan.
Najbliższe spotkanie w Tychach będzie ostatnim ligowym pojedynkiem jakie Sokoły rozegrają na własnym boisku w obecnym sezonie, nawet w przypadku awansu do fazy play-off wszystkie mecze rozegrają w charakterze gości. Będzie to świetna okazja by podziękować kibicom za doping oraz wyrównać bilans wygranych i przegranych spotkań na Falcons Field. – Do tej pory możemy pochwalić się kompletem zwycięstw na wyjazdach i tylko jedną wygraną na naszym boisku, dodatkowo odniesioną po bardzo zaciętym spotkaniu zakończonym dogrywką. Wszystkiemu winna jest presja wyniku. Przyzwyczailiśmy kibiców do skutecznej gry w poprzednich dwóch sezonach. Jeśli tylko zawodnicy oczyszczą głowy i skupią się na grze, a nie na konieczności wygrania spotkania, nasza gra się poprawi – zapowiada Wojciech Grzybek. Coś w tym jest, że na wyjazdach wygrywamy, a u siebie aż do meczu z Gliwicami jakoś nam nie szło. Myślę, że spowodowane było to wielką chęcią pokazania się przed własną publicznością i związana z tym presja, która nas gubiła. Na szczęście ten okres mamy już za sobą i dziękując naszym kibicom dajemy im dobry futbol – mówi Paweł Popiel #68.
Tyscy futboliści amerykańscy zapraszają do kibicowania 28 czerwca od godziny 13:30 na Falcons Field przy ulicy Andersa 22. Sokoły ponownie walczą o miejsce wśród najlepszej czwórki PLFA I oraz udział w fazie playoff.
Tekst:  Jakub Jeszke
Fot. ARC/Tychy Falcons