Malarstwo i rzeźba Edwarda Hantulika

0
611

W Muzeum Miejskim, w sali ekspozycyjnej przy ul. Katowickiej można już oglądać wystawę malarstwa i rzeźby Edwarda Hantulika.
– Artysta, który żył tylko 45 lat, a tworzył lat kilkanaście, nie zabiegał o popularność – pisze dyrektor muzeum Maria Lipok-Bierwiaczonek w słowie wstępnym do katalogu wystawy. – Miał zaledwie trzy wystawy indywidualne – w galeriach BWA w Katowicach, w Tychach i w Bielsku-Białej. (…) I oto, w dwadzieścia lat po śmierci Edwarda Hantulika, możemy zaprezentować wielką wystawę jego prac.
Edward Hantulik urodził się w Tychach, tu mieszkał i tworzył, jednak jego prace nie są znane szerszemu gronu odbiorców. Sam artysta – jak wyżej – nie zabiegał o publiczność. Po jego śmierci, żona i dzieci przez lata przechowywali jego twórczy dorobek i chronili dzieła przez zniszczeniem. Zarówno przechowywanie, jak i ekspozycja obrazów były wyzwaniem, ponieważ Edward Hantulik lubił duże formaty. – Tutaj po raz pierwszy widzę ten obraz w całości – mówił podczas wernisażu wystawy syn artysty, Tytus Hantulik, o pentaptyku zatytułowanym „Po wybuchu”, złożonym z pięciu płócien, które razem zajmują powierzchnię 3,5 na 3,5 metra.
Kilkadziesiąt wielkoformatowych obrazów, a także rzeźby Edwarda Hantulika można oglądać w muzeum do sierpnia br. To dzieła z ogromną siłą wyrazu, które nie pozostawiają widza obojętnym.
– Edward Hantulik miał swoiste podejście do kwestii sprzedaży swoich obrazów – pisze w katalogu wystawy jej autor, Patryk Oczko, który dokonał wyboru dzieł ze zbiorów rodziny. – Zwykle na tyle się do nich przywiązywał, że osobom zainteresowanym zakupem proponował cenę zaporową. Nie chciał również malować na konkretne zamówienia, ani tym bardziej zmniejszać formatów dzieł, żeby łatwiej było je sprzedać.
– Malował zawsze to, co mu w duszy grało – mówiła podczas wernisażu Barbara Hantulik, żona artysty.
Warto wybrać się na wystawę i w podróż do świata Edwarda Hantulika – świata buntowniczej i nieokiełznanej wolności artystycznej.
Foto: SW