Pikieta przed urzędem i zdanie pracodawcy

0
176

W czwartek, 27 lutego, przed Urzędem Miasta w Tychach odbyła się pikieta. Solidarność, Ruch Oburzonych i inni prostesowali przeciwko zwolnieniu z pracy radnego Jakuba Chełstowskiego. Uczestnicy pikietowali także w obronie miejsc pracy.
Przypomnijmy, na czwartkowej sesji Rady Miasta Tychy radni mieli głosować w sprawie zwolnienia z pracy Jakuba Chełstowskiego. Taki wniosek do Rady Miasta złożył pracodawca radnego, Piotr Polis – prezes Tyskiej Spółdzielni Mieszkaniowej „Oskard” . Wczoraj o godz. 11 było wiadomo, że dokument ten został wycofany. Pracodawca zmienił zdanie i postanowił zaproponować radnemu inne stanowisko. Mimo tego organizatorzy jednak pikiety nie odwołali i odbyła się ona zgodnie z planem o godz. 12. Wzięli w niej udział związkowcy i niewielka grupa mieszkańców. Nie wszyscy tyszanie pomysł zorganizowania pikiety poparli. Jedna z mieszkanek, Danuta Respekta, głośno wyraziła swoje oburzenie. Zobacz relację filmową.
Poniżej publikujemy wypowiedź Piotra Polisa, prezesa TSM Oskard:
Pan Chełstowski manipuluje faktami, przeinacza je i oczernia moją osobę. Nigdy nie sugerowałem Panu Chełstowskiemu, że za jego działalność w radzie miasta miałyby go spotykać jakiekolwiek konsekwencje w pracy. Natomiast moje zainteresowanie sprawami miasta było naturalne z uwagi na wspólne cele przyświecające Spółdzielni i miastu: budowa nowych parkingów, chodników, infrastruktury. I w tym kierunku zmierzała rozmowa z Panem Chełstowskim, aby w tym zakresie wspomógł starania Spółdzielni. Natomiast Pan Chełstowski interpretuje tą rozmowę całkowicie opatrznie. Spółdzielni zależy na kontakcie z wszystkimi radnymi i w przeszłości niejednokrotnie zapraszaliśmy radnych, naszych mieszkańców, do popierania inicjatyw Spółdzielni.
Aby przybliżyć pozom manipulacji przedstawię pokrótce chronologię wydarzeń:
O zamiarze likwidacji stanowiska ds. marketingu i rozwoju poinformowałem Pana Jakuba Chełstowskiego w dniu 25 listopada ubiegłego roku, a więc na długo przed zaistnieniem sprawy szpitala wojewódzkiego. W trakcie tej rozmowy w siedzibie Spółdzielni wyjaśniłem przyczyny mojej decyzji oraz poleciłem Panu Jakubowi Chełstowskiemu przygotowanie wykazu podjętych działań i osiągnięć na zajmowanym przez niego stanowisku pracy, które uzasadniałyby dalsze utrzymywanie tego stanowiska w Spółdzielni. Polecenie zostało wykonane w dniu 31 grudnia ubiegłego roku. Po zapoznaniu się z materiałem uznałem, iż osiągnięcia przypisane sobie przez Pana Jakuba Chełstowskiego w większości nie są wynikiem jego indywidualnej pracy ale pracy całego zespołu pracowników, zaś niektóre osiągnięcia Pan Jakub Chełstowski przypisał sobie bezpodstawnie. Przed podjęciem decyzji o likwidacji stanowiska ds. marketingu i rozwoju dokonałem również analizy zakresu czynności oraz monitoringu faktycznego wykonywania zadań przez Pana Jakuba Chełstowskiego w październiku, listopadzie i grudniu ubiegłego roku. Zakres tych czynności i wykonywanych zadań w mojej ocenie nie uzasadnia dalszego finansowania tego stanowiska pracy przez członków Spółdzielni. Ważne jest także to, że to stanowisko zostało utworzone cztery lata temu i wcześniej Spółdzielnia funkcjonowała z powodzeniem bez specjalnego stanowiska ds. promocji.
O tych faktach Pan radny zdaje się zapomniał. Po ostatnich wydarzeniach widać, że Pan Radny Chełstowski jest w stanie zrobić wszystko, aby utrzymać swoje stanowisko pracy finansowane przez członków spółdzielni, a przy okazji zaistnieć w mediach. Gotów jest nawet narazić na szwank dobre imię zakładu pracy w którym pracuje.
Wniosek został wycofany ponieważ sprawa pracownicza została wykorzystana w celach politycznych. Jeżeli chodzi o dalsze działania, to będziemy starali się znaleźć dla Pana Chełstowskiego w najbliższym czasie inne stanowisko pracy.
Kamera i montaż: Tomasz Mól