Hokej: Lider z Tychów

0
54

Hokej: Lider z Tychów
Hokeiści GKS Tychy są ostatnio nie do zatrzymania. Swoją wysoką formę potwierdzili w piątek, 22 listopada gdy na własnej tafli pokonali Comarch Cracovię Kraków 3:1. Dzięki zwycięstwu zespół z Tychów awansował na pierwszą pozycję w PHL.
Już na pierwszy rzut oka widać, że w GKS Tychy wszystko rozwija się w dobrym kierunku. Zawodnicy prezentują świetną formę fizyczną, a i taktycznie gra wygląda coraz lepiej. Nie inaczej było w piątek, gdy na tyskie lodowisko zawitali aktualni mistrzowie Polski.
Początek spotkania świetnie ułożył się dla podopiecznych Jiriego Sejby. Miejscowi częściej znajdowali się przy krążku, co szybko przełożyło się na wynik spotkania. W 5 minucie Ladislav Havlik huknął z niebieskiej, czym zaskoczył Rafała Radziszewskiego. Jeszcze przed przerwą tyszanie zdołali podwyższyć prowadzenie, a jako drugi na listę strzelców wpisał się Josef Vitek.
W drugiej odsłonie zawodnicy GKS Tychy nadal potwierdzali świetną formę. W ich grze widać było spokój, który wynika z wiary we własne umiejętności. Dodatkowo świetnie w bramce spisywał się Stefan Zigardy, który powoli staje się ulubieńcem tyskiej publiczności. W 29 minucie Jakub Witecki przeprowadził solową akcję zakończoną celnym strzałem i na tablicy wyników było już 3:0 dla gospodarzy.
W trzeciej odsłonie gospodarze skupili się głównie na utrzymaniu dobrego rezultatu i oddali inicjatywę zawodnikom Cracovii. Jednak na ich drodze najczęściej stawał Stefan Zigardy. Czeski bramkarz skapitulował tylko raz po strzale Adama Rehaka. Na szczęście tyscy hokeiści tym razem oszczędzili swoim kibicom nerwowej końcówki, które często mają miejsce podczas pojedynków z „Pasami”. Do końca spotkania wynik się nie zmienił, a zdobyte trzy punkty sprawiły, że GKS Tychy został liderem tabeli PHL.
– Cracovia postawiła nam trudne warunki. Zagraliśmy dobre spotkanie chociaż nie ustrzegliśmy się błędów. Pierwszą tercję wygraliśmy 2:0, chociaż to Cracovia miała więcej strzałów. W drugiej odsłonie gra była wyrównana, a w trzeciej kontrolowaliśmy już wynik. Cracovia starała się wyrównać, ale na szczęście dla nas nie udało jej się – ocenił drugi trener GKS Tychy, Krzysztof Majkowski.
GKS Tychy – Comarch Cracovia 3:1 (2:0, 1:0, 0:1)
1:0 L. Havlik – J. Witecki (04:15)
2:0 J. Vitek – A. Bagiński – P. Mojzis (18:33)
3:0 J. Witecki – Ł. Sokół (28:42)
3:1 A. Rehak – M. Kostourek – P. Dvorak (46:16)
Kary: 4 min. – 6 min.
GKS Tychy: Zigardy – Kotlorz, Sulka; Woźnica, Bagiński, Vitek – Mojzisz (2), Wanacki; Łopuski, Galant, Steber – Havlik, Sokół; Baranyk, Parzyszek, Witecki; Gwiżdż; Guzik, Rzeszutko (2), Sowa.
Comarch Cracovia: Radziszewski – A. Kowalówka (2), Noworyta; Chmielewski, Słaboń, S. Kowalówka – Zvatora, Kłys (2); Wiśniewski, Kostourek (2), Kozłowski – Dąbkowski, Galant; Cieślicki, Rutkowski, Laszkiewicz – Sznotala, Zieliński; Witowski, Dvorak, Rehak.