Siatkówka: Bez punktów z Nysą

0
45

Zaczęło się uroczyście, bo kibice wręczyli trenerowi Grzegorzowi Słabemu i zawodnikom puchar za pierwsze, historyczne zwycięstwo w I lidze drużyny. Chodzi o mecz w Siedlcach, gdzie tyszanie w dobrym stylu pokonali lidera 3:2.  Licznie zgromadzeni na widowni kibice liczyli, iż wyjazdowa wygrana nie była przypadkiem i w kolejnym meczu zespół znów sięgnie po punkty.
Zaczęło się jednak nie najlepiej, bo rywale objęli prowadzenie i cały czas utrzymywała się kilkupunktowa przewaga Nysy. Tyszanie mieli problemy pod siatką, ich akcje były zbyt czytelne dla rywali, a i gra blokiem także przedstawiała wiele do życzenia. 3:6, 5:10 – cały czas na prowadzeniu rywale. Mimo wysiłków gospodarzy obraz gry nie uległ zmianie i pierwszego seta Stal AZS wygrała 25:16.
W drugim secie, od stanu 2:2, inicjatywę przejęli goście i znów zaczęli nadawać ton grze. Mimo prowadzenia Nysy, tyszanie trzymali „kontakt” na 2, 3 punkty. Wydawało się, że przy lepszej koncentracji uda się przełamać prowadzenie gości. I tak się stało – przy stanie 16:17 doszło do spornego punktu. Sędzina nie przyznała nikomu punktu, a chwilę potem as Kozioła doprowadził do stanu 17:17. Potem było 18:18. Jednak trzy kolejne punkty zdobyli rywale. Tym razem o wszystkim decydowała końcówka starcia, a to – jak pokazują dotychczasowe występy tyszan – nie jest atutem TKS. Przy stanie 19:22 dla rywali, punkt zdobył Sobański, chwilę później, po zagraniu Tychów, piłka wylądowała na aucie – 20:23. Aut Surmy po ataku – 20:24, zagrywka autowa Nysy – 21:24. I ponownie Surma wyrzuca piłkę na aut, tym razem po zagrywce – 21:25. Set zdecydowanie lepszy w wykonaniu Tychów, ale górą znów rywale.
Po wznowieniu, gra toczy się punkt za punkt. Emocje coraz większe, bo tyszanie poczuli, że nic jeszcze nie zostało przesądzone. 6:6, 7:7, 8:8, as Millera, potem nieczyste odbicie piłki przez rywali i 10:8 dla TKS. Świetne podanie Millera i skuteczny blok – 11:8. Rywale jednak odrabiają stratę i obejmują prowadzenie 13:12. Na parkiecie toczy się wyrównana gra, jednak goście mają cały czas dwupunktowy handicap, którego tyszanie nie potrafią przełamać. Po przerwie na żądanie trenera Słabego, zespoły zaczynają od stanu 16:19. Chwilę potem mamy 18:20. Atak rywali – 18:21. Na silne uderzenie Kupisza, goście odpowiedzieli tym samym i 19:22. Świetna kiwka Nowosielskiego i 20:22. Dwa kolejne punkty zdobywają goście  – 20:24. Atak Millera – blok-aut i 21:24. Blok tyszan doprowadza do 22:24. W tym czasie trener rywali dwukrotnie prosi o czas… I niestety zagrywkę psuje Kupisz 22:25.
Dobry, emocjonujący mecz, ale niestety bez punktów. Szkoda.
TKS Nascon Tychy – Stal AZS Nysa 0:3 (16:25, 21:25, 22:25).
TKS Nascon:Kupisz, Nowosielski, Miller, Macek, Sobański, Kozioł, Siewiorek (l) oraz Pić, Surma.