TKS Nascon: Historyczny sezon czas zacząć

0
37

Dwa ostatnie sezony siatkarze TKS Nascon Tych kończyli awansami – najpierw z trzeciej do drugiej ligi, potem z drugiej do pierwszej. W sobotę, 5.10 rozpoczną sezon 2013/2014, sezon historyczny, bo tak wysoko tyska siatkówka nie była dotąd sklasyfikowana.
Drużyna ma za sobą dwa miesiące intensywnych treningów, rozgrywała mecze sparingowe. W kadrze pojawiło się pięciu zawodników: Kamil Lewiński (BBTS Bielsko-Biała), Wiktor Macek (Energetyk Jaworzno), Jakub Nowosielski (Pekpol Ostrołęka), Rafał Sobański (Ślepsk Suwałki), Grzegorz Surma (KS Milicz). O nowym sezonie rozmawiamy z trenerem Grzegorzem Słabym.
– Przez dwa ostatnie sezony przeszliście jak burza, ale teraz poprzeczka postawiona jest znacznie wyżej.
– Można powiedzieć, że przyzwyczailiśmy kibiców do… wygrywania, bo tak właśnie było przez ostatnie sezony. Graliśmy bez obciążeń – jako beniaminek nie byliśmy faworytami, jednak w każdym meczu walczyliśmy o wszystko. Dopiero z czasem pojawiał się cel, czyli awans. Teraz także nie jesteśmy faworytami. I choć wymagania na pewno będą większe, jestem dobrej myśli i uważam, że tyska siatkówka pozostanie w I lidze na dłużej.
– Ale gra o utrzymanie pewnie was nie zadowoli?
– Celem każdego zespołu jest gra w play off, żeby uniknąć bezpośredniej walki o utrzymanie w play out. Nie będę składał obietnic co do lokaty, ale uważam, że miejsce w ósemce jest w zasięgu naszego zespołu. Jak zwykle, wszystko zweryfikuje bezpośrednia konfrontacja z rywalami. Mamy trudny początek ligi – na pierwszy ogień mecz z Ostrołęką, która w poprzednich rozgrywkach była w czwórce I ligi. Jej skład niewiele się zmienił – odszedł co prawda do Będzina Król, ale przyszedł w jego miejsce Owczarz, co na pewno nie jest osłabieniem, a wręcz przeciwnie. Potem mamy Wyszków, który bił się o PlusLigę, poważnie wzmocniony został nasz kolejny przeciwnik – drużyna z Będzina, mająca teraz ambicje występowania w ekstraklasie. I wreszcie daleki wyjazd do Suwałk i kolejny rywal z wyższej półki I ligi. Po tych spotkaniach będziemy mądrzejsi, jeśli chodzi o nasze miejsce w rozgrywkach i cele na ten sezon.
– W karze jest kilku doświadczonych siatkarzy i kilku młodych, ale – jak pan mówił niejednokrotnie – nie ma w niej gracza, który w poprzednim sezonie byłby zawodnikiem „szóstkowym” pierwszoligowej drużyny i stanowił o jej sile.
– Zawodnicy, którzy do nas dołączyli nie mają dużego doświadczenia w grze w I lidze, ale np. Grzegorz Surma był podstawowym zawodnikiem drugoligowego Milicza, do szóstki BBTS wchodził Kamil Lewiński. Wszyscy nowi gracze bardzo szybko wkomponowali w zespół, co na pewno cieszy. Myślę, że jednym z atutów tej drużyny będzie stabilność składu – ci, którzy pozostali z poprzedniego składa, grają ze sobą od dawna i znakomicie się rozumieją na boisku.
– Jakie wnioski z okresu przygotowawczego, z meczów sparingowych?
– Mecze kontrolne pokazały, że potrafimy skutecznie rywalizować z takimi zespołami, jak Będzin, BBTS Bielsko Biała czy Kraków. Nie powinniśmy mieć zatem żadnych kompleksów w konfrontacji z zespołami pierwszoligowymi. Jeśli chodzi o samą grę, to przestoje, które nam się zdarzały, wynikały z błędów indywidualnych, a nie punktów przeciwnika po zagrywce, albo bloku. Podczas treningów staraliśmy się to wyeliminować, ale czy nam się udało, zobaczymy w najbliższych meczach.
A pierwszy mecz z Energą Pekpolem Ostrołęka w sobotę, 5.10 o godz. 16 (hal MOSiR, al. Piłsudskiego). Drużyna liczy na gorący doping i wsparcie kibiców. Takiego sezonu pod siatką w Tychach jeszcze nie było!