Trafiają na ulice, bo pan ma urlop

0
74

Scenariusz często jest ten sam: właściciele jadą na wymarzony urlop, a ich pies czy kot z przytulnego legowiska ląduje na ulicy. Latem liczba zwierząt w schroniskach niestety rośnie. Tak jest również w Tychach. Obecnie przebywa tam blisko 160 psów i kotów. Rekordowo dużo psów w tym roku trafiło tam w maju, bo aż 50. W tym miesiącu (dane z 18 lipca) przyjęto już 26 psów i 7 kotów.
– W tym roku można potwierdzić tezę, że wakacje wpłynęły na to że stan jest jaki jest – mówi Agnieszka Osior, dyrektor Tyskiego Zakładu Usług Komunalnych w Tychach.  – Zwierzaki trafiają do schroniska często. Nie ma praktycznie dnia, w którym nie trzeba by było przygotowywać kolejnego posłania  – dodaje.
Do schroniska dla bezdomnych zwierząt tyskie psy i koty trafiają w różnych okolicznościach. Oprócz tych porzuconych, często przywożone są też zwierzęta, które po prostu uciekły właścicielowi lub te, które zabłądziły i nie były w stanie odnaleźć drogi do domu.

Jak przyznaje Agnieszka Osior bardzo przykre są sytuacje, kiedy to zwierzę znalezione na terenie miasta trafia do schroniska, a właściciel jakby świadomy losu swego przyjaciela, wykonuje tylko anonimowy telefon do pracownika. Podczas rozmowy dokładnie opisuje zwierzę  i pyta czy jest bezpieczny, a potem zapomina o sprawie. Ciężko wyzbyć się wrażenia, że to działanie celowe, żeby uspokoić własne wyrzuty sumienia.

Tyszanie nie są obojętni na los błąkających się zwierząt, czego dowodem są liczne telefony z informacją o bezdomnym psie. Mieszkańcy sami też przywożą psa, który biega po osiedlu, nie mogąc odnaleźć swojego pana. Wiele takich przypadków kończy się happy endem. Tylko w maju 19 piesków wydano ich właścicielom.

Często padają pytania jak pomóc schronisku i jego podopiecznym. Agnieszka Osior ma jedną odpowiedź:

–  Jak mantrę powtarzam – najlepsze co można zrobić dla podopiecznych schroniska, to zapewnić dom choćby jednemu z nich. Co najbardziej potrzebne jest zwierzakom? Jedyne czego nie mogą im dać pracownicy, nie może dać im gmina, która  finansuje naszą działalność to prawdziwy dom! Jeśli jednak nie mamy warunków czy możliwości aby zaopiekować się czworonogiem, zawsze możemy odwiedzić schronisko, przynieść karmę suchą, czy też puszki z karmą mokrą, to zawsze się przyda.

Schronisko powinno być miejscem tymczasowym, dlatego też wszystkich zachęcamy do adopcji. Ważne, aby adopcja była przemyślana, gdyż jest to często decyzja na długie lata. Zwierzę w domu to nie tylko przyjemność ale i obowiązek, musimy zastanowić się czy będziemy w stanie sprostać tej opiece, czy nie staniemy przed dylematem, co zrobić z pieskiem czy kotkiem,  gdy będziemy chcieli wyjechać na wakacje.

Zapraszamy na stronę internetową http://schronisko.tychy.pl – gdzie można poznać część podopiecznych schroniska.

IMG_0717 IMG_0708 IMG_0709 IMG_0713 IMG_0714 IMG_0716