W Tychach powstaje gminna ewidencja zabytków. Lista około trzystu obiektów, które zostaną w niej ujęte, jest już zaakceptowana przez wojewódzkiego konserwatora zabytków.
– Dzięki ewidencji, będziemy mieć większy wpływ na kształtowanie tych części miasta, które zasługują na to, by zachować ich historyczny charakter – mówi Maria Bachniak, miejski konserwator zabytków w Tychach.
Skąd w tak młodym mieście jak Tychy aż 300 obiektów zabytkowych? – Należy tu odwołać się do definicji zabytku, jaką podaje ustawa – wyjaśnia Maria Bachniak. – Ta definicja, oprócz walorów estetycznych i architektonicznych, historycznych, uwzględnia też aspekt społeczny, czyli znaczenie danego miejsca czy budynku dla społeczności lokalnej, dla poczucia tożsamości mieszkańców.
Jak wyjaśnia Maria Bachniak, przepisy nie definiują jaki musi być wiek obiektu, by został on wpisany do gminnej ewidencji zabytków. – Żadnych dyskusji ani wątpliwości, również na poziomie wojewódzkiego konserwatora zabytków, nie wzbudzały osiedla A i B – mówi. – Na liście znalazły się też Stare Tychy z przedwojenną zabudową, osiedle robotnicze „Osada” w Czułowie, zespół budynków przy ul. Browarowej, zespoły zabudowy historycznej w Cielmicach i wiele budynków indywidualnych.
Więcej w najnowszym wydaniu TT.
Fot. S. Witman
