W kolejnym meczu II ligi koszykówki GKS Tychy przegrał z AZS AWF Katowice 72:87.
Rywale byli zdecydowanie lepsi w tym pojedynku i tylko na moment, bo na 19 sekund, oddali prowadzenie. Jak się okazało, tyszanom od początku szło jak po grudzie i punkty zaczęli zdobywać od stanu 0:12. Rywale grali uważnie w defensywie, a gospodarze po prostu byli nieskuteczni, rzucali niecelnie i to zarówno spod kosza, jak i osobiste. Skuteczność wyniosła 54 proc. z akcji i 58 proc. osobistych (rywale odpowiednio 59 i 84 proc.). Jeszcze gorzej było z „trójkami” – tyszanie rzucili zaledwie 3, podczas gdy rywale 10.
Już po kilku minutach pierwszej kwarty trener Jagiełka dokonał roszad i zmienił trzech zawodników z pierwszej piątki. Niewiele to pomogło, bo po prostu cała ekipa zagrała słabo i nie potrafiła znaleźć sposobu na bardzo dobrze punktujących Mariusza Piotrkowskiego i Kamila Nowaka, którzy zdobyli łącznie 53 pkt z 87.
Koszykarze GKS Tychy doznali dzisiaj pierwszej w tym sezonie porażki na własnym parkiecie. Kiedy ostatnio przegrali w Tychach? Prawie półtora roku temu, bo w poprzednim sezonie wygrali w III lidze wszystkie mecze.
GKS Tychy – AZS AWF Katowice 72:87 (18:21, 16:21, 21:16, 17:29)
GKS Tychy: Bzdyra 18 (1 za 3), Markowicz 11, Weiss 6, Remin 5 (1), Olczak oraz Małek 12, Lemański 7 (1), Wróblewski 2, Bodych 11.
Na zdjęciu Tomasz Bzdyra, najskuteczniejszy zawodnik GKS w dzisiejszym meczu.
Foto: Michał Giel.
