Piłkarze GKS Tychy mają za sobą już drugi zimowy mecz sparingowy. Tym razem tyszanie rozgromili czwartoligowy AKS Mikołów 6:0.
Pierwszego gola podopieczni Piotra Mandrysza zdobyli w 25. min., a jego autorem był Bartłomiej Babiarz. Pomocnik GKS piłkę w siatce umieścił ładnym uderzeniem z linii pola karnego. Chwilę później na 2:0 podwyższył Marcin Sobczak (na zdjęciu w białej koszulce), który w 37. min. zdobył też trzeciego gola dla tyszan, wykorzystując rzut karny. Po przerwie w składzie GKS doszło do zmian, a na placu gry pozostali jedynie Mariusz Masternak i Maciej Mańka. Zaskoczeniem było wystawienie na prawej obronie Łukasza Małkowskiego, który w rundzie jesiennej grał na obu stronach linii pomocy. Nie wpłynęło to jednak negatywnie na grę, bo tyszanie wciąż dominowali i zdobywali gole.
Na listę strzelców dwukrotnie wpisał się Remigiusz Malicki, który w 53. min. wykorzystał kolejny rzut karny, a w 77. wykończył składną akcję z prawej strony boiska. Wynik spotkania na 6:0 ustalił w końcówce Mariusz Masternak.
– Zagraliśmy lepsze spotkanie, niż tydzień temu. W tej chwili nie jest to jednak, aż tak ważne, jak gramy, bo te sparingi traktujemy jako miły przerywnik w trakcie ciężkich treningów. Były momenty dobrej gry, były też słabsze chwile, ale tak to już jest w przypadku meczów granych na zmęczeniu – mówił trener GKS, Piotr Mandrysz. GKS Tychy.
AKS Mikołów 6:0 (3:0). Bramki: Babiarz (25.), Sobczak 2 (27. i 37. – karny), Malicki 2 (53. – karny i 77.) oraz Masternak (88.). GKS:
I połowa: Igaz – Pęczak, Kopczyk, Masternak, Mańka – Hornik, Czupryna, Babiarz, Waksmundzki, Bizacki – Sobczak. II połowa: Kojdecki – Małkowski, Balul, Masternak, Mańka – Szczęsny, Feruga, Kupczak, Wawoczny, Sobas – Malicki. Fot. Łukasz Sobala.
Foto: Łukasz Sobala
Pierwszego gola podopieczni Piotra Mandrysza zdobyli w 25. min., a jego autorem był Bartłomiej Babiarz. Pomocnik GKS piłkę w siatce umieścił ładnym uderzeniem z linii pola karnego. Chwilę później na 2:0 podwyższył Marcin Sobczak (na zdjęciu w białej koszulce), który w 37. min. zdobył też trzeciego gola dla tyszan, wykorzystując rzut karny. Po przerwie w składzie GKS doszło do zmian, a na placu gry pozostali jedynie Mariusz Masternak i Maciej Mańka. Zaskoczeniem było wystawienie na prawej obronie Łukasza Małkowskiego, który w rundzie jesiennej grał na obu stronach linii pomocy. Nie wpłynęło to jednak negatywnie na grę, bo tyszanie wciąż dominowali i zdobywali gole.
Na listę strzelców dwukrotnie wpisał się Remigiusz Malicki, który w 53. min. wykorzystał kolejny rzut karny, a w 77. wykończył składną akcję z prawej strony boiska. Wynik spotkania na 6:0 ustalił w końcówce Mariusz Masternak.
– Zagraliśmy lepsze spotkanie, niż tydzień temu. W tej chwili nie jest to jednak, aż tak ważne, jak gramy, bo te sparingi traktujemy jako miły przerywnik w trakcie ciężkich treningów. Były momenty dobrej gry, były też słabsze chwile, ale tak to już jest w przypadku meczów granych na zmęczeniu – mówił trener GKS, Piotr Mandrysz. GKS Tychy.
AKS Mikołów 6:0 (3:0). Bramki: Babiarz (25.), Sobczak 2 (27. i 37. – karny), Malicki 2 (53. – karny i 77.) oraz Masternak (88.). GKS:
I połowa: Igaz – Pęczak, Kopczyk, Masternak, Mańka – Hornik, Czupryna, Babiarz, Waksmundzki, Bizacki – Sobczak. II połowa: Kojdecki – Małkowski, Balul, Masternak, Mańka – Szczęsny, Feruga, Kupczak, Wawoczny, Sobas – Malicki. Fot. Łukasz Sobala.
Foto: Łukasz Sobala
