To Twój wybór – kampania profrekwencyjna w Tychach

8
298

W Tychach ruszyła kampania profrekwencyjna zachęcająca do udziału w II turze wyborów samorządowych. 7 kwietnia do urn wyborczych poszło niespełna 47 % tyszan – to prawie o 5% mniej niż w wyborach samorządowych w 2018 roku. II tura wyborów już 21 kwietnia.

Materiały zachęcające do głosowania w wyborach pojawiły się na w przestrzeni miejskiej m.in. na citylight’ach przystankowych, autobusach komunikacji miejskiej. Kampania będzie również widoczna w sieci – na oficjalnych miejskich profilach w serwisach społecznościowych.

W II turze wyborów samorządowych tyszanie wybiorą Prezydenta Miasta Tychy. O fotel prezydencki zawalczą Maciej Gramatyka oraz Sławomir Wróbel.

Pełne informacje o głosowaniu na stronie Wybory samorządowe 2024.


źródło: UM Tychy

8 KOMENTARZE

  1. No tak, wszyscy w panice bo układ rządzący od lat Tychami może się rozpaść.
    Mądrzy, odpowiedzialni tyszanie – do dzieła!

    • Proponuję mądrym i odpowiedzialnym wycieczkę do Bytomia na przykład, może docenią, że mimo jak to nazywasz układu, Tychy wyglądają na dobrze zarządzane miasto.

      • Wjeżdżasz do Bytomia, czujesz się tak jakbyś przeniósł się do 1945 roku tuż po zakończeniu wojny, zamknięte częściowo ulice, stemplowane domy, gdzieniegdzie już rozlazłe w szwach. Ale to nie jest efekt zarządzania miastem ale zaszłości w księgach wieczystych. Miasto stare, poniemieckie, po szkodach górniczych rodem z czasów PRL-u. Były przypadki, gdzie z uwagi na bezpieczeństwo mieszkańców trzeba było budynek do którego nikt się nie przyznawał rozebrać, likwidując realne zagrożenie. Tak jak nikt się wcześniej nie przyznawał do działki i ruiny na niej stojącej, nagle w cudowny sposób odnajdywał się właściciel z żądaniem wobec miasta za zniszczenie jego nieruchomości. Można o tym poczytać. Przykład dobrego i złego zarządzania w tym przypadku Ci raczej nie wyszedł. Podobnie jak z tym, że Bytom mocno się wyludnia, bo nie ma starych miejsc pracy. Okoliczne huty, kopalnie, przemysł ciężki nie istnieją. I jeśli na ten aspekt spojrzeć, tu bym się mógł częściowo zgodzić ale to tylko , gdybym przymknął oko na zbieg niezależnych okoliczności od włodarzy miasta Bytomia, też będących wynikiem zaszłości historycznych. Pamiętacie może z kabaretu tekst – „(…)Wygrał pan wycieczkę do Bytomia wraz z noclegiem i porannym strzałem w twarz szmatą od podłogi 😉 (…)”

      • A ja proponuję mądrym i odpowiedzialnym wycieczkę do np Mikołowa czy Łazisk. Miasta o wiele mniejsze od Tychów, a mają baseny otwarte. Tam qładze dbają o potrzeby mieszkańców .
        P.S. A propos Bytomia, tam również mają basen.

      • U nas jest szkieletor od 30 lat i nic sie nie da z tym zrobić.taki samorzad sprytny.

  2. 7 kwietnia na dwóch różnych kartach były dokładnie te same nazwiska.Można chcieć być równocześnie i radnym i prezydentem. Z czego wynika to rozdwojenie jaźni ? Nie wiadomo czyli wiadomo. Suweren lubi to, zatwierdził i przyklepał klasyczny cp. Można chcieć być równocześnie koniem i woźnicą. Wio siwy, masz tu owies !!! 2 tura- dwóch kandydatów. Jeden z nich autonomiczny jak Mateusz, drugi z bardzo ciekawym CV. Zupełnie „niepisowskim” i jakościowo bijącym na głowę wielu tęgich fachowców z um. Ten drugi dobrze radzi sobie bez podatników i niezależnie od wyników poradzi sobi nadal. Ale tak czy siak, niezależnie od wyników, rządzący tym miastem byli, są i będą tacy sami. Ty suwerenie 21 kwietnia, masz iść do urn, wziąć udział w święcie demokracji i wybrać tego/tych którzy to będą firmować swoim nazwiskiem. Pamietają ich nawet mamuty. Wszystko jest ustalone, rozrysowane, namalowane i co tam jeszcze chcecie. Masz uwierzyć w to, że jesteś celem a nie narzędziem, że twoja decyzja ma znaczenie. A potem wieczór wyborczy, na który nie zostaniesz zaproszony ale za niego zapłacisz. Także czyń swoją powinność, trzeba dla formalności zebrać podpisy, sporządzić protokoły, w papierach musi się wszystko zgadzać jak dotychczas. Masz tylko potwierdzić stan przeszły, obecny i przyszły na kolejne te same 20 lat. P.s. Niecałe 200 radny tak, sporo ponad 400 radny nie. Prawo Kopernika-Grishama wersja tyska.

  3. Jestem przeciwnikiem takich „kampanii profrekwencyjnych”. Uważam, że jeśli ktoś się nie zna i nie interesuje polityką lub po prostu nie chce głosować to ma takie prawo i niepotrzebnie państwo, miasto czy inna władza się stara to zmienić. Po co wydawać publiczne pieniądze na pewnego rodzaju „zmuszanie” kogoś do czegoś czego nie miał zamiaru robić. Głosować powinni jedynie ludzie świadomi swojego wyboru i wiedzący czego chcą od przyszłego prezydenta, jakie ma poglądy, plany i co sobą reprezentuje.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.