Na wystawy dzieł Wojciecha Siudmaka nikogo nie trzeba zapraszać, tym bardziej, jeśli odwiedza je sam artysta, mieszkający od 50 lat we Francji. A tak było właśnie było w przypadku Międzynarodowej Wystawy „Siudmak. Kosmogonie”, którą otwarto w Tichauer Art Gallery – w jej salach wystawienniczych galerii zgromadziły się prawdziwe tłumy.
Każda wystawa w Tichauer Art Gallery staje się wydarzeniem kulturalnym o randze ogólnopolskiej i takim była prezentacja dzieł artysty światowego formatu, do jakich zalicza się Wojciech Siudmak. Najwybitniejszy współczesny przedstawiciel realizmu magicznego, surrealizmu, sztuki magicznej zaprosił widzów do swego świata rysunku, rzeźby i malarstwa. Podczas wystawy można podziwiać około 90 prac „mistrza wyobraźni”. Jego twórczość ma wielbicieli w niemal każdym zakątku świata, a George Lucas, reżyser m.in. „Gwiezdnych wojen” i „Poszukiwaczy zaginionej arki” tak opisał własne spostrzeżenia: „Jego cudowna sztuka rysunku oraz wyczucie światła i cienia nadają jego wizjom wielką głębię i rozszerzają bogaty wachlarz kolorów i materii. W dziełach jest spokojna siła i nieskończona przestrzeń do poznawania i wyobrażania”.
– Wojciech Siudmak wpłynął na kulturę masową w skali, w jaki uzyskał żaden z polskich artystów. Nasza wystawa prezentująca artystę na wielu poziomach, a nieprzemijające wrażenie pozostawia niepowtarzalny warsztat artysty – stwierdziła kuratorka wystawy Dagmara Giej-Rusnak.
A Dorota Pieńkos – prezes Fundacji Siódmak dodała:
– Bardzo mi zależało, by pan Siudmak poznał to niezwykłe miejsce w Tychach. Z jednej strony zawsze ogarnia mnie wzruszenie i zaskakuje tak liczna publiczność, która przychodzi podziwiać jego prace, ale z drugiej – wcale mnie to nie dziwi, bo przecież mamy do czynienia z artystą już za życia będącym legendą. Żaden inny polski artysta nie miał tak wielkiego wpływu na równocześnie żyjące trzy pokolenia. Bo przecież zaczynał w latach 70., a część z państwa z pewnością pamięta przedruki jego fantastycznych dzieł na słabym papierze „Fantastyki” i „Nowej Fantastyki”. Nadal krążą na małych odbitkach, ludzie przechowują je w portfelach, a zdarza się, ze niektórzy mają tatuaże z fragmentami jego obrazów, bo nie mogą rozstać się z ukochanymi dziełami.
Wystawa organizowana jest pod patronatem Ambasady Francji i Instytutu Francuskiego. Jej przedstawiciel przypomniał największe wystawy W. Siudmaka we Francji m.in. tę na Wieży Eiffla na przełomie stuleci, mówił o wykorzystywaniu jego dzieł w światowych produkcjach plakatów spektakli teatralnych i filmowych, płyt, książek i różnych wydawnictw. Motywy jego sztuki się symbolem największych festiwali filmowych, koncertów, wystaw. Wojciech Siudmak jest też pomysłodawcą i fundatorem Międzynarodowej Nagrody Pokoju, przyznawanej od 2013 roku.
Podczas wernisażu głos zabrał także Wojciech Siudmak, który dziękując organizatorom wystawy, powiedział:
– Tyska Galeria znajduje się w samym centrum Europy i cieszę się, że w tym miejscu, w murach zabytkowego Browaru Obywatelskiego, mogę zaprezentować swoje prace. Jeden z największych filozofów wszech czasów Blaise Pascal powiedział o kosmosie: „Wieczna cisza tych nieskończonych przestrzeni przeraża mnie”, a Albert Einstein wyraził tę myśl nieco inaczej, ale podobnie, mówiąc: „Najpiękniejszą rzeczą, jakiej możemy doświadczyć to tajemnicza strona życia”. Od wczesnego dzieciństwa ta nieskończona przestrzeń kosmosu intryguje mnie i jednocześnie przeraża. Jeśli nie wchłonął mnie kiedyś akademicki abstrakcjonizm, ani formalne rozwiązania plastyczne, czy jakieś „izmy”, to może po to, abym mógł mówiąc o człowieku i jego więzi z kosmosem, mówić językiem sztuki, jakiego ta niezgłębiona na zawsze otchłań wymaga. Dziś pragnę podzielić się z państwem przemyśleniami, jakie towarzyszą mi od wczesnej młodości.
Jak zapowiedzieli organizatorzy, wystawa „Siudmak. Kosmogonie” otwiera cykl wydarzeń poświęconych fascynującemu artyście. Dlatego warto śledzić informacje Tichauer Art Gallery. A sama wystawa potrwa do 3 marca przyszłego roku.
Zdjęcia: Leszek Sobieraj
