Dozgonna psia miłość – wzruszająca historia z tyskiego schroniska

0
562
Misiek w nowym domu - fot. schronisko Tychy

Miejskie schronisko dla bezdomnych zwierząt w Tychach opublikowało wzruszającą historię Miśka czyli 18-letniego psiego seniora, który kilkanaście dni spędził przy swoim zmarłym właścicielu. Pies interwencyjnie trafił do schroniskowej lecznicy, gdzie został zbadany i zaopatrzony w leki. Pracownicy wspominają jego smutne oczy i zwieszoną głowę, obawiali się, że nikt nie zdecyduje się na adopcję tak wiekowego psa. Finał historii okazał się jednak szczęśliwy.

Pierwsze dni w schronisku mijały Miśkowi w zdezorientowaniu i smutku. Psi senior po tylu latach spędzonych ze swoim właścicielem, czuł się zagubiony w obcym miejscu. Wszystko zmieniło się w momencie, w którym pod schroniskową bramę podjechał samochód.

– Wyszła z niego kobieta, która szybkim krokiem zmierzała w stronę drzwi i wołała już do nas „czy jest tutaj Misiek?!”. Nasze zdziwienie było ogromne, więc zaczęliśmy rozmawiać z, jak się okazało, panią Krysią i już wtedy było jasne, że ta historia będzie miała cudowne zakończenie. Pani Krysia wraz ze swoim mężem Arkiem znali właściciela Miśka bardzo długo i ich znajomość była relacją przyjacielską – możemy przeczytać na fanpage’u schroniska.

Pracownicy zaprowadzili kobietę do boksu, w którym znajdował się Misiek i jak opisują – jego oczy pierwszy raz od dwóch dni się uśmiechnęły, a ogon zaczął się ruszać w prawo i lewo. Pani Krysia, mając łzy w oczach, powiedziała „Misiu idziemy do domu”… Jak się okazało, małżeństwo obiecało kiedyś zmarłemu przyjacielowi, że jeśli kiedykolwiek coś mu się stanie, to zaopiekują się jego czworonogiem. Obietnicy dochowali – Misiek pojechał do swojego nowego domu, w którym spędzi resztę życia otoczony miłością. Małżeństwo podarowało pracownikom schroniska bukiet kwiatów w podziękowaniu za opiekę nad psem oraz list, w którym wyjaśnili swoją decyzję.

– Misiek będzie moim ukochanym druhem na spacerach razem z Szyszką. Będziemy sobie chodzić po tym samym parku co oni kiedyś – napisał na swoim profilu pan Arek.

Historia Miśka zakończyła się happy end’em, jednak jak potwierdzają pracownicy tyskiego schroniska – adopcje starszych zwierząt zdarzają się bardzo rzadko. Warto rozważyć przygarnięcie psiego lub kociego seniora – nie będą nam towarzyszyły tak długo, jak młode szczeniaki i kocięta, ale z pewnością będą wdzięczne za ciepły kąt i opiekę na starość.


źródło: schronisko dla bezdomnych zwierząt w Tychach