Tyscy koszykarze wygrywają turniej przedsezonowy

0
148
GKS Tychy - Enea Basket Poznan. Fot. Lukasz Sobala/PressFocus.

Kolejnym etapem okresu przygotowawczego był turniej w Tychach z udziałem drużyn z Krosna i Poznania, które, tak jak gospodarze, zagrają w zbliżającym się sezonie w pierwszej lidze. Do rozpoczęcia rozgrywek zostało kilkanaście dni i turniej miał pokazać wstępne charakterystyki zespołów. Drużyny przyjezdne nafaszerowane znanymi nazwiskami wydawały się być faworytami na papierze.

Jednak parkiet zweryfikował te prognozy na korzyść podopiecznych trenera Tomasza Jagiełki, który tak podsumował turniej:

– Pomimo zwycięstwa zawsze jest coś do poprawy, dlatego w ostatnich meczach pokazujemy jakie ma być to nasze DNA, chcemy walczyć w każdej akcji, bronić zespołowo, poświęcać się jeden za drugiego i w ataku dzielić się piłką. Idziemy w dobrym kierunku, do optymalnej formy jeszcze dużo nam brakuje. Wyniki w sparingach są nieistotne. jednak po zwycięstwach lepiej się trenuje. To, że tyle fauli było w tym turnieju z naszej strony, wynika z agresji młodych zawodników, a w szczególności z ich nadpobudliwości, zwłaszcza przy markerze. Rzuty osobiste są nagrodą dla przeciwnika. Wolę jednak żeby zespół był agresywny niż pasywny w obronie. Z plusów muszę powiedzieć, że fajnie dzieliliśmy się piłką i tak powinniśmy grać, bo tak też jest ten zespół ułożony, żeby wszyscy w ataku mogli piłkę dotknąć i decydować o losach całego zespołu – podsumował krótko po turnieju trener Tomasz Jagiełka.

W dobrych nastrojach schodzili w niedzielne popołudnie tyscy koszykarze do szatni. Jak ocenia zespół na tym etapie przygotowań Karol Kamiński?

– Składamy się z zawodników dosyć młodych, którzy chcą pokazać się w tej lidze i walczą o każdy centymetr parkietu. Stąd też agresja i większa fizyczność na boisku. Próbujemy w różnych układach osobowych, jak to wygląda przed ligą, każdy chce się jak najlepiej pokazać w oczach trenera, dlatego większy poziom agresywności. Jako gospodarz turnieju nie byliśmy gościnni i mam nadzieję, że ten trend będzie się utrzymywał na przestrzeni całego sezonu. Chcemy być mocni u siebie i drużyny, które będą tu przyjeżdżać, zawsze będą wiedziały, że nie jest w Tychach łatwo i to wdrażamy już od gier przedsezonowych – podsumował Karol Kamiński.

GKS Tychy do rozpoczęcia sezonu ma zaplanowany jeszcze jeden sparing w Opolu z Politechniką. Rozpoczęcie sezonu odbędzie się 23 września wyjazdowym meczem do Przemyśla a następnie inauguracja w kolejną sobotę na tyskim parkiecie z Poznaniem.


Źródło: gkstychy.info